Niespodzianka w Helsinkach i pogrom Rosjan
Kolejny turniej z cyklu Euro Hockey Tour rozpoczął się dzisiaj w Moskwie. Gospodarze Channel One Cup rozgromili 5:1 reprezentację Szwecji. W Helsinkach Finlandia niespodziewanie pokonała Czechów 3:2. Teraz zarówno Finowie, jak i Czesi przenoszą się do Rosji, gdzie w sobotę i niedzielę zostaną rozegrane kolejne spotkania.
Rosjanie rozpoczęli mecz ze Szwedami od straconej bramki, a gola zdobył obrońca Niclas Danielsson. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza tercja spotkania.
Druga to już popis Rosjan, którzy już 53 sekundy po wznowieniu doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się obrońca AK Bars Kazań Jewgienij Miedwiediew. Remis utrzymywał się do 33. minuty, kiedy to Rosjanie rozegrali niecałe dwie minuty marzeń, strzelając trzy gole. Najpierw Andreasa Lindbacka pokonał rozgrywający znakomity sezon w barwach Mietałłurga Magnitogorsk Sergiej Mozjakin. Zaledwie 27 sekund później, precyzyjnym uderzeniem po lodzie kolejnego gola zdobył gwiazdor „Sbornej” Aleksandr Owieczkin. Salwę strzelecką w tej tercji zakończył Aleksandr Radułow, który zmienił lot krążka po strzele z niebieskiej linii Ilji Kowalczuka.
Szwedów dobił na początku trzeciej tercji drugą bramką w meczu Sergiej Mozjakin.
W Helsinkach zmierzyły się natomiast drużyny Finlandii oraz Czech. Zdecydowanym faworytem był zespół naszych południowych sąsiadów. Spowodowane to było nie tylko kolejnym powołaniem gwiazd NHL z Plekanecem, Hemskim i Krejczim na czele, ale także słabszą kadrą Finlandii.
Tym razem trener Jukka Jalonen postanowił oszczędzić najlepszych zawodników i powołał nieco bardziej rezerwowy skład. Wszystko zaczęło się zgodnie z planem, kiedy już w 1. minucie Ariego Ahonena pokonał Zdenek Kutlak, który wykorzystał podanie Michala Frolika. Wyrównał w 23. minucie Oskar Osela. Dopadł on do krążka, który odbił się od Filipa Nowaka i pokonał Aleksandra Salaka. Napastnik Nieftiechimika Niżniekamsk miał udział także przy drugim trafieniu Finów. Podał do niepilnowanego przed bramką Antti Philstroma, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza na co dzień broniącego barw Farjestad BK.
Pod koniec meczu na 3:1 podwyższył Teemu Ramstedt, wykorzystując sytuację sam na sam. Trzecia bramka Finów podziałała mobilizująco na Czechów, którzy stworzyli sobie kilka stuprocentowych okazji, jednak udało im się wykorzystać tylko jedną, w ostatniej minucie meczu. Doskonałe podanie Tomasza Plekanca wykorzystał Alesz Hemsky.
Kolejne spotkania już w Rosji zostaną rozegrane w sobotę. Gospodarze zagrają o godzinie 11:00 z Czechami, zaś o 15:00 Finowie podejmą Szwedów. Turniej zakończy się w niedzielę pojedynkami Rosjan z Finami (11:00) oraz Szwedów z Czechami (15:00).
Komentarze