Słowakiewicz: Podhale przegrać może samo ze sobą
O rozpoczynającym się już w piątek play-off rozmawiamy z Andrzejem Słowakiewiczem, byłym zawodnikiem i trenerem Podhala Nowy Targ i reprezentacji Polski.
Jak w pana opinii przebiegała będzie rywalizacja Podhala z zespołem z Torunia?
- Nie spodziewam się tutaj niczego zaskakującego. Określając procentowo szansę obydwu drużyn to daję 90 do 10 na korzyść Podhala. Nowotarżanie są zdecydowanie lepszym zespołem, mają zdecydowanie więcej indywidualności. To zresztą pokazał sezon zasadniczy, w którym Podhale wgrało wszystkie mecze z tym przeciwnikiem. Toruń w mojej opinii osiągnął w tym sezonie to co chciał . Na więcej myślę, że potencjał ich już nie puszcza. Zresztą widać po wynikach że im sezon dłużej trwał, tym ich dyspozycja wyraźnie słabła. Przeciwnie do Podhala, które z tygodnia na tydzień grało coraz lepiej.Myślę, że ten trend utrzyma się w play-off.
Jest więc coś czego Podhale powinno się obawiać ?
- Chyba tylko samych siebie. Jeżeli motywacja i koncentracja będzie na odpowiednim poziomie to myślę, że nowotarżanie powinni wyeliminować torunian w maksymalnie 5 spotkaniach. Ważny będzie pierwszy mecz. Myślę, że on w dużej mierze zobrazuje nam jaki przebieg będzie miała ta rywalizacja.
Dorobek strzelecki zawodników zza wschodu, którzy są w składzie zespołu z Torunia robi wrażenie…
- Ale to tylko jedna formacja. A to zdecydowanie za mała by w play-off coś zwojować. Podhale ma za to 4 równe ataki. To duży atut.
Co będzie kluczem do sukcesu?
- Skuteczność i dyspozycja Przemka Odrobnego. O to drugie raczej nie mamy się co obawiać. Przemek poza pojedynczymi przypadkami, cały sezon broni bardzo pewnie i stabilnie. Gorzej ze skutecznością. To był spory mankament Podhala w części zasadniczej. Zobaczymy czy te prawie 3 tygodnie przerwy wystarczyło na poprawę tego elementu.
Pozyskani w ostatni momencie kolejni dwaj Finowie: Patrik Moisio i Samu Suominen mogą być poważnym wzmocnieniem zespołu w najważniejszej części sezonu?
- Ciężko powiedzieć. Więcej można będzie wywnioskować już po pierwszym meczu. Myślę jednak że trener Valtonen sprowadzając ich miał na nich pomysł.
W pozostałych parach ćwierćfinałowych spodziewa się pan emocji?
- Katowice gładko rozprawią się z Unią. Myślę, że procentowo to wygląda podobnie jak w przypadku Podhala i Torunia. Ciekawa może być rywalizacja Tychów z Gdańskiem. Jeżeli gdańszczanie utrzymają formę z końcówki części zasadniczej to myślę, że sporo krwi mogą napsuć tyszanom, co w dalszej perspektywie mogło by pomóc Podhalu. Oczywiście najtrudniej wskazać faworyta w parze Jastrzębia z Craovią. W mojej opinii nieco więcej szans mają jednak krakowianie, w których składzie są zawodnicy którzy w pojedynkę potrafią przechylić szalę meczu. .
Rozmawiał Maciej Zubek
Komentarze