Jubileuszowy gol „Rzeszuta”
Piątkowe spotkanie ze Stoczniowcem Gdańsk na dłużej zapamięta Jarosław Rzeszutko. Powód? 33-letni napastnik GKS-u Tychy zdobył w nim swoją 250. bramkę w lidze, a zarazem 150. w ekipie trójkolorowych.
– Fajna wiadomość. Ukłony dla portalu Hokej.Net za przypomnienie o moim bramkowym jubileuszu – zaznaczył na wstępie napastnik mistrzów Polski, który wspólnie z Christianem Mroczkowskim i Zackarym Phillipsem jest obecnie najlepiej punktującym graczem Polskiej Hokej Ligi.
Przed starciem ze Stoczniowcem Gdańsk (wygrana tyszan 7:0) przy nazwisku Jarosława Rzeszutki „paliła” się liczba 249 goli. Doświadczony środkowy dwukrotnie pokonał Michała Kielera i teraz ma na swoim koncie 251 trafień, 264 asysty i 224 minuty na ławce kar. Takie liczby zgromadził w 610 spotkaniach.
– Cóż mogę więcej powiedzieć? Chyba tylko tyle, że trzeba się sprężyć i do zakończenia kariery zdobyć jeszcze minimum 249 goli – uśmiechnął się środkowy mistrzów Polski.
Postanowiliśmy zapytać go o to, czy którąś z dotychczasowych bramek szczególnie zapamiętał?
– Jeśli chodzi o najważniejsze trafienia, to na pewno musze wskazać swojego pierwszego gola, którego zdobyłem jako młody chłopak w barwach Stoczniowca. Teraz historia zatoczyła koło, bo 250. bramkę również zdobyłem w Gdańsku, ale już przeciwko mojemu macierzystemu klubowi – wspomniał „Rzeszut”.
– Pamiętam też swojego setnego gola, którego zdobyłem w ostatnim meczu, jaki zagrałem w barwach Unii. W sumie w drużynie GKS-u udało mi się strzelić kilka ważnych bramek, ale największą radość sprawiały mi te, które bezpośrednio wpływały na dany mecz. Słowem – zdobyte w dogrywkach lub rzutach karnych – dodał.
Do tych należy zaliczyć gola z decydującego meczu finału play-off w 2015 roku. Wówczas tyszanie po 10 latach odzyskali tytuł mistrzowski.
– Wówczas pokonaliśmy JKH GKS Jastrzębie 4:1, a ja zdobyłem gola na 3:1 – wyjaśnił Jarosław Rzeszutko. – Dostałem dobre podanie zza bramki od Kacpra Guzika i wykończyłem tę akcję.
Warto też wspomnieć, że Jarosław Rzeszutko dwa sezony spędził także za granicą. Najpierw reprezentował barwy angielskiego Newcastle Vipers (EIHL), a potem francuskiego Gothiques d'Amiens. Ba, był czołowym graczem obu ekip.
Komentarze