Sibik: Pomysłów nam nie brakuje
– Jesteśmy profesjonalnym klubem, więc to, co obiecaliśmy, uważamy za święte. Zawodnicy otrzymają kontrakty za marzec i kwiecień oraz premię za wyeliminowanie Lotosu PKH Gdańsk – zaznaczył Mariusz Sibik, prezes Towarzystwa Hokejowego Unia Oświęcim. W szczerej rozmowie z naszym portalem opowiedział o stratach finansowych klubu związanych z przedwczesnym zakończeniem sezonu oraz o pomysłach, jak radzić sobie w trudnych czasach.
HOKEJ.NET: – Zacznę od najważniejszego pytania: jesteście zdrowi?
Mariusz Sibik, prezes TH Unia Oświęcim: – Tak, na razie wszystko jest w porządku. Nie słyszałem, aby któryś z zawodników, ani z członków zarządu w ostatnim czasie czuł się źle i miał problemy zdrowotne.
Gracze Unii rozjechali się do domów?
– Niemal wszyscy obcokrajowcy wyjechali do swoich rodzin. Trener Nik Zupančič, Luka Kalan i Gregor Koblar i Clarke Saunders wylecieli do Słowenii. Czesi i Słowacy również przebywają w swoich ojczyznach. Wszyscy stosują się do zaleceń swoich rządów.
W Oświęcimiu zostali tylko Klemen Pretnar, Aleksiej Trandin oraz Siemion Garszyn i Daniił Oriechin. Klemen przeprowadził się do naszego miasta z całą rodziną, jego dzieci chodzą do polskiej szkoły. Podobnie wygląda to z Aleksiejem, którego córeczka uczęszcza do jednego z przedszkoli.
W ostatnim czasie w mediach aż roi się od informacji mówiących o spodziewanym kryzysie i możliwym bankructwie klubów sportowych. Jak wygląda to u Was?
– Na obecną chwilę nasze straty wynoszą około 300 tysięcy złotych. Można łatwo policzyć, że nasz przychód ze sprzedaży biletów mógł wynieść nawet 450 tysięcy złotych. Na obecną chwilę brakuje nam 150 tysięcy złotych, żeby spokojnie zamknąć i podsumować sezon 2019/2020.
Jesteśmy profesjonalnym klubem, więc to, co obiecaliśmy, uważamy za święte. Zawodnicy otrzymają kontrakty za marzec i kwiecień oraz premię za wyeliminowanie Lotosu PKH Gdańsk.
Macie już pomysł, jak odrobić część strat finansowych związanych z przedwczesnym zakończeniem sezonu?
– Przygotowaliśmy już kilka rozwiązań, ale nie ukrywam, że przyszły sezon może okazać się dla nas zdecydowanie trudniejszy. Aby zabezpieczyć budżet, musimy wiedzieć, jak będzie wyglądała sytuacja finansowa naszych sponsorów. W obecnej sytuacji o jakichkolwiek rozmowach nie może być mowy.
Nasza firma Re-Plast mocno współpracuje z rynkiem azjatyckim oraz zachodnioeuropejskim, więc wiemy doskonale, że sytuacja związana z koronawirusem odbija się na kondycji firm. W zasadzie pewne trudności „dotykają” nas już od początku tego roku. Wszystkie transakcje są po prostu wstrzymywane.
Muszę przyznać, że z ogromną radością zareagowaliśmy na deklarację kibiców, którzy chcą wspomóc nas w tym czasie różnego rodzaju wpłatami i darowiznami. Wkrótce powinna ruszyć wspomniana zbiórka i wydaje mi się, że potrwa ona do rozpoczęcia nowego sezonu.
Zachęcamy też kibiców do tego, aby dołączali do „Klubu 100”. Przypomnę, że ta inicjatywa polega na tym, że wpłaca się minimum 100 złotych miesięcznie, a w zamian każdy członek otrzymuje karnet VIP. W tym sezonie będzie on obowiązywał na wszystkie mecze organizowane w Hali Lodowej przy Chemików 4.
Razem z fazą play-off?
– Dokładnie. Wszystkie, to wszystkie. W poprzednim sezonie nie mieliśmy zbyt wielu sparingów z wymagającymi rywalami. Teraz chcemy to zmienić. Mamy też plan, aby jak najwięcej spotkań rozegrać na własnym lodzie, by też w ten sposób podreperować budżet. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w tym roku będzie bardzo trudno pozyskać nowych sponsorów, a nawet utrzymać obecnych.
Wniosek jest zatem prosty – każda złotówka będzie bardzo cenna, a przed wydaniem dokładnie oglądana. Sytuacja jest ciężka, ale musimy jej stawić czoło. Mam nadzieję, że wspólnie z kibicami sprostamy temu wyzwaniu.
Włożę kij w mrowisko i zapytam, co kibice otrzymają w zamian?
– Drużynę na dobrym poziomie sportowym. Poza tym chcielibyśmy powiększyć zarząd Towarzystwa Hokejowego o dwie osoby. Pierwsza byłaby reprezentantem „Klubu 100”, a druga pozostałych kibiców Unii.
W ten sposób nasi fani będą wiedzieli, że wszystko w klubie jest przejrzyste i jak Pan Bóg przykazał. Na najbliższym zebraniu zmienimy statut i wprowadzimy zapis, że zarząd Towarzystwa Hokejowego Unia Oświęcim będzie mógł liczyć dziewięć osób. Byłoby fajnie, gdyby kibice nasi kibice – wzorem ligowych rywali – założyli swoje stowarzyszenie. Wtedy ich głos i stawiane przez nich postulaty byłyby donośniejsze.
Proszę mi zaufać, pomysłów nam nie brakuje.
Wiem też, że planujecie zorganizować turniej międzynarodowy.
– Tak, to nasz kolejny pomysł na to, by wyjść z tej ciężkiej sytuacji. Ma się on odbyć tydzień przed kwalifikacjami olimpijskimi. Z dwoma rywalami jesteśmy już dogadani, a trzeciego wciąż poszukujemy.
Prawdą jest, że do Oświęcimia przyjedzie zespół Pawła Droni – Ravensburg Towerstars, który w sezonie 2018/2019 był najlepszą ekipą DEL2?
– Zgadza się. Drugim będzie francuski ekstraligowiec Les Aigles de Nice. Ostatniego zespołu wciąż poszukujemy. Chcielibyśmy, aby była to drużyna prezentująca dobry poziom sportowym.
Słyszałem też, że mocno rozważacie organizację Pucharu Kontynentalnego.
– Rzeczywiście mamy taki zamiar. Wkrótce mocniej wgłębimy się w temat. Sprawdzimy, czy spełniamy wszystkie kryteria. W przyszłym roku będziemy świętować 75-lecie istnienia Unii Oświęcim, więc organizacja takiego wydarzenia świetnie wpisałaby się w obchody tego zacnego jubileuszu.
Szkoda, że nie wiemy, ile drużyn będzie liczyła Polska Hokej Liga i według jakiego scenariusza będzie on rozgrywana, bo wtedy już dziś moglibyśmy ruszyć ze sprzedażą karnetów na nowy sezon. Ale ten temat musimy chyba odłożyć na przyszły miesiąc.
Mamy nadzieję, że epidemia koronawirusa jak najszybciej zniknie z Polski, jak i z całej Europy.
Kiedy rozpoczynacie pierwsze rozmowy kontraktowe?
– Jutro.
Koniec pierwszej części.
Rozmawiał Radosław Kozłowski.
Fot: Weronika Ramza / Powiat Oświęcim
Komentarze