MŚ Elity 2019: Rosja awansowała do ćwierćfinału. „Jankesi” są o krok od tego celu (WIDEO)
Amerykanie pokonali Duńczyków aż 7:1, a Jack Hughes zaliczając asystę został najmłodszym hokeistą, który zdobył punkt w historii startów „Jankesów” w mistrzostwach świata. Po blisko 193 minutach gry „na zero” Rosjanie stracili gola, choć ostatecznie wygrali z Łotwą 3:1.
Grupa A (Koszyce)
Łotysze pokazali przysłowiowy pazur w meczu z Rosjanami, którzy zgodnie ze swoim przydomkiem rozjeżdżają po kolei każdego rywala. „Czerwona maszyna” jak na razie nie napotkała żadnego oporu, a ekipy Czech, Austrii i Włoch nie potrafiły nawet raz pokonać rosyjskich bramkarzy.
Tymczasem w spotkaniu z Łotyszami, to właśnie rywale jako pierwsi objęli prowadzenie. W połowie premierowej tercji podopieczni Boba Hartleya rozgrywali przewagę czterech na trzech i zakończyli ją golem Oskarsa Cibulskisa. Doświadczony defensor przyłożył z koła bulikowego i po raz pierwszy od 192 minut i 41 sekund w bramce „Sbornej” zatrzepotał krążek.
Rosjanie nie potrafili zdobyć gola wyrównującego nawet w sytuacji, gdy przez 4 minuty grali z przewagą jednego gracza, po tym jak Ronalds Kenins trafił kijem w twarz Aleksandra Owieczkina i otrzymał karę 2+2. Najbliżej szczęścia w tej tercji był Nikita Gusiew, jednakże „guma” otarła się tylko o słupek i wyszła w pole.
26-letni moskwianin występujący w barwach SKA St.Petersburg zrehabilitował się za swój błąd w drugiej tercji. To on zdobył gola zwycięskiego na 2:1. Rosjanie wykorzystali wtedy grę w pięciu przeciwko czterem. Gusiew zmieścił krążek w krótkim rogu bramki Elvisa Merzlikinsa.
To co nie udało się podopiecznym Ilji Worobjowa w tercji otwierającej sobotni bój, nadrobili już po 33 sekundach drugiej partii. Dmitrij Orłow, wybrany najlepszym zawodnikiem Rosjan w tym meczu, wypalił jak z armaty zza kół bulikowych i zrobiło się 1:1. Podający do niego „gumę” Ilja Kowalczuk zapisał na swoim koncie 50.asystę w turniejach mistrzostw świata.
Najskuteczniejszym hokeistą na słowackim turnieju jest Nikita Kuczerow, który wygrał taką samą klasyfikację w sezonie zasadniczym NHL po zdobyciu 128 „oczek”. W mistrzostwach świata ma na razie 4 bramki i dwa razy tyle asyst. W pojedynku z Łotyszami dodał po jednym punkcie w każdym z tych dwóch elementów. To, że do jego dorobku dopisane zostało kolejne trafienie, to zasługa tego, iż w hokeju nie ma goli samobójczych. Przy uderzeniu, które oddał w 33. minucie jako ostatni krążek dotknął Kristaps Sotnieks.
Pomimo ambitnej postawy podopiecznych Hartleya, nie zdołali powtórzyć wyniku z 2000 roku, kiedy po raz jedyny jak dotąd pokonali na mistrzostwach świata Rosję. Łotysze wygrali tamto spotkanie 3:2. Udało im się również wygrać ze „Sborną” w czasie przygotowań do słowackiego turnieju, gdzie w Rydze triumfowali 2:1 po rzutach karnych.
Rosja prowadzi w grupie A, mając na koncie komplet 15 „oczek”, co oznacza, że na dwa spotkania przed końcem tej fazy rozgrywek podopieczni Worobjowa zapewnili sobie udział w ćwierćfinałach.
Łotwa – Rosja 1:3 (1:0, 0:3, 0:0)
1:0 – Oskars Cibulskis – Miks Indrasis (10:28, 4/3)
1:1 – Dmitrij Orłow – Ilja Kowalczuk, Siergiej Płotnikow (20:27)
1:2 – Nikita Gusiew – Jewgienij Dadonow, Nikita Kuczerow (23:50, 5/4)
1:3 – Nikita Kuczerow – Artiom Anisimow (32:40)
Strzały: 27-33
Kary: 12-18
Widzowie: 9084
Grupa B (Bratysława)
Duńczycy jeżeli nawet przegrywali w stolicy Słowacji, to były to wyniki bliskie remisu: 1:3 z Finlandią i 1:2 z Niemcami. W sobotę polegli różnicą 6 goli. „Jankesi” przewyższali ich w każdym elemencie hokejowego rzemiosła, spokojnie dokładając kolejne trafienia.
Już po pierwszej tercji wynik wydawał się być rozstrzygnięty, bowiem Amerykanie zjeżdżali z lodu z bezpieczną przewagą czterech goli. Dobra współpraca klubowego duetu Alex DeBrincat – Patrick Kane zaowocowała dwoma trafieniami młodszego z zawodników Chicago Blackhawks. Pierwsze z nich okazało się bramką zwycięską, a padło już w 12. minucie, w czasie gdy „Jankesi” rozgrywali przewagę. Kane uderzał jako pierwszy, ale Simon Nielsen zdołał odbić krążek, będąc bezradnym przy dobitce 21-letniego DeBrincata.
Niespełna pół minuty wcześniej wynik meczu otworzył Frank Vatrano. Akcję zainicjował Noah Hanifin podaniem do Dereka Ryana z własnej tercji pod linię niebieską rywali. Bostończyk występujący w barwach Calgary Flames pokazał tą asystą prawdziwy kunszt i precyzję.
Przy dwóch z czterech bramek pierwszej tercji meczu asysty zaliczył Ryan Suter, ale bardziej zapamiętane zostanie kluczowe podanie Jacka Hughesa, po którym Chris Kreider zdobył gola na 4:0.
Młodszy z braci Hughes, rozstawiony z numerem pierwszym przez Centralne Biuro Skautingu NHL w rankingu draftowym hokeistów grających w ligach północnoamerykańskich zdobył swoje debiutanckie „oczko” w dorosłych mistrzostwach świata. Przy okazji 18-latek z Orlando został najmłodszym hokeistą USA, który zdobył punkt w światowym czempionacie.
Amerykanie zakończyli premierową odsłonę spotkania z Duńczykami, wzbogacając swój dorobek strzelecki o 4 gole. Ponad 52% bramek „Jankesów” padło na tym turnieju w pierwszych tercjach. Dokładnie 11 z 21 trafień. USA to najbardziej bramkostrzelna ekipa grupy A. W 5 pojedynkach zaaplikowali rywalom już 24 gole.
W drugiej tercji Duńczycy po pozytywnej dla nich analizie wideo zdołali zadać honorowe trafienie. Jego autorem został Nick Olesen, który najpierw trafił prosto w Cory’ego Schneidera, a następnie wpadł na niego i obracając się dookoła własnej osi wpakował krążek do bramki.
To zdarzenie nie wybiło podopiecznych Jeffa Blashilla z obranego kursu. Zdołali jeszcze trzykrotnie pokonać Patricka Galbraitha, który zmienił po pierwszej tercji Nielsena
Dania – USA 1:7 (0:4, 1:2, 0:1)
0:1 – Frank Vatrano – Derek Ryan, Noah Hanifin (10:34)
0:2 – Alex DeBrincat – Patrick Kane, Ryan Suter (11:03, 5/4)
0:3 – Clayton Keller – James van Riemsdyk, Ryan Suter (14:24)
0:4 – Chris Kreider – Jack Hughes, Jack Eichel (18:49)
1:4 – Nick Olesen – Mathias Bau, Oliver Lauridsen (24:50)
1:5 – Alex DeBrincat – Patrick Kane, Colin White (31:55)
1:6 – Dylan Larkin – Derek Ryan (33:17)
1:7 – Jack Eichel – Patrick Kane, Alex DeBrincat (51:19, 5/4)
Strzały: 22-26
Kary: 8-10
Widzowie: 6184
Komentarze