Cracovia ma zbyt wąski skład. "Będą wzmocnienia"
Drugą porażkę z rzędu ponieśli hokeiści Comarch Cracovii, przegrywając na własnym lodzie 2:4 z GKS-em Tychy. – Szkoda, bo walczyliśmy i zagraliśmy dobry hokej – ocenił Rudolf Roháček, szkoleniowiec „Pasów”.
– Mamy pięciu kontuzjowanych zawodników i w tym składzie było to maksimum, co mogliśmy zagrać. Udało się skleić trzy piątki i faktycznie pierwsza tercja była bardzo dobra z naszej strony. Tyszanie to jednak wyrównana drużyna, która posiada wyrównane cztery formacje i nie udało się utrzymać tego wyniku. Bardzo nam szkoda, ponieważ walczyliśmy i zagraliśmy dobry hokej – podsumował opiekun ekipy spod Wawelu.
Czeski trener nie mógł w tym meczu skorzystać między innymi z usług Štěpána Csamangó oraz kapitana Martina Dudáša, który po meczu w Jastrzębiu wciąż nie doszedł do siebie i czeka go dłuższa absencja.
– Mimo wszystko liczymy, że do dwóch tygodni nasz zawodnik zdoła się wykurować. Chcę jednak podkreślić, że faul podczas meczu z JKH GKS Jastrzębie był niezwykle brutalny – stwierdził 57-letni Czech.
W Polskiej Hokej Lidze rozpoczęła się dwutygodniowa przerwa przeznaczona na zgrupowanie reprezentacji oraz dwumecz z Węgrami. Krakowianie wrócą do ligowych zmagań 13 listopada. Rodzi się więc pytanie, jak trener Roháček zamierza wykorzystać ten czas?
– Drużyna otrzyma trzy dni wolnego, a od wtorku rozpoczynamy ciężką pracę. Czeka nas mikrocykl treningowy, podczas którego będziemy ćwiczyć po dwa razy dziennie i popracujemy nad kondycją – wyjaśnił.
– Chcemy dobrze wykorzystać ten czas, ale mam też nadzieję, że uda się dokonać wzmocnień kadrowych, ponieważ nasz skład jest zbyt wąski – przekazał trener „Pasów”.
Komentarze