Lutowa przerwa reprezentacyjna. Polska? Oby za rok
Dla polskiego hokeja będzie lepiej, jeśli za rok o tej porze PLH przerwie rozgrywki. Póki co jednak lutowa przerwa reprezentacyjna znów obędzie się bez Polaków.
Polskim kibicom pozostaje tylko trzymać kciuki za to, by za rok przerwa w lidze była konieczna. W lutym 2013 odbędzie się bowiem ostatnia faza eliminacji do Igrzysk Olimpijskich. Polska wystąpi w niej tylko, jeśli wygra listopadowe preeliminacje, których faworytem zapewne nie będzie. W tym roku jednak, podobnie jak w ubiegłym, PZHL poszedł na rękę klubom i reprezentacja w lutym się nie zbiera, a jej kolejne zgrupowanie odbędzie się już bezpośrednio przed Mistrzostwami Świata Dywizji I grupy B w Krynicy-Zdroju.
Rywale Polaków w Kijowie
Polacy nie są jedynym zespołem, który w lutym nie rywalizuje na arenie międzynarodowej. Z drużyn, które w kwietniu będą rywalami podopiecznych Wiktora Pysza, w ten weekend na lodzie zaprezentują się tylko Litwini i Rumuni. Oba zespoły wystąpią w turnieju z cyklu EIHC, który odbędzie się w kijowskim Pałacu Sportu. Ich rywalami będą zespoły notowane wyżej zarówno w rankingu międzynarodowym, jak i hierarchii Mistrzostw Świata. Oprócz Ukrainy, Litwy i Rumunii w Kijowie zagrają także Włosi, którzy w ubiegłym roku wywalczyli awans do elity MŚ.
Rumunia jest jedynym zespołem, który w tym sezonie wystąpi w turniejach EIHC w każdym terminie ich rozgrywania. Jej wyniki na razie nie są jednak zachwycające. W listopadzie ubiegłego roku podopieczni Toma Skinnera zajęli w Sanoku ostatnie, trzecie miejsce, a w grudniu przed własną publicznością w Miercurea-Ciucpokonali tylko występującą w rezerwowym składzie reprezentację Węgier. - Turniej w Kijowie będzie dla nas kolejnym etapem przygotowań do Mistrzostw Świata i traktuję go jako poważny test dla moich zawodników - mówi Skinner.
W Sztokholmie pod nową nazwą
Najciekawiej zapowiada się jednak w ten weekend nie żaden z turniejów EIHC, a tradycyjnie rywalizacja z cyklu Euro Hockey Tour z udziałem czterech najlepszych europejskich reprezentacji. Tym razem będzie to impreza Oddset Hockey Games organizowana przez Szwedów. W ostatnich latach turniej ten był kojarzony z nazwą LG Hockey Games, ale firma LG wycofała się ze sponsorowania go, a jej miejsce zajął główny od 18 lat sponsor szwedzkiego hokeja, zarządzana przez państwo firma Svenska Spel organizująca zakłady bukmacherskie i gry liczbowe.
Zmiana nazwy turnieju na Oddset Hockey Games była częścią nowej, rekordowej umowy Svenska Spel ze Szwedzkim Związkiem Hokeja na Lodzie (SI). Podpisana w grudniu na 7 lat umowa gwarantuje SI wypłacenie w tym czasie przez głównego sponsora 350 milionów koron (165 milionów złotych). - Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi z powodu naszej długoletniej współpracy ze szwedzkim hokejem i tym bardziej cieszymy się, że będzie trwała przez kolejne lata - mówił, gdy podpisywano nowe porozumienie dyrektor działu handlowego Svenska Spel, Johan Lindvall.
Szwedzi liczą, że przed własną publicznością w hali "Globen" ich zespół wypadnie tak dobrze, jak w grudniu w Moskwie, kiedy "Trzy Korony" już po dwóch dniach zapewniły sobie zwycięstwo w turnieju EHT o Puchar Pierwszego Kanału. LG Hockey Games ekipa Pära Mårtsa wygrała przed rokiem, a w całej historii imprezy zwyciężała najczęściej, bo 11-krotnie. Po dwóch turniejach EHT w tym sezonie Szwecja jest jednak druga, a prowadzą Rosjanie, którzy w listopadzie triumfowali w Pucharze Karjali.
"Zimowy Klasyk" w Helsinkach
O ile turniej odbywa się w Sztokholmie, to jego pierwszy mecz zostanie rozegrany w Helsinkach. I nie będzie to mecz zwyczajny, a raczej reprezentacyjna edycja znanego z NHL "Zimowego Klasyku". Jutro na Stadionie Olimpijskim w fińskiej stolicy Finowie pod gołym niebem podejmą Rosjan. Jeszcze w weekend mocno obawiano się o temperaturę w trakcie meczu, bo w niedzielę, gdy na stadionie doszło do derbów stolicy między IFK a Jokerit było około -20 stopni Celsjusza. Na czwartek prognozy zapowiadają jednak temperatury w granicach -6.
- Na Stadionie Olimpijskim ostatnio byłem 15 lat temu na koncercie Michaela Jacksona, ale rozegranie tam meczu będzie niesamowitym przeżyciem - mówi 39-letni Petteri Nummelin, który podobnie jak inni koledzy ma szczególną motywację do walki o miejsce w reprezentacji. Przypomnijmy, że w maju Finowie, także w Helsinkach będą bronić zdobytego w ubiegłym roku na Słowacji tytułu mistrzów świata. - Oczywiście, ten cel mnie motywuje - przyznaje gracz HC Lugano. - Czegoś takiego, jak reprezentowanie swojego kraju przed własną publicznością nie da się nawet opisać słowami. Na czwartkowym meczu z Rosjanami ma być ponad 30 tysięcy widzów.
Przedsmak walki o igrzyska
Nieco tylko niżej notowane europejskie zespoły spotkają się w Mńsku na "Turnieju Czterech". Białoruś z Niemcami oraz Słowacja ze Szwajcarią zagrają w piątkowych półfinałach. W sobotę zwycięzcy zmierzą się w finale, a pokonani w grze o trzecie miejsce. W białoruskiej stolicy może więc dojść do rewanżu za grudniowy Puchar Austrii. W finale tamtego turnieju Szwajcaria pokonała Białoruś po dramatycznych rzutach karnych, a Słowacy zajęli trzeciej miejsce.
Puchar Czterech to jednak przede wszystkim zapowiedź emocji, które czekają nas podczas Mistrzostw Świata. Cała czwórka, która weźmie w nim udział ma nadzieję na zajęcie miejsc w pierwszej dziewiątce rankingu IIHF 2012, co da automatyczny awans na Igrzyska Olimpijskie. Na razie w najlepszej sytuacji są znajdujący się na 7. miejscu Szwajcarzy. Niemcy zajmują pozycję ósmą, Słowacy dziesiątą, a Białoruś jedenastą. W środku tej stawki jest jeszcze Norwegia. O tym, kto awansuje, a kto będzie musiał przebijać się przez kwalifikacje zadecyduje występ na Mistrzostwach Świata.
Ważny test Norwegów
Obok turnieju w Kijowie, w ten weekend odbędzie się także druga impreza EIHC. W norweskim Lørenskog obok gospodarzy zagrają Duńczycy, Francuzi i Łotysze. Dla Francji to pierwsze od listopada zgrupowanie pierwszej reprezentacji. W grudniowym turnieju w Lublanieudział brała kadra A'.
Turniej w Lørenskog będzie okazją do rehabilitacji dla gospodarzy, którzy zawiedli swoich kibiców tak przed rokiem, w lutym przegrywając u siebie w imprezie EIHC wszystkie mecze, jak w grudniu, gdy zajęli ostatnie miejsce w Lublanie. Warto jednak pamiętać, że Norwegia wywalczyła bardzo dobre, szóste miejsce na ostatnich Mistrzostwach Świata w Bratysławie i Koszycach i to głównie dzięki temu ma sporą szansę na bezpośredni awans do igrzysk w Soczi.
Hiszpania u swojego trenera
Przerwę międzynarodową na zgrupowanie reprezentacji wykorzystają także Hiszpanie, którzy jednak nie wezmą udziału w żadnym turnieju. Reprezentacja Luciano Basile, przygotowująca się do Mistrzostw Świata Dywizji II grupy A ma zaplanowane zgrupowanie we francuskim Briançon, gdzie dwukrotnie zmierzy się z tamtejszymi "Czerwonymi Diabłami". Co ciekawe, Basile jest jednocześnie trenerem właśnie tej ekipy klubowej i zajmuje z nią trzecie miejsce we francuskiej ekstraklasie.
Pochodzący z Kanady szkoleniowiec wykorzystuje ten fakt na korzyść reprezentacji, bo latem sprowadził z FC Barcelona pierwszego bramkarza kadry, Andera Alcaine, co okazało się strzałem w "dziesiątkę", bo 20-letni Hiszpan spisuje się w Ligue Magnus bardzo dobrze. Teraz z kolei dzięki Basile, który jest w Briançon także generalnym menedżerem, na obozie w tym mieście pojawi się kadra zarówno seniorów, jak i drużyna U-18.
Komentarze