Jak to się robi we Francji?
W trakcie codziennego porannego rytuału sprawdzenia co też dzieje się w hokejowym świecie, natrafiłem na informację jakoby napastnik, reprezentacji Francji Pierre-Edouard Bellemare podpisał kontrakt z Philadelphia Flyers. Tym samym grono Francuzów w NHL powiększyło się o kolejnego zawodnika – Bellemare dołączył do Stephane’a DaCosty oraz Antoine’a Rousella. To kolejny dowód na to, że środowisko hokejowe we Francji obrało słuszną drogę rozwoju, czego rezultatem był m.in. znakomity występ “trójkolorowych” na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Mińsku.
Poawansie doElity wroku 2007, reprezentacja Francji wkażdym sezonie drżała outrzymanie. Trzeba im oddać, żeta sztuka zakażdym razem się udawała, natomiast nie były towyniki zadowalające oficjeli ikibiców ztego pięknego kraju. Wroku 2010 podjęto decyzję outworzeniu zawodowej Ligue Magnus, mającej być podstawą rozwoju hokeja nalodzie weFrancji. Utworzenie ligi poprzedziły dwa lata (!) konsultacji doktórych zaproszono wszystkie kluby zrzeszone wFederacji Hokejowej. Konsultacje odbywały się wczterech podgrupach zajmujących się tematami takimi jak: formuła ligi, marketing ikomunikacja, szeroko pojęty HR orazsprawy związane zwystępami naarenie międzynarodowej (wdomyśle – sprawami reprezentacji). Oprócz przedstawicieli klubów, dokonsultacji zaproszono wszystkie grupy wjakikolwiek sposób związane zhokejem nalodzie, tzn. zawodników, sędziów, dziennikarzy, agentów sportowych, przedstawicieli ministerstwa itd… Efektem pracy w/w grup był sześcioletni plan uzdrowienia ligi iprzejścia napełny profesjonalizm ujęty wformie dokumentu zkonkretnie rozpisanymi działaniami. Sami widzicie jak różne jest topodejście odtego zaproponowanego wPolsce – czyli „wszystko odrazu zatrzy miesiące”. Data zakończenia tego planu (2017) pokrywa się zMistrzostwami Świata weFrancji, będzie więc okazja aby ocenić jego skuteczność. Przypomnę, żeFrancuzi startowali zpozycji drużyny nr15-16 naświecie. Jeśli wszystko im się powiedzie – według mnie powalczą omedal.
Udało mi się dotrzeć doogólnych zapisów tego dokumentu (nazwijmy go poprostu „planem”) i muszę przyznać, żejestem podbardzo dużym wrażeniem. Zacznijmy odspraw sportowych. Przede wszystkim, władze ligi postawiły naotworzenie granic dla zawodników reprezentujących inne narodowości. Odsezonu 12/13 do17/18 wskładzie meczowym musi znajdować się minimum 10 francuzów. Ito wzasadzie tyle zograniczeń. Jeżeli klub stać, może wystawić 12 obcokrajowców oraz10 francuzów. Oczywiście nie ma mowy obzdurnych przepisach typu „bramkarz liczony zadwóch zawodników”, obowiązkowi młodzieżowcy itd. Grają poprostu najlepsi. Kontynuując sprawy sportowe - przez pierwsze 3 lata obowiązywania planu, liga składa się z 14 drużyn, jedna spada, jedna awansuje. W sezonie 15/16 spadnie trzy drużyny, a awansuje 1 - tym samym najwyższa klasa rozgrywkowa zmniejszy się do 12 ekip i w tym stanie pozostanie przynajmniej do końca sezonu 17/18. Otakiej stabilności rozgrywek możemy wPolsce tylko pomarzyć. Plan zakłada także ingerencję w„strukturę klubową”. Drużyny chcące brać udział wLigue Magnus odsezonu 14/15 muszą obowiązkowo posiadać drużyny U18 iU15.
Plan naprawczy dotyka również innych aspektów funkcjonowania ligi. Sezon 12/13 rozpoczął się odsprawozdania finansowego, pokazującego ile jest wbudżecie Ligue Magnus ina co te pieniądze zostaną przeznaczone. Pełna transparentność. Rozpoczęto również prace nadustandaryzowaniem relacji „klub – pracownicy”, aby wkażdej drużynie były one prowadzone wten sam sposób. Docelowo, wefrancuskiej Federacji Hokejowej ma powstać specjalna komórka, pomagająca klubom wsprawach podatkowych orazHR.
Jeśli liga zawodowa, tona pewno budżet minimalny, prawda? Francuzi pomyśleli również iotym, aleprzepis ten wejdzie wżycie dopiero odsezonu 2016/17. Torozsądne dać klubom czas nazbudowanie odpowiednich podstaw finansowych. Najłatwiej krzyknąć „budżet minimalny – 2 miliony złotych!” poczym okazuje się, żewlidze mogą zagrać 4 drużyny… Wracając jednak doFrancji, „okres przejściowy” tobardzo ważny zwrot wprzyjętym planie. Ludzie związani zhokejem weFrancji doskonale wiedzieli, żepewnych barier nie da przekroczyć się zdnia nadzień, dlatego też te 6 sezonów totak naprawdę właśnie taki „okres przejściowy”, rodzaj dużego projektu, któryma zakończyć się wsezonie 17/18 izostawić posobie ligę wpełni zawodową.
Szereg ulepszeń zaproponowano również wsekcjach „marketing” oraz„trening”. Budowa strony internetowej zprawdziwego zdarzenia, organizacja telewizji internetowej związanej zligą, ustandaryzowanie materiałów związanych zmeczem (protokoły, składy, notatki) atam gdzie jest tomożliwe, przejście nadokumenty elektroniczne, wybór agencji marketingowej orazstworzenie budżetu marketingowego dla ligi – totylko niektóre zagadnienia zsekcji „marketing”. Ostatni dział, czyli „trening” tocały szereg wytycznych, które powinny spełniać osoby zatrudnione wklubie. Zciekawszych stanowisk wymienić można m.in.obowiązek zatrudnienia webmastera, sekretarki, generalnego menadżera, trenerów odprzygotowania fizycznego itd… Napierwszy rzut oka może się towydawać głupie, alepo głębszym zastanowieniu… – cóż, standaryzacja iprofesjonalizm towłaściwy kierunek. Tym bardziej, żesą przewidziane szkolenia orazkonferencje dla każdego zw/w stanowisk, które mają przygotować pracowników dojak najlepszego wykonywania swoich obowiązków – koniec końców każdy znich poczęści odpowiada zawizerunek hokeja nalodzie weFrancji.
Dokument przygotowany przez francuzów jest mega-ciekawy inakłada nakluby mnóstwo obowiązków. Zdrugiej strony, jak już wspomniałem wcześniej, nic nie jest robione „na już”, jest czas aby się przygotować. Ta droga, obrana przez Francuzów, jest według mnie wzorcem naktórym powinniśmy opierać działania wPolsce. Pierwszy krok tosilna liga zawodowa, zprofesjonalnie rozpisanym irealnym dowykonania planem działań. Drugi krok, bezpośrednio wynikający zpierwszego – topodniesienie poziomu iawans reprezentacji doElity. Trzeci iostatni krok – organizacja Mistrzostw Świata wPolsce. Spotkania rozgrywane wArenie Kraków inp. Spodku lub Ergo Arenie, afinał wWarszawie naStadionie Narodowym wobecności 60 tysięcy widzów. Czyż nie byłoby pięknie?
Wostatnim komunikacie wydanym przez PZHL możemy przeczytać, żekluby mają do23 czerwca wypracować wspólne stanowisko dotyczące kształtu ligi wprzyszłym sezonie. Jest tojakiś krok doprzodu, natomiast towciąż tzw. „reanimacja trupa”. Może warto wkońcu usiąść, izamiast odwoływać kolejnych prezesów, zakopać wojenny topór, usunąć podziały nabok iwypracować coś nakształt „francuskiego planu”? Wszyscy natym skorzystamy.
Wojciech Świerkot - 3tercja.com
Komentarze