Liga australijska i nowozelandzka: Trener z przeszłością w PHL nie pomógł w obronie tytułu (WIDEO)
Ani były trener gdańskiej Automatyki Peter Ekroth, ani posiadający polski paszport Joseph Nyamuka nie pomogli Melbourne Ice w obronie tytułu mistrzów AIHL. Puchary za wygranie ligi nowozelandzkiej i australijskiej trafiły do klubów, które nigdy wcześniej nie dostąpiły takich zaszczytów.
Kiedy w ligach europejskich i północnoamerykańskich panuje błoga cisza na lodowiskach, a wzmożony okres pracy odnotowują klubowi dyrektorzy kompletujący składy na kolejny sezon, w Australii i Nowej Zelandii rozgrywają się kluczowe wydarzenia w tamtejszych ligach hokejowych. To tereny niezmiernie egzotyczne dla przeciętnego kibica i właśnie dlatego warto zajrzeć na drugą półkulę, żeby mieć rozeznanie co dzieje się na taflach, niedaleko których można spotkać skaczące kangury lub leniwie siedzące na drzewach misie koala.
Australijska Liga Hokeja (AIHL)
W rozgrywkach bierze udział osiem drużyn z największych miast Australii, w tym dwie z Sydney i Melbourne. Pozostałe lokalizacje to Canberra, Perth, Adelajda i Newcastle. W sezonie zasadniczym drużyny spotykają się po 4 razy ze sobą, co daje łącznie 28 spotkań. Następnie odbywają się play-offy w postaci dwóch półfinałów i finału. Rozgrywki postsezonowe składają się z trzech spotkań, bowiem nie ma tam zwyczaju rozgrywania serii, które powszechne są w lepiej rozwiniętych ligach.
Tytułu mistrzowskiego broniła drużyna Melbourne Ice, którą poprowadził dobrze znany w Polsce szwedzki trener Peter Ekroth, odchodzący z gdańskiej Automatyki w atmosferze skandalu, z oskarżeniami o kradzież sprzętu hokejowego. 58-latek jak widać udał się w bardzo daleką podróż znad Bałtyku. Skandynawski szkoleniowiec zakończył sezon na przedostatnim miejscu w lidze, co powoduje, że jego kariera w Australii raczej nie nabierze rozpędu. W składzie „Lodowców” pojawił się zawodnik o bardzo egzotycznym brzmieniu imienia i nazwiska, legitymujący się polskim paszportem. Mowa tu o 44-letnim Josephie Nyamuce, który rozegrał tylko dwa spotkania i zdołał popisać się asystą. Nyamuka w Australii gra od 4 lat, a wcześniej reprezentował kluby belgijskie pierwszego i drugiego frontu.
W taki sposób klubowe media Melbourne Ice witały Petera Ekrotha. Po zajęciu przedostatniego miejsca już tak miło ubiegłorocznym zdobywcom Pucharu Goodalla nie było.
Rozgrywki zasadnicze wygrał zespół CBR Brave z Canberry, osiągnąwszy 18-punktową przewagę nad kolejną drużyną, czyli Sydney Bears. Obie czołowe ekipy tej fazy sezonu bez problemu przebrnęły przez półfinały. Stołeczni pokonali 5:1 Melbourne Mustangs, a „Niedźwiadki” 2:0 wygrały z Perth Thunder.
Finał AIHL: CBR Brave - Sydney Bears (cały mecz).
W finale potrzeba było dogrywki, aby poznać nowego zdobywcę Pucharu Goodalla. Po raz pierwszy trofeum to zdobyła drużyna CBR Brave, która dwie ostatnie batalie kończyła jako finalista rozgrywek, a wcześniej dwa razy z rzędu docierała do półfinału. Zawodnicy z Canberry po pierwszej tercji prowadzili 2:0, ale po następnej partii meczu to Sydney Bears byli bliżej tytułu mistrzowskiego, bowiem wygrali tę część 3:0. CBR Brave wyrównali w ostatniej tercji, a w dogrywce tytuł zapewnił im Amerykanin Trevor Gerling, który wyjechał do Australii po zakończonym sezonie w Ligue Magnus, gdzie pełnił funkcję alternatywnego kapitana Lions de Lyon. Po zakończeniu meczu powiedział – Mieliśmy naprawdę dobrą drużynę w tym roku. Daliśmy radę, choć był to nasz pierwszy mecz, w którym zmuszeni byliśmy do zagrania dogrywki. Gerling wraz z Kanadyjczykiem Pierem-Oliverem Grand Maisonem z Perth Thunder zostali najskuteczniejszymi zawodnikami AIHL. Obaj zgromadzili po 67 punktów.
Amerykanin Trevor Gerling (w środku) to jeden z dwóch najskuteczniejszych hokeistów AIHL w tym sezonie.
Inną czołową postacią mistrzowskiego zespołu jest Australijczyk Wehebe Darge, który od wielu lat łączy grę w rodzimej lidze z występami w Europie i Ameryce Północnej. W swojej karierze grał między innymi w belgijskim Chiefs Leuven, angielskim Peterborough Phantoms i ostatnio we francuskim Caen.
Bardzo dobrze zaprezentował się również Kanadyjczyk Chris Leveille. 31-latek przez całą karierę występował w niższych ligach w Ameryce Północnej, a od 2016 roku grał w Brampton Beast w ECHL, gdzie powrócił po zakończeniu rozgrywek w ojczyźnie kangurów. Udany sezon na południowej półkuli poskutkował angażem we włoskim HC Fassa Falcons z Ligi Alpejskiej dla Kanadyjczyka Channinga Brescianiego. 26-letni Łotysz z rosyjskim paszportem Ainars Podzins rozegrał w swojej karierze blisko 100 spotkań w lidze KHL, gdzie reprezentował barwy Dinama Ryga, Witiazia Czechow i Witiazia Podolsk.
Ainars Podzins ma w swojej karierze blisko 100 meczów w lidze KHL, a teraz przyszedł czas na triumfy w AIHL.
Prawdziwą ikoną klubu jest 36-letni obrońca, rodowity mieszkaniec Canberry Mark Rummukainen, który prawie całą karierę występował w swoim rodzinnym mieście, a zdobyty teraz tytuł mistrzowski ma dla niego szczególne znaczenie i podsumowuje 5-letni okres odbudowy klubu, który powstał na podwalinach nieistniejącego już Canberra Knights. Doświadczony defensor zauważył – Powiedzieliśmy sobie pięć lat temu, kiedy nasz poprzedni klub został zamknięty, że spróbujemy zrobić coś razem. Wierzyliśmy, że nam się uda. Wielkie dzięki dla wszystkich.
Fińskie korzenie Marka Rummukainena przesądziły o tym, że nawet w tak egzotycznym miejscu jak Australia, zajął się narodowym sportem ojczyzny swoich przodków.
Szósty Puchar Goodalla pojawił się na koncie 34-letniego Josepha Hughesa, który święcił triumfy w barwach trzech klubów. Australijczyk powiedział – Każde z tych trofeów miało swój specyficzny smak, ale patrząc na tych chłopaków, na ich radość i widząc reakcję kibiców, nie sposób nie traktować tego zwycięstwa w specjalnych kategoriach.
Trener zespołu Rob Starke podkreślił, że dla drużyny był to niesamowity sezon, w którym wygrali aż 24 spotkania z 28, które rozegrali – Jestem naprawdę szczęśliwy, a zakończenie rozgrywek było wręcz niesamowite. Trudno sobie wyobrazić, że mogłoby być jeszcze lepiej. Nasi rywale z Sydney podjęli niesamowity wysiłek i naprawdę podjęli wyzwanie. Ten mecz mógł się zakończyć inaczej, ale na szczęście udało nam się wrócić do gry.
Nowozelandzka Liga Hokeja (NZIHL)
Ligę Nowej Zelandii tworzy zaledwie pięć zespołów, z których każdy spotyka się po cztery razy z pozostałymi rywalami, co daje 16 kolejek fazy zasadniczej. Mistrz sezonu regularnego Skycity Stampede z Queenstown awansował automatycznie do finału, natomiast ich przeciwnikiem zostali West Auckland Admirals, którzy na wyjeździe pokonali w półfinale Dunedin Thunder 4:2.
Rozpędzeni „Admirałowie” w finale rozstrzygnęli sprawę tytułu mistrzowskiego w najszybszej z możliwych wersji. W pierwszym meczu u siebie pokonali Skycity Stampede po dogrywce 5:4, choć przez większość meczu przegrywali dwoma bramkami, ale nadrobili straty w trzeciej tercji, a następnie 32-letni defensor Kevin Phillips zdobył decydujące trafienie w dogrywce. Anglik debiutował w tym roku w lidze nowozelandzkiej, ale kilka lat wcześniej występował w pobliskiej Australii. Zawsze jednak starty na drugiej półkuli traktuje jako przedłużenie sezonu na Wyspach Brytyjskich i po zakończeniu rozgrywek na południowej półkuli wraca tam z powrotem.
W Queenstown znów to zespół Skycity Stampede lepiej rozpoczął. Prowadzenie dał im Adam Soffer, ale Nicholas Henderson i Andrew Hart swoimi trafieniami doprowadzili do zdobycia przez West Auckland Admirals pierwszego w dziejach klubu Pucharu Birgela. Zespól założony został w 2005 roku i od tego czasu, nie licząc bieżącego roku, zdołał trzy razy dotrzeć do finału, w tym również w poprzedniej edycji ligowej.
Skrót 2. meczu o Puchar Birgela: Skycity Stampede - West Auckland Admirals
W pierwszej „piątce” rankingu najskuteczniejszych ligowców znalazło się aż trzech przedstawicieli wicemistrzów z Queeenstown. Zwyciężył Matt Schneider (46 punktów), który do 2011 roku występował w swojej rodzinnej Kanadzie, w tym zaliczył trzy pełne sezony w renomowanej juniorskiej lidze WHL, a następnie przeniósł się do swojej nowej ojczyzny, w której występuje od 7 lat, a w bieżącym roku zadebiutował nawet w kadrze nowozelandzkiej.
Najskuteczniejszy zawodnik NZIHL Matt Schneider (w żółtej bluzie) musiał zadowolić się w tym roku
2. miejscem z ekipą Skycity Stampede.
Drugie miejsce zajął Amerykanin Mike McRae (45). Doświadczony 36-latek ma w swojej karierze nawet epizod europejski, gdzie zaliczył po kilka spotkań w ekstraklasie holenderskiej i belgijskiej. Po kilku sezonach w australijskiej AIHL przeniósł się do pobliskiej Nowej Zelandii, gdzie zdobył 3 tytuły mistrzowskie.
Kanadyjczyk Stephen Johnston zajął 4. miejsce, a w swojej karierze przez 5 sezonów był zawodnikiem Belleville Bulls w renomowanej lidze juniorskiej OHL. Z rodzinnego kraju wyjechał dopiero po rozgrywkach 2016/17 i rok spędził w Australii, a teraz zadebiutował NZIHL.
W lidze nowozelandzkiej nie występują raczej zawodnicy z ciekawą przeszłością. Jeśli są to Kanadyjczycy lub Amerykanie to przeważnie w swojej karierze grywali w słabszych rozgrywkach na swoim kontynencie. Przykładem klasy zawodników tej ligi jest chociażby jeden z „Klonowych Liści” Brandon Egli z Dunedin Thunder, który po zaliczeniu udanych rozgrywek w NZIHL przeniósł się do szwedzkiego IK Guts, z którą to drużyną występować będzie w Division 3, czyli na piątym poziomie rozgrywkowym w kraju aktualnych mistrzów świata.
Kanadyjczyk Brandon Egli (z lewej) podzielił los wielu zawodników NZIHL. Po zakończeniu sezonu przeniósł się do Europy, ale wszystko na co mógł liczyć to piąty poziom rozgrywkowy w Szwecji.
Jednym z nielicznych zaprzeczeń jest natomiast Anglik Ross Venus z Canterbury Red Devils, który ma na koncie występy w reprezentacji narodowej Wielkiej Brytanii, a w NZIHL występował w celu wydłużenia swojego sezonu po zakończeniu go z ekipą Coventry Blaze, w której pełni aktualnie funkcję alternatywnego kapitana.
Wśród bramkarzy prym wiedzie Csaba Kercso-Magos, Węgier reprezentujący Nową Zelandię, który miał duży wkład w zdobycie Pucharu Birgela przez West Auckland Admirals. 24-latek wystąpił w 11 spotkaniach i bronił ze skutecznością 93,2%.
Najlepszy bramkarz NZIHL Csaba Kercso-Magos w jednej ze swych udanych interwencji w bramce
West Auckland Admirals.
Hokej na lodzie na południowej półkuli to naprawdę egzotyczna zabawa dla pasjonatów, których jednak nie brakuje, szczególnie w Australii, gdzie poziom rozgrywek podnosi się z roku na rok i coraz więcej ciekawych zawodników pojawia się w tej lidze, by w czasie gdy reszta hokejowego świata zapomina o kiju i krążku, pograć i przygotować się do kolejnego sezonu nie przerywając kontaktu z lodem oraz meczową rywalizacją.
Komentarze