GieKSa wypunktowała górali. Półfinał o krok (WIDEO)
Niezwykle ważne zwycięstwo odnieśli dziś hokeiści GKS-u Katowice. Podopieczni Piotra Sarnika pokonali na wyjeździe Podhale Nowy Targ 5:1 i potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, by awansować do półfinału play-off.
Od samego początku to przyjezdni byli zespołem lepszym, przede wszystkim bardziej konkretnym i efektywnym. Lepiej też wyglądali fizycznie. „Szarotki” gdzieś zagubiły tę waleczność i zadziorność, jaką imponowały w dwóch pierwszych meczach tej rywalizacji na własnym lodowisku. Momentami nowotarżanie sprawiali wrażenie mocno zagubionych.
Po pierwszej tercji goście prowadzili już 2:0. Wynik otworzył w 5. minucie Patryk Wajda, po solowym rajdzie. W 14. minucie na 2:0 podwyższył – tym razem już po zespołowej akcji z udziałem Marcina Kolusza i Tuukki Rajamäkiego– Jussi Makkonen. Podhale w tej odsłonie na poważnie bramce Robina Rahma nie zagroziło.
Już w pierwszej minucie drugiej tercji okazje na trzeciego gola dla przyjezdnych miał Patryk Krężołek, ale przegrał pojedynek z Przemysławem Odrobnym. W 27. min wreszcie powody do radości mieli nowotarżanie, po tym jak Richard Jenčík – po dograniu od Dylana Willicka – wepchnął krążek do katowickiej bramki. Wydawało się, że Podhalanie pójdą za ciosem, szczególnie że przyjezdni złapali dwuminutową karę. A tymczasem grając w liczebnej przewadze „Szarotki” nadziały się na kontrę i straciły gola numer trzy, za sprawą duetu Grzegorz Pasiut – Marcin Kolusz i celnym strzale tego drugiego.
W trzeciej tercji Podhale ruszyło z impetem na rywala. Nowotarżanie zasypali gradem strzałów bramkę GKS, ale zaporą nie do przebycia był Rahm. Szwed bronił jak w transie. Pojedynki przegrali z nim m.in. Willick, Jenčík i Dziubiński. „Szarotki” nie wykorzystały też kolejnej gry w liczebnej przewadze, a kiedy w 56. minucie na ławkę kar powędrował Dziubiński, czwartą bramkę dla katowiczan zdobył Mikołaj Łopuski. Gospodarze próbowali jeszcze manewru z wycofaniem bramkarza, ale ich zapędy ostudził na 7 sekund przed syreną końcową Pasiut.
– Zagraliśmy skutecznie. Tego brakowało nam we wcześniejszych meczach. Cały czas staraliśmy się grać to, co sobie założyliśmy. Byliśmy odpowiednio skoncentrowani i zdyscyplinowani. Trudno się nie zgodzić, że Marcin Kolusz był dzisiaj jednym z najlepszych zawodników na lodzie. Decyzja o przesunięciu go do linii obrony była bardzo mądrym posunięciem. Można powiedzieć, że zmieniła ona oblicze naszego zespołu – powiedział Piotr Sarnik, trener GKS Katowice.
– Zespół z Katowic wykonał dzisiaj bardzo dobrze swoją pracę. Szczególnie w pierwszej tercji nas zdominował. Na pewno jednym z kluczowych momentów był strata przez nas gola w liczebnej przewadze. Nie chcemy już jednak tego rozpamiętywać. Teraz już myślimy o najbliższym meczu, który po prostu musimy wygrać – powiedział Phillip Barski, szkoleniowiec Podhala.
Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 1:5 (0:2, 1:1, 0:2)
0:1 - Patryk Wajda - Marcin Kolusz (04:31),
0:2 - Jussi Makkonen - Tuukka Rajamäki, Marcin Kolusz (14:45),
1:2 - Richard Jenčík - Dylan Willick, Emil Švec (26:06),
1:3 - Marcin Kolusz - Grzegorz Pasiut (28:53, 4/5),
1:4 - Mikołaj Łopuski - Tuukka Rajamäki, Miika Franssila(55:38, 5/4)
1:5 - Grzegorz Pasiut (59:53, 5/6, do pustej bramki)
Sędziowali: Patryk Pyrskała, Paweł Breske (główni) – Mateusz Bucki, Rafał Noworyta (liniowi)
Minuty karne: 8-10.
Strzały: 35-30.
Widzów: 2500.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:2 dla GKS-u Katowice.
Kolejny mecz: w środę o 18:30 w Katowicach.
Podhale: Odrobny – Suominen, Seed; Jenčík, Willick, Švec (4) – Chaloupka (2), Puzić; Pettersson, Dziubiński (2), Nättinen – Stadel, Sulka; Franek, Bulín, Neupauer – Mrugała; Słowakiewicz, Valentino, Campbell.
Trener: Phillip Barski
GKS: Rahm – Kolusz, Wajda (2); Da Costa, Pasiut, Krężołek – Franssila (2), Salmi; Łopuski, Čimžar, Michalski – Krawczyk (4), Jaśkiewicz (2); Rajamäki, Makkonen, Turtiainen – Ozols; Paszek, Starzyński, Tomasik.
Trener: Piotr Sarnik
Komentarze