MŚ Elity 2019: Krytykowani Finowie pokazali klasę (WIDEO)
„Suomi” przyjechali na Słowację bez swoich czołowych zawodników występujących w NHL. Nie przeszkadzało im to pokonać na dzień dobry faworyzowaną Kanadę 3:1. Dwie bramki zdobył 18-letni Kappo Kakko. Rosja rozpoczęła od pewnej wygranej nad Norwegią.
Grupa A (Koszyce)
Rywalizacja w grupie A rozpoczęła się od mocnego uderzenia, za które należy uznać pojedynek Finów z Kanadyjczykami, czyli ekip uważanych za murowanych kandydatów do awansu do najlepszej ósemki mistrzostw.
O składzie reprezentacji „Suomi” w ostatnich dniach powiedziano już wszystko: że bez graczy NHL, że za słabi, że eksperymentalnie zestawieni, że może zabraknąć argumentów w trudnych momentach i tak dalej. Finowie odpowiedzieli w najlepszy z możliwych sposób. Pokonali Kanadyjczyków, u których „od A do Z” występują zawodnicy najlepszej ligi świata.
Gwiazdą meczu i to niekwestionowaną okazał się Kappo Kakko. Młodzian liczy sobie dopiero 18 wiosen i jak łatwo się domyślić debiutuje w dorosłym czempionacie. W swoim historycznym pierwszym meczu zaaplikował „Klonowym Liściom” dwie bramki, prezentując przy pierwszej z nich niezłą technikę kija, opanowanie i mocne nogi, gdyż nie dał się przewrócić nieprzepisowo zatrzymującemu go Brandonowi Montourowi.
Junior rodem z Turku w przyszłym miesiącu rozpocznie swoją karierę w najlepszej lidze świata. Czeka go draft, od którego jak wiadomo wiele zależy. Kakko wie jak się zareklamować, bowiem dzisiejszym występem skierował na siebie oczy całego hokejowego świata. Eksperci z Centrum Skautingu NHL przyznali mu numer 1 wśród hokeistów występujących na co dzień poza Ameryką Północną. Jak widać całkiem słusznie. Warto dodać, że Kakko zdobył w tym sezonie złoto mistrzostw świata w kategorii U20, a w fińskiej Liidze wygrał klasyfikację snajperską (22) wśród debiutantów.
Na pierwszą bramkę młodego Fina szybko odpowiedział Jonathan Marchessault, kończąc trójkową akcję hokeistów Vegas Golden Knights, w której uczestniczyli jeszcze Mark Stone oraz Shea Theodore. „Klonowe Liście” choć miały w pierwszej tercji lekką przewagę, powiększoną znacznie po przerwie, to nie potrafiły znaleźć sposobu na rozgrywającego bardzo dobre zawody Kevina Lankinena.
W 43. minucie podczas rozgrywania przewagi Toni Rajala huknął z dalszej odległości, a Matt Murray tak niefortunnie odbił krążek, że ten powędrował gdzieś wysoko, znikając z pola widzenia bramkarza. Gdy spadł, zdezorientowany golkiper nie potrafił zatrzymać uderzenia Arttu Ilomäkiego, szykującego się do pierwszego wyjazdu do pracy poza ojczyznę. Od następnego sezonu 27-latek występować będzie w szwedzkiej Luleå HF. Ilomäki zaliczył również asystę przy bramce Kakko otwierającej słowackie mistrzostwa.
Desperacko szukający wyrównania Kanadyjczycy ostatnie chwile meczu rozgrywali bez Murraya, ale manewr ten tylko pogłębił ich straty. Kakko przejął krążek wystrzelony przez wybranego najlepszym graczem przegranej drużyny Marchessault i spokojnie umieścił go w pustej bramce.
Finlandia – Kanada 3:1 (1:1, 0:0, 2:0)
1:0 – Kaapo Kakko – Toni Rajala, Arttu Ilomäki (6:47)
1:1 – Jonathan Marchessault – Mark Stone, Shea Theodore (8:03)
2:1 – Arttu Ilomäki - Toni Rajala, Mikko Lehtonen (42:36, 5/4)
3:1 – Kaapo Kakko (59:26, pusta bramka)
Strzały:27-21
Kary: 2-4
Widzowie: 6764
Grupa B (Bratysława)
Rosyjska maszyna zrobiła wszystko, by wygrać, a nie stracić zbyt wiele sił na początku długiego turnieju. Przeciwnik przynajmniej teoretycznie nie wymagał „stawania na rzęsach”, więc podopieczni Ilji Worobjowa postanowili bez forsowania szaleńczego tempa dokładać kolejne trafienia i bezpiecznie zmierzać do końca meczu.
Norwegowie na tle tak rozgrywającej zawody Rosji zaprezentowali się bardzo dobrze, nawiązując momentami wyrównaną walkę, z tą tylko różnicą, że nic im nie chciało wpadać. To zasługa bezbłędnego w pierwszych dwóch tercjach Andrieja Wasilewskiego, który dzięki swoim kolegom nie może zaliczyć tego pojedynku do „rozgrzewkowych” i spokojnych.
Rosjanie bardzo dobrze rozgrywali akcje zespołowe, po których padały gole dla nich. Najskuteczniejszy okazał się Jewgienij Dadonow, autor dwóch trafień. Artiom Anisimow dołożył jedno, ale przy okazji zaliczył też „kiks” dnia, mając przed sobą pustą bramkę. Na listę strzelców wpisał się Nikita Kuczerow, najskuteczniejszy zawodnik sezonu zasadniczego w NHL. Napastnik Tampa Bay Lightning, nie tylko sam pokonał Henrika Haukelanda, ale również asystował przy trafieniu na 1:0 i 5:0
W pierwszej akcji bramkowej wziął udział także Jewgienij Małkin, który mecz zakończył z dwoma kluczowymi podaniami i pokazał się z dobrej strony, będąc jednym z bardziej aktywnych hokeistów ekipy Worobjowa.
W końcówce prowadzący 5 golami Rosjanie wyraźnie odpuścili, co ambitnie grający Norwegowie szybko wykorzystali psując dobry występ Wasilewskiego dwiema bramkami.
Rosja – Norwegia 5:2 (2:0, 2:0, 1:2)
1:0 – Jewgienij Dadonow – Jewgienij Małkin, Nikita Kuczerow (8:39, 5/4)
2:0 – Artiom Anisimow – Michaił Grigorienko, Dmitrij Orłow (14:33)
3:0 – Nikita Kuczerow – Michaił Sergacziow (28:13)
4:0 – Jewgienij Dadonow – Jewgienij Małkin, Nikita Gusiew (29:47)
5:0 – Nikita Gusiew – Nikita Kuczerow, Dinar Chafizullin (41:26)
5:1 – Thomas Valkvæ Olsen – Alexander Reichenberg (56:07)
5:2 – Jonas Holøs – Andreas Martinsen (57:47)
Strzały: 27-27
Kary: 6-8
Widzowie: 7698
Komentarze