Nad pięknym modrym Dunajem
Hokeiści GKS-u Tychy są już w Wiedniu, gdzie jutro o 19:30 starciem z Vienną Capitals zakończą zmagania w tegorocznej Hokejowej Lidze Mistrzów. Emocji z pewnością nie zabraknie.
Poprzednie starcie między tymi drużynami zakończyło się zwycięstwem tyszan, którzy wygrali 4:2. Świetną partię rozegrał wówczas Filip Komorski, autor dwóch trafień.
– Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania. Przeciwnicy na pewno są bardzo podrażnieni tą porażką w Tychach, więc w meczu u siebie zapewne podniosą nam poprzeczkę jeszcze wyżej. My liczymy, że zagramy z taką samą determinacją i skutecznością, jak w Tychach – uśmiechnął się 27-letni środkowy.
– Liczymy też na doping naszych fanów, którzy wybierają się do miasta znanego z wybitnych kompozytorów muzyki klasycznej – dodał.
W szeregach trójkolorowych z pewnością zabraknie Michaela Kolarza, który był zmuszony poddać się zabiegowi drutowania szczęki po ostatnim meczu z Naprzodem Janów (7:1). Ale są też dobre informacje. Do gry wrócił Michael Cichy, który nie zagrał w ostatnim meczu ze „Stołecznymi” z powodu grypy. Wciąż nie wiadomo, czy w jutrzejszym pojedynku wystąpi Alex Szczechura.
Tyszanie są ostatnio w dobrej formie. Wygrali swoje trzy ostatnie mecze z rzędu. Natomiast wiedeńczycy pokonali w meczu ligowym ekipę Orli Znojmo 3:2. Wielce prawdopodobne, iż w jutrzejszym meczu między słupkami wiedeńskiej drużyny zobaczymy Ryana Zapolskiego, który jest pierwszym wyborem trenera Serge’a Aubina. W ostatnim meczu właśnie z „Orłami” ze Znojma, imponował świetnym refleksem i skutecznymi interwencjami.
Dla obu drużyn będzie to ostatnie spotkanie w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Na awans do kolejnej fazy, nie ma nawet matematycznych szans. Drużyna GKS-u Tychy zdobyła punkt za przegraną w dogrywce z Adlerem Mannheim oraz zgarnęła pełną pulę właśnie w meczu z Vienną Capitals. Mistrzowie Polski plasują się dzięki temu na trzecim miejscu w grupie. Austriacy wygrali tylko raz – w Szwecji – z Djurgårdens IF, więc mają na swoim koncie o jeden punkt mniej od Polaków i zajmują ostatnie miejsce w grupie.
Wydaje się, że o końcowym wyniku będą decydować szczegóły. Jednym z nich może się okazać dyscyplina taktyczna. Obaj trenerzy zgodnie podkreślili na ostatniej konferencji po meczu w Tychach, iż o wyniku poprzedniego meczu zdecydowały kary i skuteczna gra w przewadze.
Mecz będzie można obejrzeć na kanale Polsat Sport Extra. Transmisja rozpocznie się o godzinie 19:30.
Komentarze