Karny za 10 tys. euro.
Do niebywałej sytuacji doszło we wtorkowym spotkaniu ostatniej kolejki EBEL pomiędzy Salzburgiem a Ljubljaną. Po remisie w regulaminowym czasie gry doszło do dogrywki i rzutów karnych. "Niesamowitą interwencję" słoweńskiego bramkarza można zobaczyć na załączonym filmie.
Obie drużyny walczyły o jak najlepsze umieszczenie w tabeli przed zbliżającym się play-off. Z pojedynku tego lepiej wyszli... Słoweńcy, bowiem ich przegrana sprawiała, że spotkają się z węgierskim Szekesfehervar zamiast z obrońcą tytułu, czyli Salzburgiem. Gospodarze z miasta Mozarta dość krótko cieszyli się ze zwycięstwa, bowiem za moment dowiedzieli się, że w ćwierćfinale play-off zmierzą się z zeszłorocznym finalistą – Klagenfurtem, z którym nie chcieli na tym etapie się spotkać. Komisja dyscyplinarna ligi zareagowała bardzo szybko. Klub z Ljubljany został ukarany karą 10 tys. euro. Ponadto bramkarz Matija Pintarič otrzymał zakaz startu w 10 spotkaniach, z czego 6 to kara bezwzględna, natomiast 4 zostały zawieszone na trzy miesiące. Również trener słoweńskiego zespołu Hannu Järvenpää – były gracz Winnipeg Jets otrzymał bezwzględny zakaz na dwa spotkania i na dalsze dwa w zawieszeniu też na trzy miesiące. Obaj ukarani komentując całą sytuację stwierdzili, że nie słyszeli gwizdka sędziego nakazującego wykonanie karnego.
Komentarze