Charakter i determinacja
– Jestem zadowolony z charakteru, jaki pokazał mój zespół – powiedział po sparingowym starciu z HC `05 iClinic Bańska Bystrzyca Nik Zupančič, trener Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy przegrali to spotkanie 2:3.
Oświęcimianie wystąpili w Bańskiej Bystrzycy bez trzech podstawowych zawodników: napastników Petera Tabačka i Andreja Themára oraz doświadczonego defensora Miroslava Zaťki. Pierwszy z nich zdecydował się zakończył karierę, drugi jest kontuzjowany, a Zaťkę zatrzymały ważne sprawy rodzinne.
Starcie z mistrzem Słowacji miało pokazać, w jakiej formie są obecnie hokeiści z Chemików 4 i ukazać nad czym muszą pracować.
– Zacznę od tego, że jestem bardzo zadowolony, że zmierzyliśmy się z tak wymagającym rywalem. Do tej pory był zespół popularnych „Baranów” był zdecydowanie najsilniejszy i najlepiej poukładany. Życzyłbym sobie, abyśmy wszystkie mecze sparingowe grali z tak klasowymi przeciwnikami – rozpoczął Nik Zupančič, opiekun Re-Plast Unii Oświęcim.
– Wiedzieliśmy, że będzie to twardy mecz, w którym tempo będzie szybsze, bo lodowisko w Bańskiej Bystrzycy jest nieco mniejsze od naszego. Było to pierwsze spotkanie, w którym rywale cały czas grali pressingiem. Mieliśmy bardzo mało miejsca i czasu na rozegranie akcji, ale muszę przyznać, że drużyna dobrze przeciwstawiła się rywalom – wyjaśnił.
Po pierwszej tercji biało-niebiescy przegrywali z najlepszą ekipą słowackiej ekstraligi 0:1, tracąc gola podczas gry w osłabieniu.
– Przed meczem mówiłem, że musimy wykazać się dobrą dyscypliną taktyczną. Może w pierwszej tercji obie drużyny złapały zbyt dużo kar i płynność gry nie była na odpowiednim poziomie, ale od drugiej odsłony było już znacznie lepiej. Trzymaliśmy pozycje, dobrze operowaliśmy krążkiem, naciskaliśmy na rywala i byliśmy bardziej produktywni w ofensywie. W naszej bramce bardzo dobrze spisywał się Clarke Saunders, który zanotował kilka naprawdę świetnych interwencji – ocenił 50-letni Słoweniec.
Po czterdziestu minutach Unia przegrywała 0:2, a gdy w 48. minucie trzeciego gola dla ekipy z Bańskiej Bystrzycy zdobył David Šoltés, wydawało się, że jest już po meczu. Tymczasem w końcówce emocji nie zabrakło, bo trener biało-niebieskich zdecydował się na ryzykowny manewr z wycofaniem bramkarza.
– W trzeciej tercji ciężko pracowaliśmy. W ostatniej minucie strzeliliśmy nawet dwie bramki i byliśmy bardzo blisko zdobycia wyrównującego trafienia. Jestem zadowolony z charakteru, jaki pokazał mój zespół. Każdy z zawodników walczył, starał się i widzę, że jesteśmy na dobrej drodze. Ale oczywiście to popularne „Barany” były lepsze o tego jednego gola – podkreślił trener Re-Plast Unii Oświęcim.
Do rozpoczęcia sezonu pozostały już tylko trzy tygodnie. W jakiej dyspozycji jest oświęcimski zespół?
– Wciąż jesteśmy na etapie przygotowań. Jestem zadowolony, jak na obecnym etapie wygląda zespół. Ale od razu zaznaczę, że do szczytu formy jeszcze trochę nam brakuje – zakończył trener biało-niebieskich.
Tymczasem w harmonogramie sparingów Unii Oświęcim nastąpiła zmiana. Spotkanie z Podhalem Nowy Targ zostało przeniesione z 2 września na 28 sierpnia.
Komentarze