Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19

Sibik: Naszą główną bolączką była słaba skuteczność

Sibik: Naszą główną bolączką była słaba skuteczność

– Dla mnie zakończony sezon wiążę się ze sporym niedosytem – podkreślił Mariusz Sibik, prezes Towarzystwa Hokejowego Unia Oświęcim, który w rozmowie z naszym portalem odpowiedział na pytanie, dlaczego biało-niebiescy zakończyli sezon na szóstym miejscu. Wypowiedział się też na temat transferów dokonanych przez klub i odniósł się do spekulacji związanych z osobą trenera Kevina Constantine'a.


HOKEJ.NET: – Niedosyt, zawód czy kompromitacja? Którego słowa użyłby pan, aby opisać końcowy wynik oświęcimskiego zespołu w tym sezonie?


Mariusz Sibik, prezes Towarzystwa Hokejowego Unia Oświęcim: – Dla mnie zakończony sezon wiążę się ze sporym niedosytem. Nie spełniliśmy jednego z dwóch celów, a mianowicie nie udało nam się awansować do półfinału play-off.


Ale w rywalizacji z GKS-em Katowice nie byliśmy słabsi niż rywale i w niczym im nie ustępowaliśmy. Moim zdaniem w pięciu z sześciu meczów byliśmy zespołem lepszym, ale zabrakło nam skuteczności.


Warto też zaznaczyć, że z dobrej strony zaprezentowaliśmy się w rozgrywkach Pucharu Polski. W półfinale pokonaliśmy na wyjeździe GKS Tychy 3:1, a w finale pechowo przegraliśmy z JKH GKS-em Jastrzębie 2:3. Rywale jedną z bramek zdobyli po ewidentnym błędzie arbitrów. Czasu już jednak nie cofniemy.


Myślę, że słowo niedosyt najlepiej opisuje nastrój, który udzielił się zarówno przedstawicielom zarządu, jak i wszystkim zawodnikom.


W zakończonych rozgrywkach nie przegrywaliśmy meczów różnicą wielu bramek. Przeważnie rywale zdobywali od nas o jednego lub dwa gole więcej. Uważam, że słowo kompromitacja jest tu zdecydowanie za ostre.


A pasuje do wyjazdowej porażki ze Stoczniowcem Gdańsk?


– W tym wypadku mogę się zgodzić. Prawdą jest, że tego meczu nie powinniśmy przegrać i to niezależnie od liczebności składu, w jakim przyszłoby nam występować oraz tego, kto strzegłby naszej bramki.


Dokonaliście już analizy całego sezonu?


– Tak, podsumowaliśmy już ten sezon.


Co zatem poszło nie tak?


– Naszą główną bolączką była słaba skuteczność. Słabo prezentowaliśmy się w dogrywkach i w seriach rzutów karnych, bo przegraliśmy osiem takich konfrontacji w sezonie zasadniczym i dwie w fazie play-off. Sporo tych punktów nam uciekło.


Możemy żałować, że nie udało nam się wygrać dwóch meczów z zespołami najniżej sklasyfikowanymi. Mam tu na myśli Stoczniowca Gdańsk i Zagłębie Sosnowiec, strata tych punktów również przełożyła się na to, że przystąpiliśmy do fazy play-off z piątego miejsca.


Inna sprawa, że ten sezon był dla nas bardzo trudny. W drużynie było dużo kontuzji, ale nie wynikały one z tego, że byliśmy źle przygotowani do sezonu. Zawodnicy łapali te urazy, walcząc na lodzie. Kuba Wanacki za pierwszym razem źle upadł na bark, a za drugim razem dostał krążkiem w kość strzałkową. Lassi Raitanen dostał krążkiem w rękę i doszło do złamania jednej z kości. Teddy Da Costa upadł na nadgarstek i pojawiły się problemy, a Klemen Pretnar został boleśnie trafiony przez rywala w kolano.


Oczywiście doszła do tego sytuacja związana z pandemią koronawirusa. Kilku naszych zawodników zachorowało i to odbiło się na ich dyspozycji fizycznej.


Zresztą zachorował też nasz trener Nik Zupančič, potem zmarła jego matka i nie było go z zespołem przez cztery tygodnie. To mocno odbiło się na jego psychice. W meczu z Toruniem puściły mu nerwy i zwrócił się do nas z prośbą o rozwiązanie kontraktu. Musieliśmy poszukać nowego trenera.


Wasz wybór padł na Kevina Constantine’a, który preferował nieco inny styl gry i miał inne podejście do hokeja niż jego poprzednik. Nie było to zbyt duże ryzyko?


– Musieliśmy je podjąć, by ratować ten sezon. Nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze, gubiliśmy punkty, trzeba było zareagować i podjąć męskie decyzje.


Zresztą wtedy też mieliśmy problem, by złożyć trzy formacje obronne. Kontuzje mocno dawały nam w kość.


Wtedy „umarła” idea planu trzyletniego?


– Zgadza się, chcieliśmy za wszelką cenę uratować ten sezon. Zresztą sport nie polega na tym, by wywieszać białą flagę tylko walczyć do samego końca.


Zdecydowaliśmy się na doświadczonego trenera, który pracował w wielu renomowanych ligach.


Jest pan zadowolony z pracy, jaką wykonał trener Constantine? W kuluarach mówiło się, że podzielił on zespół i większą uwagę przywiązywał do aspektów taktycznych niż realnego treningu na lodzie.


– Ja uważam trenera Constantine’a za bardzo dobrego fachowca, który dużą uwagę poświęcał na aspekty taktyczne i realizowanie założeń. Mieliśmy w kadrze 28 zawodników i część z nich na pewno była niezadowolona z faktu, że albo nie grali, albo ich rola była znacznie mniejsza. Dlatego właśnie pojawiały się narzekania. Moim zdaniem powinni za wszelką cenę pokazać trenerowi, że nie wystawiając ich do składu popełnił błąd. Cały zespół niezależnie od sytuacji powinien się wspierać, być jednością.


Jeżeli ktoś wysuwa argument, że treningi były zbyt krótkie i mało intensywne, to powinien postępować profesjonalnie i udać się na siłownię. Przecież mieliśmy w klubie trenera personalnego, który z pewnością pomógłby dobrać poszczególnym zawodnikom dodatkowe obciążenia. Każdy sportowiec-profesjonalista najlepiej zna swoje ciało. Wie, czego w danym momencie potrzebuje. Tak to wygląda w czołowych ligach na świecie. Czasy, w których nad zawodnikami stoi się z batem już dawno minęły.


A nie ma pan wrażenia, że część zawodników była nieco zmieszana? Wielu z nich decydowało się przed sezonem na renegocjacje kontraktów, a w grudniu byliśmy świadkami kilku głośnych transferów.


– Do tych transferów doszło, bo pozyskaliśmy na nie dodatkowe środki. W zasadzie ciężar zatrudnienia nowych graczy wzięli na siebie prywatni sponsorzy. Kwotę na Victora Bartleya zaoszczędziliśmy po rozstaniu z Jere Heleniusem i Lassim Raitanenem.


Czyli transfery dokonywane pod koniec roku i w styczniu nie nadwyrężyły klubowej kasy?


– W żadnym wypadku. W przyszłym sezonie będziemy mieli podobny budżet do tego, jakim dysponowaliśmy w tegorocznych rozgrywkach. Oczywiście cały czas będziemy próbować rozmawiać z nowymi firmami, które chciałyby pomóc naszemu klubowi. Ta kwota może się zwiększyć, jeśli kibice powrócą na trybuny.


Czas na pytanie, które nurtuje wielu oświęcimskich kibiców: czy Kevin Constantine zostaje na nowy sezon?


– Trener Constantine ma ważny kontrakt do końca przyszłego sezonu. W umowie zawarta jest klauzula, wedle której może on wrócić do Korei Południowej. Musi nas o tym fakcie poinformować do 30 maja.


Macie przygotowany plan B?


– Jest kilka zastępczych wariantów, ale na razie nie będziemy ich zdradzać.


Wróćmy jeszcze do tematu wzmocnień. Mam takie wrażenie, że gracze pozyskani w tym sezonie nie dali zespołowi takiej jakości jak przed rokiem.


– Mówimy o transferach dokonanych przed sezonem?


To może od nich zacznijmy. Bo nie wierzę, że ze wszystkich jesteście zadowoleni.


– Ten sezon zaczęliśmy od czterech wzmocnień. Lassi Raitanen i Jere Helenius szybko wrócili do Finlandii. Po transferze Teddy’ego Da Costy pojawiło się wiele krytycznych opinii. Gdy „Tadek” uporał się z problemami zdrowotnymi, to był naszym najlepszym zawodnikiem.


W mojej opinii ciężaru oczekiwań nie uniósł Eliezer Sherbatov. Miał być bombą transferową, ale nawet nie nawiązał do wyczynów Marka Hovorki.


– Zgadza się, po Sherbatovie spodziewaliśmy się więcej. Może trenerzy nie dali mu tyle swobody, ile chciałby i dlatego nie pokazał wszystkich swoich atutów. Trudno to teraz ocenić.


Solidnym transferem był Ryan Glenn, który dołączył tuż przed startem sezonu. Później pojawiło się drobne zamieszanie związane z jego osobą. Rozwiązaliśmy kontrakt, ale później przywróciliśmy go do zespołu.


Właśnie pojawia się pytanie, kto podjął taką decyzję?


– To była moja decyzja, którą podjąłem po analizie ze sztabem szkoleniowym. Ryan dawał sporo w ofensywie, ale był na lodzie, gdy zespół stracił wiele bramek. Szukaliśmy impulsu i chcieliśmy rozwiązać kontrakt z jednym z dwóch graczy, którzy wówczas zawodzili. Padło na Glenna.


Widocznie system gry preferowany przez trenera Kevina Constantine’a lepiej mu odpowiadał. Zresztą widać było to po liczbach.


Dziś jeszcze raz zdecydowałby się pan na to, by do zespołu dołączyli Gilbert Brulé, Victor Bartley, Brett McKenzie czy Paul Swindlehurst?


– W przypadku dwóch pierwszych na pewno tak, bo dali oni zespołowi dobrą jakość.


Bartley miał pewne zaległości treningowe, ale po przylocie do Polski szybko je nadrobił. Dopasował się też do poziomu arbitrażu panującego w Polskiej Hokej Lidze i nie łapał już tylu kar. W mojej opinii był on najlepszym obrońcą występującym w naszej lidze. Żałujemy, że musiał wrócić za ocean, ale u jego córki zdiagnozowano ciężką chorobę. Poza tym jego żona jest w ciąży i nie chciał jej z tym problemem zostawić samej. „Vic” na pewno byłby naszym silnym punktem w fazie play-off. Jestem o tym przekonany.


Z kolei Gilbert Brulé nie był w treningu, ale liczyliśmy, że w miarę szybko wejdzie w rytm meczowy i rozkręci się. W starciach z GieKSą radził sobie bardzo dobrze i pewnie w ewentualnym półfinale byłoby jeszcze lepiej. To zawodnik z dużym potencjałem i nie zgadzam się z opiniami, że była to klapa transferowa.


Może nieco więcej spodziewaliśmy się po McKenzie’em, ale chyba nie potrafił dopasować się do warunków panujących w polskiej ekstralidze.


Słyszałem, że Paul Swindlehurst był opcją rezerwową. Wcześniej negocjowaliście z kanadyjsko-węgierskim obrońcą Jesse Dudásem, ale w ostatniej chwili negocjacje padły.


– To prawda. Dudás był tym ofensywnie usposobionym obrońcą, grającym prawym uchwytem kija. Byliśmy z nim dogadani, ale z gry w naszym klubie wykluczył go COVID-19. Tuż przed planowanym przylotem zrobił test, a wynik okazał się pozytywny.


A nie odnosi pan wrażenia, że padliście ofiarą własnych ambicji? Nie uważa pan, że słowa Mariusza Kaszuby, członka zarządu TH, który podwyżkę biletów argumentował hasłem, że „na dobry spektakl bilety są coraz droższe”, były całkowicie niepotrzebne, bo ściągały dodatkową presję na zespół. A nie od dziś wiadomo, że im ciszej jedziesz, tym dalej zajedziesz.


– Chcieliśmy walczyć o najwyższe cele, bo o to chodzi w zawodowym sporcie. Podstawy ku temu były solidne, bo na papierze wyglądaliśmy bardzo dobrze. Ale nie pamiętam sytuacji byśmy rozgłaszali slogany o tym, że idziemy na mistrza. To raczej kilku kibiców, którzy są wielkimi znawcami tej dyscypliny sportu, pisało w ten sposób na forach internetowych. Może to porównanie ze spektaklami nie było zbyt trafne. Najważniejsze jest jednak to, żeby wyciągnąć z tego wszystkiego lekcję i nie powielić błędów w nowym sezonie.


Skoro wywołał pan sezon 2021/2022, to których zawodników nie zobaczymy już w biało-niebieskiej bluzie meczowej?


– Na to pytanie nie jestem w stanie jeszcze odpowiedzieć. Negocjacje trwają i chcemy zatrzymać trzon zespołu z poprzedniego sezonu. Tych zawodników, na których oczywiście będzie nas stać.


W takim razie zapytam o to, którzy zawodnicy są najbliżej podpisania umów na nowy sezon?


– Na ten moment są to Teddy Da Costa, Clarke Saunders, Sebastian Kowalówka, Łukasz Krzemień, Aleksiej Trandin, Peter Bezuška oraz bracia Miłosz i Patryk Noworytowie. Pozostali gracze otrzymali propozycje i czekamy na ich ruchy.


Kiedy można spodziewać się oficjalnych decyzji?


– Wydaje mi się, że pod koniec maja.


Co dalej z kwestią walkowera. Zapewnialiście, że złożycie wniosek do prokuratury?


– Będziemy dociekać prawdy w sądzie. Gdy skompletujemy całą dokumentację, złożymy wniosek do prokuratury.


Na sam koniec chciałbym przeprosić kibiców i sponsorów za niezbyt udany sezon. W sporcie takie rzeczy się zdarzają. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej.


Rozmawiał: Radosław Kozłowski

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Stoleczny1982: Beda karne na koniec czy nie?
  • Goral99.: Lyzka do Podhala,Dziubek do Podhala,Pas do Podhala...cos za bardzo Polskie beda Szarotki
  • PowrótKróla: Unas pogadują o Waszym. Bracia ciągną linę, ale chcą grać razem. Olli błyskotliwy środkowy, dobry drybling, czasem nonszalancki w wyprowadzaniu, potrafi taką patelnię wystawić rywalowi, że głowa boli. No i złamana noga w PO, więc na razie kulawy.
  • Prawdziwy Kibic Unii: Goral juz Cie ponioslo teraz
  • Arma: Coroczna śmierć klubu albo nieograniczony budżet i walka o medale na SB, nigdy nic po środku
  • emeryt: sezon ogórkowy na sb jak notowania wig20
  • Goral99.: Ooo to to Arma
    ....teraz walka o medale obowiazuje dlatego wrobelki na Parkowej cwierkaja o duzych nazwiskach W Polskim hokeju
  • PowrótKróla: Szczerze to słyszałem, że Podhale podpisuje, bo liczy na kasę, ale pewności czy dostanie do końca nie ma, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość. Zawodnicy mają świadomość tego i mają plany B w razie czego.
  • emeryt: dużo fejków ale ktos zyska ktos straci
  • emeryt: slizgacze majo swoich agentów na sb którzy naganiajo żeby brać
  • emeryt: do tej pory czekam na wiadro oscypków od Pana Mrugały...
  • Goral99.: Powrot Krola tutaj jestes w bledzie...wszystkie gwiazdki sa na utrzymaniu prywatnych sponsorów..wiec klub beda noe wiele kosztowac
  • PowrótKróla: Zobaczymy Goralu, ja tam Wam życzę jak najlepiej. Silne Podhale jest potrzebne. Takie ploty chodzą tylko.
  • Goral99.: Powiem Robertowi zeby zabral ci eme przy okazji meczu ligowego w przyszlym sezonie
  • PowrótKróla: Fajnie jakby jeszcze ktoś dołączył do tej elitarnej ligi. Gdańsk, Krynica, czy Bytom, ale cisza więc chyba się nie zanosi.
  • PowrótKróla: No i żeby Sanok się zebrał i czegoś nie odwalił, im nas więcej tym ciekawiej.
  • PanFan1: Niedziela 18:30 (PL) pierwszy mecz PlayOff Florida Panthers v Tampa Bay Lightning - już sobie zęby ostrzę.
  • PanFan1: Streaming fajnie się ładuje na NHL66
  • 6908TB: Jaromir Jagr z bramka dla Kladna ;)
  • emeryt: a ja Wam powiem że szkoda że hokeja nima w Warszawie...możeby co ruszyło do przodu marketingowo,moze jakis celebryta tudzież aktor wybrał sie na mecz,polecisz temu i owemu
  • szop: ja ogladam na viaplay
  • emeryt: jest tam drużyna 2 ligowa ale to namiastka prawdziwego ligowego hokeja
  • Stoleczny1982: Te nasze przewagi cos slabo
  • PowrótKróla: Można by też zorganizować jakiś winter classic tak, żeby to marketingowo sprzedać i w tv leciało z narodowego na przykład. Jeden mecz a mógłby otworzyć niektórym oczy.
  • hanysTHU: Spadek pewny ...pewne info...
  • hanysTHU: Chyba ,że Kalaber u Tadeusza coś wyrusza...
  • PowrótKróla: albo tak formułę PP zmienić, żeby był jeden mecz finałowy nie turniej, ale na stadionie piłkarskim z pompą.
  • szop: nie powiedzialbym nie wyglada to zle
  • emeryt: potęzne koszta mecz na stadionie
  • emeryt: Trener Zupa pojechał do Bytomia pogadac z Rokiem Ticarem...
  • dzidzio: A Łyszczarczyk to w ogóle gra? Bardzo dyskretny jest...
  • hubal: eme przecie są szpile "gwiazd" typu kalusy , mroczki i inne celebryty
  • hubal: zaraz Bryku przy3ebie na 1-1
  • emeryt: ok hubi ale gdyby to było podn flago Legii...inna wydżwięk
  • hubal: musiano by zarazić kibiców Legii hokejem
  • hubal: przeca mieli 9 majstrów ale dla młodych to prehistoria
  • emeryt: musieliby Starucha zainteresować
  • Luque: U Naszych widać że siłowo nogi nie chodzą
  • Polaczek1: Liam Kirk na celowniku
  • hubal: łolaboga co to bydzie w Ostravie
    ciężkie nogi bo Kalaber daje popalić ?
  • hanysTHU: Po kiego grzyba Klichowi tak słuchawka w uchu?
  • Luque: Hubi ważne żeby w Ostrawie nogi chodziły jak trzeba
  • szop: zeby miec kontakt z baza :d
  • hanysTHU: Słowenia nie przegrała w tym roku
  • Luque: W zeszłym sezonie też wszystkiego nie wygraliśmy w sparingach, grunt żeby na turnieju to wyglądało tak jak byśmy chcieli
  • hanysTHU: Morale buduje się zwycięstwem.
  • hanysTHU: Pier.do.lenie i usprawiedliwianie .
  • hanysTHU: Starość nie wygra z młodością.
  • hanysTHU: Jutro zobaczycie
  • hanysTHU: Gdyby nie Zabol to było by nieźle xd
  • Luque: Hmm Hanys to co powiesz o zeszłorocznej wygranej Trzyńca o mistrzostwo Czech? Byli najstarszą ekipą
  • narut: nie było źle, wynik to inna sprawa, dobry przeciwnik dla naszych..
  • Stoleczny1982: Slowenia napewno awansuje do elity w tym roku.
  • narut: żadnej starości dziś nie było widać, fajny skład, niech się budują chłopacy
  • Luque: Drozg pokazał jak się strzela karne, a Nasi strzelają jakby im prąd odcięli...
  • 1946KSUnia: Beznadziejnie nasi strzelają te karne
  • jastrzebie: karne jak amatorzy strzelają
  • emeryt: Radzie a dorzuć co do pieca bo przygasa...
  • Luque: To ja dorzucę: Polska-Serbia 0-1...
  • jastrzebie: Wygramy
  • narut: nie narzekamy, nie uprawiamy klasycznego malkontenctwa.. już jest 1-1
  • Darek Mce: 2:1
  • Darek Mce: naprawdę ciężko to było oglądać
  • Darek Mce: ale końcówka ok
  • Darek Mce: wreszcie jakieś warunki fizyczne mają Polacy, bo jak pamiętam wstecz, to fizycznie odstawali od rywali
  • hubal: spokojnie , Gustlik to ogarnie
  • Luque: Może już się opamiętali, bo początek to przespali
  • Luque: Hubi czemu Ci się transfer Arona by nie spodobał? Już w zeszłym sezonie zakupy były ale On pewnie ma jeszcze renomę żeby zagrać w Czechach
  • Luque: Zakusy* ahh ta autokorekta
  • Luque: Jaśkiewicz słabo zagrał w PO, szczególnie z Unią to się podpiszę pod tym że nie spełnił oczekiwań, nie tego się wymaga od reprezentanta Polski
  • hanysTHU: Ty się ogarnij trochę z tymi porównaniami , bo gdzie doopa a gdzie oko.
  • hanysTHU: A Gusovy niech cisną! Życzę im jak najlepiej.
  • hanysTHU: Kadra a liga chopie...
  • emeryt: Radzie prosimy x 8.25
  • hubal: Luqu nie jestem pewien czy Aron serio mysli o THL
  • Luque: Pytałem Hubiego a nie Ciebie Hanysku ;)
  • hubal: hanysa jeszcze feta po majstrze 3yma :)
  • emeryt: miłujmy się kochani.
  • emeryt: ale że Rado...pisze o wszystkich tylko nie o Unii,szantażujo go czy jak...
  • hubal: widzieliście Slusara ?
    ale przypakował ... na wadze
  • Luque: Unia jeszcze świętuje, to o czym tu pisać
  • emeryt: babe z targu nagabujo,pytajo czy lodo spełnia wymogi CHL ,co z Zupo...
  • emeryt: a tymczasem warka strong fajnie wchodzi
  • Prawdziwy Kibic Unii: Rado Mistrza zostawia na deser 😉 pewnie w przyszlym tygodniu ruszy do pracy nad Mistrzowska Druzyną 💪
  • WojtekOSW46: Może Hivronen do Unii?
  • WojtekOSW46: Hirvonen*
  • dzidzio: Ślusar zawsze był gabarytowy
  • hubal: dzidzio EC Będzin w nazwie Zagłębia ?
  • Luque: Niemcy-Słowacja 6-3, przy jednej z bramek podaje niejaki Płachta a do siatki strzela niejaki Stachowiak...
  • Luque: Coś jak Klose z Podolskim ;P
  • PowrótKróla: Będzin to też Zagłębie, wielu kibiców na Zimowym jest z Będzina.
  • hanysTHU: Mistrz, mistrz Oświęcim!!!
  • PowrótKróla: Charvat przedłużył z Zagłębiem.
  • uniaosw: https://youtu.be/gEBfYuuPsdo?si=MJZ_kUJtwUX0heJX
  • Stoleczny1982: Luque - Patryk Zubek kolejny stracony, tym razem na korzysc Slowacji
  • PowrótKróla: Zdrajcy narodu byli zawsze i będą co zrobisz. Zgadzam się ze daniem PanFan1. Sport jest substytutem wojny, więc jak ktoś wychodzi w obcej armii przeciwko swoim jest zdrajcą. Jak chłopak by się wychowywał od dziecka za granicą i nic go z Polską nie łączy to jeszcze zrozumiałe. Zubek to jest jakaś patologia jak dla mnie. Taki Maciaś nie musi zmieniać obywatelstwa by walczyć o marzenia.
  • uniaosw: W kuluarach aż huczy
  • Stoleczny1982: Jedynie wiecej skautow beda ogladac Zubka na juniorowych MS skoro gra dla Slowacji. Trzeba przyznac, w jego pierwszym meczu przeciwko Polsce nic wyjatkowego nie pokazal, a jak nie bedzie brany pod uwage w dalszych meczach Slowacji to wtedy co? Bedzie sie przeciskal przez okno do Polskiej kadry?
  • Luque: Ja z tym porównaniem to tak bardziej dla żartu ;)
  • Luque: Ale jeśli chodzi o młodego Płachtę to chłopak tam się urodził, wyszkolił to tutaj nie możemy mieć pretensji, takie jest życie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe