Litwa po dwóch dniach blisko awansu
Reprezentacja Litwy wygrywając dziś w Narwie z Holandią już po drugim dniu Mistrzostw Świata U20 Dywizji II grupy B znacznie przybliżyła się do awansu o dywizję wyżej.
W najciekawiej zapowiadającym się meczu drugiego dnia estońskiego turnieju będący głównymi jego faworytami Litwini napotkali na swojej drodze pierwszego trudniejszego przeciwnika. Jak się okazało grając przeciwko Holendrom ekipa Rimantasa Sidaravičiusa potwierdziła swoje wysokie aspiracje. Litwini już w pierwszej tercji po golach Andrejusa Židkovasa i Andrieja Burakowa prowadzili 2:0 i mieli wyraźną przewagę nad rywalami z Beneluksu. W drugiej tercji, kiedy na ławce kar usiedli Jeffrey Melissant i Dax van de Velden Litwini mieli okazję do gry w podówjnej przewadze. Po 42 sekundach Židkovas pokonał Martijna Oosterwijka po raz drugi i podwyższył wynik całego spotkania na 3:0. Od tego momentu reprezentacja Litwy mogła spokojnie kontrolować grę, ale wynik udało jej się jeszcze podwyższyć.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 6:1. Oprócz Židkovasa dwa gole strzelił w nim także Tadas Kumeliauskas, który podobnie jak wczoraj w meczu z Serbią dodatkowo dołożył dwie asysty. Gola i trzy asysty zanotował obrońca, Andriej Burakow. Litwini w świetnym stylu zdali pierwszy poważny egzamin w Narwie. Jutro dzień przerwy w turnieju, a we wtorek Litwa spotka się z Rumunią. Jeśli uda jej się wygrać awans będzie na wyciągnięcie ręki.
Litwa U20 - Holandia U20 6:1 (2:0, 3:1, 1:0)
1:0 Židkovas - Kumeliauskas 09:24
2:0 Burakow - Židkovas - Kumeliauskas 15:12
3:0 Židkovas - Burakow 25:50 PP2
4:0 Rulevičius - Bosas 33:01 SH
4:1 Melissant - Nagtzaam - Leenders 34:20
5:1 Kumeliauskas - Verenis - Burakow 39:41
6:1 Kumeliauskas - Ališauskas - Burakow 49:41 PP
O tym, że nawet na tak niskim poziomie jak Dywizja II U-20 mecz może dostarczyć kibicom niespodziewanych emocji przekonało pierwsze spotkanie niedzieli pomiędzy Rumunami a Serbami. Faworyzowana reprezentacja Rumunii do 47. minuty strzeliła 4 gole i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo. Tymczasem Serbowie zerwali się do walki i po dwóch trafieniach Marko Brkušanina oraz bramce Nikoli Glavonjića zbliżyli się do rywali na odległość jednego gola. Swój pościg zaczęli jednak zbyt późno, a 14 sekund przed końcową syreną Tihamér Becze ustalił wynik na 5:3 dla Rumunii. Najlepiej zagrał dziś jednak trzeci atak ekipy Eloda Antala. Roberto Gliga do gola dołożył trzy asysty, Tamás Bíró dwie, a Zsolt Peter jedną. Prawdziwym testem ambicji Rumunów będzie jednak dopiero wtorkowy mecz z Litwą.
Serbia U20 - Rumunia U20 3:5 (0:3, 0:1, 3:1)
0:1 Imecs - Becze 01:34 PP
0:2 Biró - Gliga 10:19 PP
0:3 Gliga - Biró - Peter 14:04
0:4 Peter - Biró - Gliga 21:44 PP
1:4 Brkušanin - Ilić - Sibinović 46:12 PP
2:4 Glavonjić - Mihajlović 50:15
3:4 Brkušanin - Luković - Ilić 57:43
3:5 Becze - Imecs - Gliga 59:46 PP
W wieczornym spotkaniu Belgowie pokonali Estończyków 5:4 po rzutach karnych. Reprezentacja Belgii podobnie jak wczoraj przeciwko Rumunii prowadziła już 3:1 i oddała to prowadzenie, ale tym razem nie oznaczało to porażki. W 52. minucie Belgowie wykorzystali grę w przewadze i Vadim Gyesbreghs wyrównał. O wyniku decydowały rzuty karne, a decydujący cios zadał gospodarzom turnieju w czwartej rundzie Bryan Kołodziejczyk. Wcześniej dwie bramki dla Belgii strzelił Mitch Morgan. Estończycy, którzy przed rokiem spadli z I Dywizji zaczęli turniej grupy B od dwóch porażek i będą musieli we wtorek pokonać Serbię, bowiem w przeciwnym razie staną przed wizją spadku o dwie dywizje rok po roku.
Estonia U20 - Belgia U20 4:5 (1:2, 2:1, 1:1, 0:0, 0:1)
0:1 Paulus - Rondia - Engelen 09:13 PP
1:1 Ponomariow 10:04
1:2 Morgan 11:18
1:3 Morgan - Vercammen - Leirs 20:41
2:3 Rooba - Võrang 22:46
3:3 Karik - Minin 29:27
4:3 Urlihh - Ponomariow 40:22 PP
4:4 Gyesbreghs - Rondia 51:03 PP
4:5 Kołodziejczyk SO
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Gole | Punkty |
1. | Litwa | 2 | 11-2 | 6 |
2. | Rumunia | 2 | 10-6 | 6 |
3. | Holandia | 2 | 6-9 | 3 |
4. | Belgia | 2 | 8-9 | 2 |
5. | Estonia | 2 | 7-10 | 1 |
6. | Serbia | 2 | 4-10 | 0 |
Komentarze