Światełko w tunelu?
– Z zadłużenia, zostało nam już trzydzieści procent. Mam nadzieję , że w nowy sezon wejdziemy już z „czystą kartą”. Sytuacja się stabilizuje, co jest wynikiem wielomiesięcznych wcześniejszych działań. Nadal jednak potrzebujemy dużego wsparcia i intensywnie nad tym pracujemy – mówi o aktualnej sytuacji finansowej Podhala Nowy Targ, jego prezes Marcin Jurzec.
Skąd taka nagła zmiana nastrojów? Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że nad pierwsza drużyną zbierają się „czarne chmury”
–Spokojnie. Nie popadamy w hura optymizm. Dalej nasza sytuacja jest daleka od dobrej – tonuje emocje prezes Jurzec. – Środki na pokrycie zadłużenia, pozyskaliśmy w sporej części z zaległych umów sponsorskich. Bardzo liczymy również na wsparcie kibiców i sympatyków poprzez zakup karnetów co jest nieocenioną pomocą dla klubu, szczególnie w letnim okresie. Zachęcamy więc do ich zakupu–mówi włodarz "Szarotek".
Na dzisiaj największym problemem Podhala jest brak licencji na grę w rozgrywkach PHL. 15 lipca mija drugi termin aby sprostać wymaganiom licencyjnym. W pierwszym terminie Komisja Licencyjna zarzuciła nowotarżanom m.in. brak udokumentowania na pokrycie minimalnego budżetu jaki jest wymagany czyli 2 mln zł i zaległości wobec zawodników, (9 złożyło oficjalne pismo do PZHL – przyp. mz).
– Zobowiązania, które mamy w stosunku do zawodników w 90 % wynikają z tego, że kontrakty podpisujemy w maju, a terminarz znamy dopiero w lipcu. Tak jak w tym roku sezon się wydłużył i z konieczności aneksowaliśmy umowy z zawodnikami do połowy kwietnia. To finanse, które nie były planowane stąd trudności w ich wypłacie. W tym temacie mieliśmy spotkanie z drużyną, zapadły pewne ustalenia ale szczegóły pozostają między nami – wyjaśnia Jurzec.
– Największe wzywanie to dopięcie budżetu i udokumentowanie go w centrali. Wierzę że sprostamy temu zadaniu i zajmujemy się w pierwszej kolejności. Cały czas rozmawiamy ze sponsorami, oczywiście zapraszamy do wsparcia wszystkich zainteresowanych i wierzymy, że znajdą się sympatycy, którzy wesprą nas w walce o najwyższe cele – przekonuje Jurzec.
Prezes Podhala podkreśla też że poprawie uległy relacje z miastem. Początkiem tego tygodnia władze klubu złożyły na ręce m.in. burmistrza miasta oficjalny plan naprawczy, którego domagano się m.in. podczas ostatniej sesji rady miasta, a której głównym tematem było wsparcie drużyny kwotą miliona złotych z budżetu miasta.
–Widzimy spore zrozumienie i zainteresowanie przedstawioną nową ofertą marketingową. My ze swej strony robimy wszystko aby te relacje były jak najlepsze a promocja miasta poprzez hokej była na jak najwyższym poziomie. Przecież miasto to nasz najważniejszy partner, bez którego po prostu nie ma możliwości abyśmy funkcjonowali. Mam nadzieję, że szybko wypracujemy mechanizmy współpracy, bo czas nagli – zaznacza Jurzec.
Komentarze