Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19

Kanada - USA w finale

Kanada - USA w finale

Reprezentacje Kanady i Stanów Zjednoczonych spotkają się we wtorkowym finale Mistrzostw Świata do lat 20 rozgrywanych w kanadyjskich miastach Regina i Saskatoon.

Każdy kto pamięta kilka ostatnich spotkań obu północnoamerykańskich rywali na MŚ U-20 z sylwestrowym dreszczowcem w grupie wygranym przez Kanadę po rzutach karnych na czele już może sobie ostrzyć zęby na wielkie finałowe emocje. Niezależnie od kategorii wiekowej i zawodników występujących w danym czasie na lodzie gracze obu reprezentacji nigdy za sobą nie przepadają, a mecze między nimi są pełne emocji. O ile awans do finału Kanady nie był niczym zaskakującym o tyle Amerykanie, żeby zagrać o złoto musieli wczoraj pokonać faworyzowanych Szwedów. Zespół "Małych Koron" przebrnął rozgrywki grupowe jak burza i do wczoraj nie miał na koncie porażki. Tę pierwszą Szwedzi ponieśli więc w fatalnym momencie, bowiem oznacza ona, że nie wystąpią po raz trzeci z rzędu w finale Mistrzostw Świata Juniorów.

Wczorajszy mecz rozpoczął się bardzo szybko i nie był to początek dobry dla Szwedów. Za bramką Jacoba Markströma Philip McRae zmusił do błędu Adama Larssona, a krążek przejął Kyle Palmieri, który dograł przed bramkę do nadjeżdżającego Tylera Johnsona, któremu nie pozostało nic innego, niż tylko umieścić "gumę " w bramce i dać prowadzenie swojej drużynie. To kolejny wymarzony dla Amerykanów start na tych mistrzostwach. Jeżeli przedwczoraj tak bardzo cieszyło ich szybkie strzelenie gola Finom to chyba tym razem radość była jeszcze większa. Zwłaszcza, że Amerykanie chwilę później mogli podwyższyć na 2:0, jednak A. J. Jenks z ostrego kąta został zatrzymany przez szwedzkiego bramkarza.

Początek spotkania należał jednak do ekipy Deana Blaisa, a w całej pierwszej odsłonie spełniało się to czego najbardziej obawiali się Szwedzi - Amerykanie dominowali na tafli fizycznie i nawet mimo, że po przebudzeniu Szwecji jej napastnicy wydawali się szybsi i lepsi technicznie niewiele z tego wynikało, bo Amerykanie bronili się perfekcyjnie. W 15. minucie Anton Rödin oddał jednak groźny strzał, a dwie minuty wcześniej bramkarza USA, Mike'a Lee uratował słupek. Szwedzi w końcówce pierwszej tercji przeważali, ale nie potrafili strzelić gola wyrównującego. W drugiej tercji było inaczej, ale zanim Szwecja mogła ucieszyć się z wyrównania niewiele brakowało by straciła drugiego gola.

W 23. minucie Danny Kristo oddał strzał, który Markström obronił, ale leżący szwedzki bramkarz nie miał pojęcia gdzie jest krążek. Na jego szczęście ten przetoczył się za plecami Szweda obok słupka, ale od zewnętrznej strony bramki. Wreszcie nadszedł pierwszy w meczu moment radości dla Szwedów. Mike Lee nie zachował się najlepiej odbijając przed siebie strzał Antona Rödina, ale przede wszystkim nie pomogli mu obrońcy, bowiem amerykański bramkarz miał przed sobą dwóch Szwedów przy których nie było żadnego defensora. Pierwszy do krążka dopadł Anton Lander, który doprowadził do wyrównania. Kiedy już Szwedom udało się złamać defensywę USA wydawało się, że teraz przejmą inicjatywę, ale tak się nie stało. W 28. minucie świetną okazję miał Derek Stepan, który jednak przestrzelił z backhandu.

Później Amerykanie grali w przewadze po karze dla Marcusa Johanssona, ale nie zdołali tej okazji do zdobycia gola wykorzystać, co zemściło się na nich w 33. minucie po kolejnej akcji trzeciego ataku Szwecji. Rödin zjechał pod bramkę, Lee w olbrzymim zamieszaniu wybił krążek przed siebie, ale tam dopadł do niego Lander, który strzelił swojego drugiego gola w meczu. W tym czasie Jakob Silfverberg przebywał w polu bramkowym i miał kontakt z bramkarzem rywali, ale nawet Amerykanie nie protestowali przeciwko uznaniu gola. Szwedzi w tym fragmencie gry byli bardziej agresywni i przeważali na tafli. W 35. minucie w podbramkowym zamieszaniu doszło do przepychanki i przez moment wydawało się, że Martin Lundberg oraz Luke Walker wyjaśnią spór przy pomocy pięści, ale żaden nie chciał osłabić swojej drużyny do końca meczu.

Chwilę później Amerykanie zdołali wyrównać. Jerry D'Amigo ogrywając bez problemów Petera Anderssona wyprowadził kontrę i pokonał szwedzkiego bramkarza wzbudzając radość obecnego wczoraj w Credit Union Centre w Saskatoon Generalnego Menedżera Toronto Maple Leafs, którzy wybrali D'Amigo w Drafcie NHL 2009, Briana Burke'a. W samej końcówce drugiej odsłony Szwedzi znaleźli się w tercji obronnej rywali w sytuacji 3 na 1, ale broniący na leżąco Cam Fowler wyciągnął przed siebie kij w który próbując zagrać do Davida Rundblada trafił André Petersson. Po dwóch tercjach nadal kwestia awansu do finału nie była rozstrzygnięta, a Szwecja remisowała z USA 2:2. Na początku trzeciej tercji wydawało się, że błąd sędziów będzie punktem zwrotnym w meczu.

Już w 39. sekundzie tej części gry taflę z karą meczu opuścił kapitan reprezentacji Szwecji, Marcus Johansson. Szwed przejeżdżał akurat obok mającego opuszczoną głowę D'Amigo i choć rzeczywiście mógł uniknąć zderzenia było ono raczej przypadkowe. Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) bez przerwy jednak od pewnego czasu głosi konieczność wyeliminowania ataków na głowę i za tę lekką nadwrażliwość IIHF Johansson zapłacił odesłaniem do szatni. Co prawda gracz Färjestads Karlstad otrzymał karę za atak łokciem, ale to z powodu uderzenia w głowę D'Amigo nie skończyło się na dwóch minutach. Oznaczało to 5 minut gry w przewadze reprezentacji USA. "Małe Korony" broniły się jednak bardzo dobrze, a w końcówce osłabienia Jakob Silfverberg uciekł Amerykanom i był sam na sam z Mike'em Lee, ale nie wykorzystał okazji.

W tej sytuacji jednak faulował go próbujący desperacko ratować sytuację Cam Fowler, co pozwoliło po chwili Szwedom grać w przewadze, choć znów był to błąd sędziów, bowiem Szwedom należał się rzut karny. Także oni nie strzelili jednak w przewadze gola. Na czerwone światło za bramką trzeba było czekać do 53. minuty. Tak świetnie broniący przez cały sezon i także ten turniej Jacob Markström tym razem popełnił błąd. John Carlson strzelał spod linii niebieskiej stojąc w okolicach bandy, a szwedzki bramkarz mimo, że nie był zasłonięty wpuścił krążek do bramki pod ręką. Amerykanie na nieco ponad 7 minut przed końcem meczu objęli prowadzenie. Kiedy w 54. minucie Ryan Bourque za opóźnianie gry pojechał na ławkę kar wydawało się, że to idealna szansa na wyrównanie dla ekipy Pära Mårtsa.

Rzeczywiście podczas gry w przewadze Tim Erixon był bliski wyrównania po tym, jak trafił w wewnętrzną stronę słupka, ale już chwilę później ten sam gracz był antybohaterem swojej drużyny. Erixon sprezentował reprezentantom swojej drugiej (a chronologicznie pierwszej) ojczyzny gola, który przesądził losy spotkania. Derek Stepan odebrał Szwedowi krążek w tercji obronnej Amerykanów, wyprowadził kontrę i dograł do Jerry'ego D'Amigo, który nie zmarnował okazji. To trzeci gol strzelony przez Amerykanów na mistrzostwach podczas gry w osłabieniu. Dwa poprzednie zespół Blaisa zaaplikował Kanadzie. Desperacka próba wycofania bramkarza na 2 minuty przed końcem nie mogła przynieść Szwecji sukcesu.

Zespół ze Skandynawii rozgrywał bowiem krążek bardzo nieporadnie, co po kilku próbach skończyło się umieszczeniem go w szwedzkiej bramce przez A. J.'a Jenksa. Zespół USA pokonał Szwecję 5:2 i zagra o złoto Mistrzostw Świata z Kanadą. - Na tym turnieju gramy z meczu na mecz coraz lepiej - mówił wczoraj zadowolony trener drużyny USA, Dean Blais. - W półfinale pracowaliśmy bardzo ciężko, żeby awansować i wreszcie jesteśmy w miejscu, w którym chcieliśmy być od początku. Szwedzi po spotkaniu mieli duże pretensje do sędziów, ale nastroje swoich zawodników i ekspertów telewizyjnych tonował trener Mårts. - Oczywiście, że w kilku sytuacjach powinniśmy mieć więcej decyzji sędziowskich w naszą stronę, ale nie chcę się skupiać na sędziach - mówił po meczu. - Musimy grać lepiej, żeby wygrywać, a nie szukać wymówek.

Amerykanie po raz ostatni pokonali Kanadyjczyków na MŚJ w finale turnieju w 2004 roku. Był to ostatni finał wygrany przez inny zespół niż Kanada. W dwóch ostatnich spotkaniach zespół "Gwiazd i Pasów" zjeżdżał z tafli pokonany, choć w którymś momencie meczu prowadził. Przed rokiem Amerykanie rozpoczęli spotkanie grupowe z Kanadą od wyniku 3:0, by ostatecznie przegrać 4:7. W czwartek do 51. minuty zespół USA prowadził 4:2, ale to Kanada wygrała 5:4 po karnych. Szwecja swój jedyny złoty medal Mistrzostw Świata do lat 20 zdobyła w 1981 roku. We wtorek stanie jednak przed szansą wywalczenia trzeciego medalu z rzędu, choć nie takie były cele szwedzkiego zespołu ocenianego przed turniejem jako najbardziej kompletny od wielu lat.

Szwecja U-20 - USA U-20 2:5 (0:1, 2:1, 0:3)
0:1 Johnson - Palmieri 01:24
1:1 Lander - Rödin - Andersson 24:17
2:1 Lander - Rödin - Silfverberg 32:17
2:2 D'Amigo - Carlson - Gardiner 35:06
2:3 Carlson - Morin 52:34
2:4 D'Amigo - Stepan 55:32 SH
2:5 Jenks - Morin 59:06 EN
Strzały: 29-34.
Minuty kar: 35-8.

W drugim półfinale pomiędzy Kanadą a Szwajcarią nie doszło do kolejnej sensacji. Szwajcarzy, którzy dzień wcześniej wyeliminowali Rosję tym razem musieli uznać wyższość rywali. Kanadyjczycy podobnie jak w meczu grupowym strzelili im sześć goli i choć stracili jednego bardzo pewnie awansowali do finału. Wczoraj mecz rozpoczął się dla Kanadyjczyków dobrze, bowiem już w 4. minucie Jordan Eberle podczas gry w przewadze z zimną krwią pokonał Benjamina Conza, co dało gospodarzom prowadzenie i większy spokój w grze. Później padały kolejne bramki. Dwie z nich strzelił kandydat do wyboru z numerem 1 przyszłorocznego Draftu NHL, Taylor Hall. W 28. minucie gry swojego gola w osłabieniu zdobył też Marco Scandella po którego strzale krążek z trudem, ale jednak przekroczył linię bramkową.

Co ciekawe starszy brat obrońcy Val-d'Or Foreurs, Giulio choć także urodził się w Kanadzie ma za sobą występy w reprezentacji Włoch, ale Marco wybrał Kanadę z którą zdążył już zresztą zostać mistrzem świata U-18, a jutro stanie przed szansą wywalczenia mistrzowskiego tytułu w kolejnej kategorii wiekowej. Reprezentacja Kanady do finału dotarła tracąc 7 goli w 5 meczach, ale wczoraj Jake Allen pewnie żałował, że w 33. minucie pokonał go Mauro Jörg, bowiem być może była to dla kanadyjskiego bramkarza ostatnia szansa na trzeci "shutout" w turnieju i wyrównanie rekordu Justina Pogge'a. Kanada po raz dziewiąty z rzędu zagra w finale Mistrzostw Świata do lat 20 i na pewno zdobędzie w nich dwunasty z rzędu medal.

Jeśli jutro Kanadyjczycy pokonają USA będzie to ich 16. tytuł mistrzowski i szóste kolejne złoto, co w obu przypadkach jest oczywiście absolutnym rekordem wszech czasów. W finale Kanadyjczycy będą jednak musieli radzić sobie bez Travisa Hamonica, co oznacza że zagrają szóstką obrońców. Złe uczucia między drużynami jeszcze z meczu grupowego, kiedy Nazem Kadri groził śmiercią Nino Niederreiterowi do końca nie wygasły, bowiem na niespełna dwie minuty przed końcem wczorajszej rywalizacji przy rozstrzygniętym już wyniku Jeffrey Füglister rzucił Hamonica na bandę, a ten opuścił lód. Jak się później okazało Kanadyjczyk ma wybity bark i jego gra we wtorek jest wykluczona. Na szczęście dla gospodarzy do drużyny wrócił już kontuzjowany wcześniej Calvin de Haan.

Kanada U-20 - Szwajcaria U-20 6:1 (1:0, 2:1, 3:0)
1:0 Eberle - Ellis - Pietrangelo 03:48 PP
2:0 Scandella - Bourque - McMillan 27:26 SH
3:0 Hall - Kadri - Della Rovere 29:11
3:1 Jörg - Geering - Niederreiter 32:27 PP
4:1 Schenn - McMillan - Pietrangelo 42:56
5:1 Della Rovere - Caron - Adam 56:41
6:1 Hall - Scandella - Teubert 57:09
Strzały: 44-21.
Minuty kar: 10-39.

W meczu grupy walczącej o utrzymanie Czesi rozgromili Łotwę 10:2 i zapewnili pozostanie w elicie nie tylko sobie, ale także swoim sąsiadom ze Słowacji. Hat trickiem popisał się wczoraj Tomáš Knotek, który uzyskał także jedną asystę, gola i trzy asysty zanotował z kolei Robert Kousal, a reprezentacja Czech już po pierwszej tercji była pewna utrzymania, bowiem prowadziła 5:0. Łotyszom nie udało się tym razem dokonać cudu, jaki stał się ich udziałem przed rokiem i wylądowali w I Dywizji razem z reprezentacją Austrii. Do rozstrzygnięcia pozostała już tylko kwestia tego, w której grupie I Dywizji zagrają w grudniu obie drużyny. Zadecyduje o tym jutro bezpośrednie spotkanie między nimi. Przypomnijmy, że Łotysze przed dwoma miesiącami dwukrotnie rozgromili w meczach towarzyskich reprezentację Polski.

Czechy U-20 - Łotwa U-20 10:2 (5:0, 1:2, 4:0)
1:0 Knotek - Káňa 02:29
2:0 Ostřížek - Kempný - Voráček 03:31
3:0 Novotný - Kousal - Nestrašil 14:44 PP
4:0 Poletín - Kempný - Ostřížek 18:50
5:0 Káňa - Vincour - Knotek 19:25
5:1 Vilkoits - Kalniņš 22:57
6:1 Knotek - Nestrašil - Kousal 25:45
6:2 Vilkoits - Mickēvičs - Vīgners 33:23
7:2 Kousal - Kovář 38:18 SH
8:2 Jeřábek - Kubalík - Kousal 43:18 PP
9:2 Kubalík - Novotný 53:38 PP
10:2 Knotek - Jeřábek 58:52 PP
Strzały: 42-15.
Minuty kar: 26-14.

Tabela grupy grającej o utrzymanie

Miejsce
DrużynaMeczeGole
Punkty
1.
Czechy
217-3
6
2.Słowacja211-56
3.Austria23-100
4.Łotwa25-180



Miejsce
Imię i nazwisko (Drużyna)
G
AP
1.
Derek Stepan (USA)
3
9
12
2.Jordan Eberle (Kanada)
6
5
11
3.Alex Pietrangelo (Kanada)
3
8
11
4.Jerry D'Amigo (USA)
5
5
10
5.Taylor Hall (Kanada)
5
4
9



















Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Stoleczny1982: Beda karne na koniec czy nie?
  • Goral99.: Lyzka do Podhala,Dziubek do Podhala,Pas do Podhala...cos za bardzo Polskie beda Szarotki
  • PowrótKróla: Unas pogadują o Waszym. Bracia ciągną linę, ale chcą grać razem. Olli błyskotliwy środkowy, dobry drybling, czasem nonszalancki w wyprowadzaniu, potrafi taką patelnię wystawić rywalowi, że głowa boli. No i złamana noga w PO, więc na razie kulawy.
  • Prawdziwy Kibic Unii: Goral juz Cie ponioslo teraz
  • Arma: Coroczna śmierć klubu albo nieograniczony budżet i walka o medale na SB, nigdy nic po środku
  • emeryt: sezon ogórkowy na sb jak notowania wig20
  • Goral99.: Ooo to to Arma
    ....teraz walka o medale obowiazuje dlatego wrobelki na Parkowej cwierkaja o duzych nazwiskach W Polskim hokeju
  • PowrótKróla: Szczerze to słyszałem, że Podhale podpisuje, bo liczy na kasę, ale pewności czy dostanie do końca nie ma, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość. Zawodnicy mają świadomość tego i mają plany B w razie czego.
  • emeryt: dużo fejków ale ktos zyska ktos straci
  • emeryt: slizgacze majo swoich agentów na sb którzy naganiajo żeby brać
  • emeryt: do tej pory czekam na wiadro oscypków od Pana Mrugały...
  • Goral99.: Powrot Krola tutaj jestes w bledzie...wszystkie gwiazdki sa na utrzymaniu prywatnych sponsorów..wiec klub beda noe wiele kosztowac
  • PowrótKróla: Zobaczymy Goralu, ja tam Wam życzę jak najlepiej. Silne Podhale jest potrzebne. Takie ploty chodzą tylko.
  • Goral99.: Powiem Robertowi zeby zabral ci eme przy okazji meczu ligowego w przyszlym sezonie
  • PowrótKróla: Fajnie jakby jeszcze ktoś dołączył do tej elitarnej ligi. Gdańsk, Krynica, czy Bytom, ale cisza więc chyba się nie zanosi.
  • PowrótKróla: No i żeby Sanok się zebrał i czegoś nie odwalił, im nas więcej tym ciekawiej.
  • PanFan1: Niedziela 18:30 (PL) pierwszy mecz PlayOff Florida Panthers v Tampa Bay Lightning - już sobie zęby ostrzę.
  • PanFan1: Streaming fajnie się ładuje na NHL66
  • 6908TB: Jaromir Jagr z bramka dla Kladna ;)
  • emeryt: a ja Wam powiem że szkoda że hokeja nima w Warszawie...możeby co ruszyło do przodu marketingowo,moze jakis celebryta tudzież aktor wybrał sie na mecz,polecisz temu i owemu
  • szop: ja ogladam na viaplay
  • emeryt: jest tam drużyna 2 ligowa ale to namiastka prawdziwego ligowego hokeja
  • Stoleczny1982: Te nasze przewagi cos slabo
  • PowrótKróla: Można by też zorganizować jakiś winter classic tak, żeby to marketingowo sprzedać i w tv leciało z narodowego na przykład. Jeden mecz a mógłby otworzyć niektórym oczy.
  • hanysTHU: Spadek pewny ...pewne info...
  • hanysTHU: Chyba ,że Kalaber u Tadeusza coś wyrusza...
  • PowrótKróla: albo tak formułę PP zmienić, żeby był jeden mecz finałowy nie turniej, ale na stadionie piłkarskim z pompą.
  • szop: nie powiedzialbym nie wyglada to zle
  • emeryt: potęzne koszta mecz na stadionie
  • emeryt: Trener Zupa pojechał do Bytomia pogadac z Rokiem Ticarem...
  • dzidzio: A Łyszczarczyk to w ogóle gra? Bardzo dyskretny jest...
  • hubal: eme przecie są szpile "gwiazd" typu kalusy , mroczki i inne celebryty
  • hubal: zaraz Bryku przy3ebie na 1-1
  • emeryt: ok hubi ale gdyby to było podn flago Legii...inna wydżwięk
  • hubal: musiano by zarazić kibiców Legii hokejem
  • hubal: przeca mieli 9 majstrów ale dla młodych to prehistoria
  • emeryt: musieliby Starucha zainteresować
  • Luque: U Naszych widać że siłowo nogi nie chodzą
  • Polaczek1: Liam Kirk na celowniku
  • hubal: łolaboga co to bydzie w Ostravie
    ciężkie nogi bo Kalaber daje popalić ?
  • hanysTHU: Po kiego grzyba Klichowi tak słuchawka w uchu?
  • Luque: Hubi ważne żeby w Ostrawie nogi chodziły jak trzeba
  • szop: zeby miec kontakt z baza :d
  • hanysTHU: Słowenia nie przegrała w tym roku
  • Luque: W zeszłym sezonie też wszystkiego nie wygraliśmy w sparingach, grunt żeby na turnieju to wyglądało tak jak byśmy chcieli
  • hanysTHU: Morale buduje się zwycięstwem.
  • hanysTHU: Pier.do.lenie i usprawiedliwianie .
  • hanysTHU: Starość nie wygra z młodością.
  • hanysTHU: Jutro zobaczycie
  • hanysTHU: Gdyby nie Zabol to było by nieźle xd
  • Luque: Hmm Hanys to co powiesz o zeszłorocznej wygranej Trzyńca o mistrzostwo Czech? Byli najstarszą ekipą
  • narut: nie było źle, wynik to inna sprawa, dobry przeciwnik dla naszych..
  • Stoleczny1982: Slowenia napewno awansuje do elity w tym roku.
  • narut: żadnej starości dziś nie było widać, fajny skład, niech się budują chłopacy
  • Luque: Drozg pokazał jak się strzela karne, a Nasi strzelają jakby im prąd odcięli...
  • 1946KSUnia: Beznadziejnie nasi strzelają te karne
  • jastrzebie: karne jak amatorzy strzelają
  • emeryt: Radzie a dorzuć co do pieca bo przygasa...
  • Luque: To ja dorzucę: Polska-Serbia 0-1...
  • jastrzebie: Wygramy
  • narut: nie narzekamy, nie uprawiamy klasycznego malkontenctwa.. już jest 1-1
  • Darek Mce: 2:1
  • Darek Mce: naprawdę ciężko to było oglądać
  • Darek Mce: ale końcówka ok
  • Darek Mce: wreszcie jakieś warunki fizyczne mają Polacy, bo jak pamiętam wstecz, to fizycznie odstawali od rywali
  • hubal: spokojnie , Gustlik to ogarnie
  • Luque: Może już się opamiętali, bo początek to przespali
  • Luque: Hubi czemu Ci się transfer Arona by nie spodobał? Już w zeszłym sezonie zakupy były ale On pewnie ma jeszcze renomę żeby zagrać w Czechach
  • Luque: Zakusy* ahh ta autokorekta
  • Luque: Jaśkiewicz słabo zagrał w PO, szczególnie z Unią to się podpiszę pod tym że nie spełnił oczekiwań, nie tego się wymaga od reprezentanta Polski
  • hanysTHU: Ty się ogarnij trochę z tymi porównaniami , bo gdzie doopa a gdzie oko.
  • hanysTHU: A Gusovy niech cisną! Życzę im jak najlepiej.
  • hanysTHU: Kadra a liga chopie...
  • emeryt: Radzie prosimy x 8.25
  • hubal: Luqu nie jestem pewien czy Aron serio mysli o THL
  • Luque: Pytałem Hubiego a nie Ciebie Hanysku ;)
  • hubal: hanysa jeszcze feta po majstrze 3yma :)
  • emeryt: miłujmy się kochani.
  • emeryt: ale że Rado...pisze o wszystkich tylko nie o Unii,szantażujo go czy jak...
  • hubal: widzieliście Slusara ?
    ale przypakował ... na wadze
  • Luque: Unia jeszcze świętuje, to o czym tu pisać
  • emeryt: babe z targu nagabujo,pytajo czy lodo spełnia wymogi CHL ,co z Zupo...
  • emeryt: a tymczasem warka strong fajnie wchodzi
  • Prawdziwy Kibic Unii: Rado Mistrza zostawia na deser 😉 pewnie w przyszlym tygodniu ruszy do pracy nad Mistrzowska Druzyną 💪
  • WojtekOSW46: Może Hivronen do Unii?
  • WojtekOSW46: Hirvonen*
  • dzidzio: Ślusar zawsze był gabarytowy
  • hubal: dzidzio EC Będzin w nazwie Zagłębia ?
  • Luque: Niemcy-Słowacja 6-3, przy jednej z bramek podaje niejaki Płachta a do siatki strzela niejaki Stachowiak...
  • Luque: Coś jak Klose z Podolskim ;P
  • PowrótKróla: Będzin to też Zagłębie, wielu kibiców na Zimowym jest z Będzina.
  • hanysTHU: Mistrz, mistrz Oświęcim!!!
  • PowrótKróla: Charvat przedłużył z Zagłębiem.
  • uniaosw: https://youtu.be/gEBfYuuPsdo?si=MJZ_kUJtwUX0heJX
  • Stoleczny1982: Luque - Patryk Zubek kolejny stracony, tym razem na korzysc Slowacji
  • PowrótKróla: Zdrajcy narodu byli zawsze i będą co zrobisz. Zgadzam się ze daniem PanFan1. Sport jest substytutem wojny, więc jak ktoś wychodzi w obcej armii przeciwko swoim jest zdrajcą. Jak chłopak by się wychowywał od dziecka za granicą i nic go z Polską nie łączy to jeszcze zrozumiałe. Zubek to jest jakaś patologia jak dla mnie. Taki Maciaś nie musi zmieniać obywatelstwa by walczyć o marzenia.
  • uniaosw: W kuluarach aż huczy
  • Stoleczny1982: Jedynie wiecej skautow beda ogladac Zubka na juniorowych MS skoro gra dla Slowacji. Trzeba przyznac, w jego pierwszym meczu przeciwko Polsce nic wyjatkowego nie pokazal, a jak nie bedzie brany pod uwage w dalszych meczach Slowacji to wtedy co? Bedzie sie przeciskal przez okno do Polskiej kadry?
  • Luque: Ja z tym porównaniem to tak bardziej dla żartu ;)
  • Luque: Ale jeśli chodzi o młodego Płachtę to chłopak tam się urodził, wyszkolił to tutaj nie możemy mieć pretensji, takie jest życie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe