Patryk Wronka: - Chcę czuć radość z gry
O wygranym sparingu z Podhalem, aklimatyzacji w nowym klubie i celach na najbliższy sezon rozmawiamy z Patrykiem Wronką, napastnikiem Tauronu GKS Katowice.
Hokej.Net: Po wygranym 6:2 sparingu z Podhalem kibice mogą być chyba spokojni o waszą formę?
Patryk Wronka: - Rzeczywiście, wynik jest niezły. Nasza gra można powiedzieć też była dobra. Myślę, że dotychczas był to nasz najlepszy sparing. Trzeba jednak przyznać, że mamy jeszcze dużo do poprawy, gdyż popełnialiśmy sporo błędów. Bardzo dobrze w naszej bramce spisywał się Kamil Kosowski, który wsparł nas w kilku groźnych sytuacjach. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo, bo to zostanie w głowach, będzie procentować i pozwoli dobrze zacząć ligę.
A jak się czujesz grając znów w Nowym Targu? Nie obawiałeś się reakcji kibiców?
- To mój pierwszy mecz w barwach innej drużyny w Nowym Targu. Na pewno różne mogły być reakcje, ale ja przyjechałem tutaj, by cieszyć się grą i nie patrzeć na to co mówią ludzie. Wiem, że są tutaj kibice, którzy nie mają mi niczego za złe. Taki przecież jest sport. To była moja decyzja i mogę zapewnić, że jak już jestem w "GieKsie" to dam z siebie wszystko.
Zaaklimatyzowałeś się już w nowym klubie?
- Tak, wszystko przebiega prawidłowo. Mamy super drużynę i dobrze się dogadujemy zarówno na lodzie, jak i poza nim. W meczu z Podhalem mogliśmy jedynie żałować, że zabrakło w naszym składzie Tomasza Malasińskiego i Bartosza Fraszki. To ważne postacie w naszym teamie, potrafią kreować grę i dzięki nim jesteśmy jeszcze lepsi. Pokazaliśmy jednak kawał dobrego hokeja i wypada mieć tylko nadzieję, że dalej będziemy trzymać taki poziom.
Drużyna nie może jednak istnieć bez sternika. Jak Ci się współpracuje z trenerem Tomem Coolenem?
- Współpraca układa się znakomicie, to doświadczony fachowiec. Jestem głęboko przekonany, że przy nim stanę się jeszcze lepszym zawodnikiem i poprawię wszystkie elementy gry.
Liga zbliża się już wielkimi krokami, jakie są więc wasze cele na nowy sezon?
- Na chwilę obecną ciężko powiedzieć i coś wyrokować. My robimy swoje i patrzymy na każdy najbliższy mecz. Najważniejsze są trzy punkty po każdym meczu, tak by zebrać ich jak największą ilość. Bardzo chcemy też znaleźć się w Turnieju Finałowym Pucharu Polski.
Na koniec zapytam jeszcze o kwestię, która nurtuje wielu kibiców. Czy przejście do polskiego klubu nie było krokiem w tył w twojej karierze?
- Wielokrotnie już powtarzałem, że potrzebowałem tego powrotu, by nabrać pewności siebie i znowu poczuć grę. W Orli Znojmo pod koniec nie dostawałem zbyt wielu minut do gry i to mogło odbić się na mojej dyspozycji. W Katowicach jak widać trener mi ufa i spędzam dużo czasu na lodzie, dzięki czemu moja forma z pewnością jeszcze wzrośnie. Nie ważne gdzie jesteś, a jak pracujesz. Ja ze swej strony dam z siebie wszystko, chcę się rozwijać i być coraz lepszym.
Rozmawiał: Łukasz Sikora
Komentarze