Automatyka wymęczyła zwycięstwo z SMS-em
MH Automatyka w czwartkowy wieczór pokonała w stosunku 5:2 Szkołę Mistrzostwa Sportowego z Sosnowca, choć po I tercji pachniało niespodzianką, gdyż goście prowadzili 2:1 i byli stroną dominującą.
O tym meczu można powiedzieć tyle, że się odbył. Był to pokaz nieskuteczności i nie poradności gdańskich hokeistów. Na dodatek nadspodziewanie dobrze, szczególnie w pierwszych 20 minutach radziły sobie Orlęta.
Wynik spotkania otworzył w 8 minucie Phillip Nasca, który zza bramki zdołał wpakować „gumę” do siatki. Wydaje się jednak, że bramka nie powinna paść i obciąża konto Karola Buczka. Orlęta nie poddawały się jednak i szybko doprowadziły do wyrównania. W 8 minucie Michała Kielera pokonał Michał Rybak. Napastnik gości wykorzystał zamieszanie pod bramką i umieścił krążek w odsłoniętej bramce. Gdańszczanie nie mieli pomysłu na grę, jedyną dobrą okazję w 18 minucie miał Maciej Rompkowski, ale tylko obił poprzeczkę. Natomiast goście minutę przed końcem premierowej odsłony zadali drugi cios. Paweł Zygmunt objechał bramkę strzeżoną przez Kielera i „od zakrystii” wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Druga tercja rozpoczęła się od dobrych szans dla gości. Orlęta miały choćby szansę w kontrze 3 na 1, ale obronił to Michał Kieler. Gospodarze mimo dość dużej liczby strzałów w statystykach, nie mieli wcale dobrych sytuacji do doprowadzenia do remisu. Udało się to dopiero w 30 minucie, kiedy to na ławce kar przebywał Patryk Jóźwik. Swoja drugą bramkę w meczu zdobył Phillip Nasca, który znów wykorzystał błąd Buczka i zza bramki wpakował „gumę” do siatki. Chwilę później Nasca mógł mieć już hattricka, ale kapitalnie spisał się Buczek. O tym jak nieporadni byli gospodarze, może świadczyć fakt, że w końcówce drugiej odsłony, kiedy MH Automatyka grała z przewagą jednego zawodnika to goście z Sosnowca potrafili utrzymać się przy krążku w tercji rywala zakładając zamek.
Ostatnią odsłonę od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. Najpierw w 42 minucie Petr Polodna dobił strzał Lehmanna, chwilę później Czech podwyższył na 4:2. Marzec wyłożył mu krążek zza bramki, a ten bez zastanowienia wystrzelił w okienko. Wynik spotkania ustalił w 56 minucie Mateusz Strużyk, który pokonał Buczka strzałem z najbliższej odległości.
Kolejne spotkanie MH Automatyka rozegra 15 lutego, kiedy na własnym lodzie podejmie Unię Oświęcim. Natomiast SMS już jutro, w piątek zagra w Toruniu z miejscową Nestą.
MH Automatyka Gdańsk – SMS PZHL U20 Sosnowiec5:2 (1:2, 1:0, 3:0)
1:0 Phillip Nasca – Hampus Falk, Petr Polodna (03:54)
1:1 Michał Rybak – Olaf Bizacki 5/4 (07:39)
1:2 Paweł Zygmunt – Michał Rybak (18:07)
2:2 Phillip Nasca – Zachary Josepher 5/4 (29:57)
3:2 Petr Polodna – Oskar Lehmann, Filip Pesta (41:41)
4:2 Petr Polodna – Szymon Marzec, Filip Pesta (44:15)
5:2 Mateusz Strużyk – Dymtro Szczerbakow, Kacper Różycki (55:40)
Sędziowali: Maciej Pachucki (główny) – Maciej Byczkowski, Daniel Lipiński (liniowi)
Strzały: 45 – 22
Minuty karne: 8 (w tym 2 min kary technicznej) - 8
Widzów: 800
MH Automatyka Gdańsk: Kieler (Tomczyk n/g) – Josepher (4), Lehmann; Pesta (2), Polodna, Marzec – Falk, Dolny; Nasca, Kastel-Dahl, Gościński – Kantor, Wsół; Strużyk, Rompkowski oraz Nowak; Różycki, Wrycza, Szczerbakow
Trener: Andrej Kawalau
SMS PZHL U20 Sosnowiec: Buczek (Prokop n/g) – Zieliński, Gogoc; Podlipni, Filip, Krężołek – Kołodziej, Jóźwiak; Sroka, Rybak, Zygmunt – Bizacki (4), Noworyta; Jóźwik (2), Anklewicz, Śmieszek (2) – Malczewski, Gruszczyk; Worwa, Wałęga, Sołtys
Trener: Piotr Sarnik
Komentarze