#ChłopcyZeStali: Oczekiwania kontra rzeczywistość
Oceláři w dalszym ciągu nie potrafi znaleźć właściwego dla siebie rytmu w tym sezonie. W lidze mają za sobą już 14 kolejek, a miejsce w tabeli w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia, chociaż strata do czołówki jest mozolnie odrabiana. Gdzie tkwi przyczyna takiego stanu rzeczy?
Zdaje się, że problemy kadrowe, które od dłuższego czasu trapiły Trzyniec wreszcie się skończyły. W miniony weekend na lodzie można było zobaczyć napastnika Martina Růžičkę oraz obrońcę Vladimira Rotha. Supersnajper Oceláři zdążył już nawet zdobyć swoją pierwszą bramkę w piątkowym meczu z Mlada Boleslav. Zespół powoli wychodzi na prostą w czym ewidentnie pomogła mu seria gier na własnym lodowisku. Można jednak odnieść wrażenie, że z ostatnich 5 kolejek dało się wycisnąć ciut więcej. Wszystko za sprawą dwóch porażek (2:3 z Pilznem, i 1:2 po karnych ze Zlinem). Ogólnie rzecz biorąc Trzyniec w ostatnich 10 kolejkach dopisał do swojego dorobku 17 punktów (czwarty wynik w lidze) odnosząc odpowiednio 5 zwycięstw i 5 porażek (2 w dodatkowym czasie gry). To pozwoliło zmniejszyć dystans w ligowej tabeli do grupy zaangażowanej w walkę o jak najlepsze miejsca przed PlayOff.
Via:livesports.pl
Warto poświęcić parę słów transferowi last minute. Ethan Werek okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Jak wygląda TOP5 strzelców Trzyńca?
Via:hokej.cz
Całą ofensywę Oceláři ciągnie na swoich plecach co prawda weteran Martin Adamský, ale dzielnie kroku dotrzymuję mu nowy kanadyjski napastnik. Na co warto zwrócić uwagę? Przede wszystkim Ethan Werek gra bardzo aktywnie. Oddaje dużo strzałów na bramkę i może jego skuteczność nie jest porywająca, to pozostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Tutaj możemy mówić o rzeczywistym wzmocnieniu siły ognia, która niespodziewanie okazała się problemem na początku sezonu. Nawet jeśli sam zawodnik nie ma do ligi wejścia smoka, to robi wokół siebie dużo pozytywnego zamieszania absorbując uwagę obrońców przez co na lodowisku więcej miejsca mają jego koledzy.
Oczekiwania? Te póki co zdaje się nieco zawodzić Roberts Bukarts. Przesadą byłoby napisanie, że zawodzi na całej linii, bo przecież zapisał już na swoim koncie aż 9 punktów, jednak da się znaleźć bardzo duże “ale” w jego grze. Skuteczność na poziomie 6,9%. Jedynie 2 z 29 oddanych strzałów znalazło drogę do bramki. W zeszłym sezonie był w stanie utrzymać ten wskaźnik na poziomie 12% z gry. Zdaje się, że nie wykorzystał on okazji aby stać się prawdziwym liderem zespołu tak jak miało to miejsce w zeszłym sezonie podczas gry w barwach Zlina.
Aron Chmielewski spędza na lodzie średnio 14 minut. Swoją skuteczność z gry zatrzymał na poziomie 9,4% i z trzema zdobytymi golami jest 4 strzelcem zespołu. Jego dobra gra miała wymierny skutek na wyniki zespołu. Kwestia czy powracający do zdrowia zawodnicy nie zepchną go na boczny tor. Nam pozostaje mieć nadzieję, że Valcav Varada wreszcie uwierzył w umiejętności naszego rodaka i da mu rozegrać pełny sezon w elicie.
Podsumowując Oceláři Trzyniec na początku sezonu mocno zderzyło się z rzeczywistością i zweryfikowało swoje przedsezonowe oczekiwania. Przede wszystkim te związane z podbojem Europy, bo gra w Lidze Mistrzów pozostaje już tylko przykrym wspomnieniem, w lidze zespół powoli budzi się z letargu, a wszyscy zawodnicy wracają do zdrowia. Oczekiwania względem nowych graczy zostały raczej pozytywnie zweryfikowane i kibicom pozostaje mieć nadzieję, że teraz gdy drużyna jest już w komplecie wszystko zacznie wyglądać jak należy i będzie można skupić się jedynie na kwestiach czysto sportowych. Bo cel pozostaje bez zmian. Wszystko poniżej półfinału będzie traktowane jako porażka.
Czesi w miniony weekend świętowali kolejną rocznicę niepodległości co nie umknęło kibicom Oceláři Trzyniec.
Komentarze