Puchar Polesia: Białoruś przegrała na początek
Reprezentacja Białorusi na rozpoczęcie rozgrywanego przed własną publicznością Pucharu Polesia poniosła porażkę, któa może sprawić, że gospodarze po raz pierwszy w historii nie wygrają turnieju.
Białorusini przegrali dziś z Danią 2:4. Mimo, że gospodarze przez większą część meczu przeważali, to znakomicie w bramce rywali spisywał się Frederik Andersen. 21-letni bramkarz Frederikshavn White Hawks nie po raz pierwszy udowodnił, że może być przyszłością drużyny narodowej na swojej pozycji i obronił 36 strzałów rywali. W pierwszej tercji prowadzenie reprezentacji Danii dał Stefan Lassen, ale gospodarze zdołali jeszcze wyrównać. Do remisu podczas gry w przewadze w 16. minucie doprowadził Aleksiej Jefimienko. Dopiero druga odsłona zdecydowała o zwycięstwie reprezentacji Danii.
Kolejno Lasse Holgaard, Kasper Degn i Jesper Jensen pokonali Dmitrija Miłczakowa, a podopieczni Eduarda Zankowca na żadne z tych trafień nie mieli właściwej odpowiedzi. Aż trzy asysty w duńskiej ekipie zaliczył Morten Madsen. Dopiero w 51. minucie Iwan Usienkow zdołał zmniejszyć rozmiary porażki gospodarzy. Pozostałe 13 strzałów Białorusinów w ostatniej tercji obronił Andersen. - Myślę, że duży wpływ na wynik miały nerwy moich młodych graczy, zwłaszcza przy sporej liczbie widzów i ceremonii otwarcia przed spotkaniem - mówił po meczu trener Zankowiec. - Nie zaczęliśmy źle, ale druga tercja była fatalna. Mamy dużo do poprawy.
Duńczycy po pierwszym dniu turnieju usadowili się na prowadzeniu w tabeli, a przy korzystnym układzie wyników jutro grając z Norwegami będą mogli nawet zapewnić sobie zwycięstwo w rozgrywanej w mieście Homel imprezie. - Jestem zupełnie zaskoczony tym wynikiem - szczerze powiedział po meczu trener Danii, Per Bäckman. - W tej drużynie jest tylko 5 graczy, którzy byli na ostatnich Mistrzostwach Świata. Mam tylko nadzieję, że jutro nie będzie gorzej. Tegoroczna edycja Pucharu Polesia jest piątą w historii. Dotychczasowe cztery zawsze wygrywali gospodarze.
W otwierającym turniej spotkaniu reprezentacja Norwegii pokonała 3:1 Słowenię. Gola i asystę dla zwycięzców zaliczył Kristian Forsberg, a trafili również Martin Røymark i doświadczony Anders Bastiansen. Słoweńcy zdołali zdobyć honorowego gola po strzale Roka Ticara dopiero na 4 sekundy przed końcem spotkania podczas gry w przewadze. Norweski bramkarz Pål Grotnes spędził w bramce całe spotkanie i obronił 26 strzałów. To właśnie jego koledzy nazywali po meczu najlepszym graczem meczu, co świadczy o tym, że nie mogli być zadowoleni ze swojej gry, zwłaszcza, że Białoruś i Dania powinny zawiesić poprzeczkę nieco wyżej, niż Słowenia.
Białoruś - Dania 2:4 (1:1, 0:3, 1:0)
0:1 S. Lassen - Madsen 12:08 PP
1:1 Jefimienko - Zacharow 15:29 PP
1:2 Holgaard - Madsen - Jakobsen 20:48
1:3 Degn - L. Lassen 24:06
1:4 J. Jensen - Madsen 33:01
2:4 Usienko 50:24
Strzały: 38-22.
Minuty kar: 4-8.
Widzów: 2 800.
Norwegia - Słowenia 3:1 (1:0, 0:0, 2:1)
1:0 Røymark - Forsberg 01:14
2:0 Forsberg - Solberg 41:07 PP
3:0 Bastiansen - Spets 54:16
3:1 Ticar - Urbas - Jeglič 59:56 PP
Strzały: 28-27.
Minuty kar: 16-16.
Widzów: 1 200.
Piątkowe mecze:
Norwegia - Dania
Białoruś - Słowenia
Komentarze