Chaos w lidze ukraińskiej, Berkut Kijów bez play-off
W hokejowych ligach krajów byłego Związku Radzieckiego dzieją się różne rzeczy, ale to, co teraz zrobili szefowie ukraińskiej ligi, jest bez precedensu. Sezon zasadniczy tamtejszej ligi wygrał Berkut Kijów, klub trenera Miloša Holana wyprzedził drugi Kompanion Kijów o 23 punkty. Kto jednak sądzi, że Berkut potwierdzi pozycję głównego faworyta w play-off, ten jest w błędzie.
Drużyna ta bowiem nie weźmie udziału w eliminacjach, zgodnie z błyskawiczną administracyjną decyzją kierownictwa ligi! Powód? Klub rzekomo nie wpłacił na czas kaucji, więc o tytuł mistrzowski nie będzie grać…
Decyzja przedstawicieli ukraińskiej ligi jest szokująca. Doszło do tego kilka dni temu, kierownictwo Berkutu natychmiast się od decyzji odwołało, chcąc sprawę rozwiązać w sądzie. Przedstawiciele Berkutu rzekomo rozważali zwrócenie się do IIHF. Oczywiście problem jest w tym, że play-off już gra w najlepsze. Klub z Kijowa popełnił błąd, teoretycznie mógłbym jednak być jakimś sposobem przywrócony do rozgrywek, jeśli sąd przyznałby mu rację, ale ten wariant to raczej science-fiction.
Takiego obrotu sprawy w takim momencie sezonu nikt nie rozumie. „Nie rozumiem tego, co się stało, nigdy jeszcze w takiej sytuacji nie byłem. Jeżeli nie zapłaciliśmy odpowiedniej kwoty, to dlaczego zamiast ukarać klub, karze się drużynę? Czym zawiniliśmy?” – pyta w rozmowie ze stroną internetową klubu Miloš Holaň.
Sytuacja jest bezprecedensowa. Według dostępnych informacji przedstawiciele Berkutu nie mieli problemów z tym, aby wymaganą kwotę władzom ligi przekazać. Ustanowiony termin przekroczyli o pół godziny, ponieważ w drodze do centrali ligi przedstawiciele klubu musieli tkwić w korku i dotarli spóźnieni. Tyle że kierownictwo nie czekało i błyskawicznie zatwierdziło play-off bez Berkutu! Wszystko wskazuje na to, że było to dobrze zaplanowane działanie.
Ukraiński hokej miał w przeszłości wiele różnych problemów. Tamtejsza reprezentacja opuściła elitę mistrzostw świata. Po odejściu generacji hokeistów, którzy dorastali w Związku Radzieckim, zmniejszyła się liczba zawodników, którzy mogliby z powodzeniem występować w rosyjskiej KHL, ewentualnie w innych zagranicznych ligach. Ciężki stan niedawno próbowano zmienić poprzez systemowe rozwiązania, jednak ostatnie wydarzenia z ligi ukraińskiej świadczą o nieodpowiednim podejściu, co dla hokeja na Ukrainie może mieć poważne konsekwencje.
Kto mógł mieć interes w tym zamieszaniu? Na przykład najwięksi konkurenci Berkutu. Gdy któryś z nich stwierdził, że szanse w rywalizacji z nim nie są zbyt duże, podjął działania, które nie mają nic wspólnego z grą fair. Cokolwiek byłoby przyczyną, nikt tego w zadowalający sposób nie był w stanie wyjaśnić. Rozgrywki już się rozpoczęło, Berkut ma pecha. „Człowiek, który coś takiego zrobił, w ogóle nie wie, czym jest hokej. Zmierzaliśmy do play-off. Wygraliśmy sezon zasadniczy, jestem przekonany o tym, że w lidze nie ma drużyny, która byłaby w stanie wygrać z nami cztery razy” – twierdzi Miloš Holaň.
Triumf nowego mistrza Ukrainy w każdym razie będzie przyprawiony goryczą. „Gdybym był w takiej drużynie, wygrana w play-off nie ucieszyłaby mnie. Nie wygra najlepszy” – mówi trener. Gdy działał w drużynie z miasta Mladá Boleslav, drużynie odjęto punkty za złą rejestracje zawodników. „Straciliśmy punkty, ale graliśmy dalej. Tu idzie o wizerunek ligi, w klubie pracują ludzie, na mecze chodzą kibice… Hokej to nie jest miejsce, gdzie można wprowadzać radykalne rozwiązania” – dodaje.
Co będzie dalej, nikt nie wie. Najprawdopodobniej ten rok dla Berkutu się przeciągnie. „Byłem na spotkaniu z ukraińskim związkiem hokejowym. Wszystkie dokumenty mamy w porządku. Tak, zapłaciliśmy kaucję 30 minut później, ale co z zasadą, że najważniejszy jest sport? Gdzie jest miejsce na honorową grę? Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się niczego podobnego. Byliśmy przygotowani, by walczyć o tytuł, ale jak widać, niektórzy tego nie chcą” – podsumowuje Miloš Holaň.
Tłumaczył: Tomasz Powyszyński
Źródło: hokej.cz
Komentarze