Koniec klubowego sezonu Tomka Valtonena. Mora na "ziemi niczyjej"
Zakończył się klubowy sezon dla selekcjonera reprezentacji Polski Tomka Valtonena. Jego zespół po serii porażek na ostatniej prostej nie zdołał awansować do play-offów.
Jeszcze na 2 kolejki przed końcem sezonu zasadniczego ekipa Mora IK, prowadzona przez Valtonena, była w tabeli szwedzkiej drugiej ligi na 8. miejscu, które daje prawo dalszej gry o awans do SHL. Ale rozgrywki zakończyła 3 porażkami, a tę ecydującą poniosła w środę przed własną publicznością z Västerviks IK, czyli bezpośrednim rywalem do play--offów.
To sprawiło, że przed dzisiejszym ostatnim meczem rozgrywek regularnych spadła na 9. pozycję i już niewiele było w jej rękach. A do tego grała najtrudniejszy możliwy mecz - na wyjeździe ze zwycięzcami sezonu zasadniczego Björklöven Umeå, którzy już wcześniej ustanowili rekord wszech czasów szwedzkiej drugiej klasy rozgrywkowej pod względem liczby zdobytych punktów. Drużyna Valtonena przegrała 4:6 i ostatecznie pogrzebała swoje szanse na play-offy, choć ten wynik o tyle nie miał już wielkiego znaczenia, że w tym samym czasie Västerviks IK wygrał swój mecz i i tak obroniłby 8. pozycję.
- Walczyliśmy do końca, ale to nie wystarczyło. Oczywiście wiem, że nawet zwycięstwo dziś nic by nam nie dało. Po prostu powinniśmy w środę wygrać z Västervik, ale tego nie zrobiliśmy. Tak bywa w hokeju - skomentował po dzisiejszym spotkaniu 40-letni szkoleniowiec.
Ekipa Mora IK pozostała na 9. miejscu. Szwedzi taką pozycję zwykli nazywać "ingenmansland", czyli "ziemia niczyja" - miejsce, które ani nie daje awansu do play-offów, ani nie grozi spadkiem do niższej ligi. W drugiej klasie rozgrywkowej ta strefa to miejsca 9-12 wśród 14 występujących drużyn.
Ambicje klubu z Mory były większe, ale Valtonenowi pozostaje cieszyć się z faktu, że utrzymał zespół w lidze. W listopadzie ubiegłego roku objął go, gdy ten był na pozycji 13., czyli oznaczającej konieczność gry o utrzymanie w HockeyAllsvenskan. Wyniki w porównaniu z kadencją jego poprzednika Jeffa Jakobsa nieco się więc poprawiły, ale nie na tyle, by awansować do play-offów. Drużyna w końcówce sezonu miała zresztą problemy z wygraniem za 3 punkty. Ostatnie takie zwycięstwo odniosła 8 lutego, gdy urodzony w Polsce szkoleniowiec był akurat z reprezentacją na turnieju preeliminacji olimpijskich w Kazachstanie, a klubowy zespół prowadzili jego asystenci.
Gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie okres pracy Valtonena, to w tym czasie także ekipa Mora IK zajęłaby w tabeli 9. miejsce, tym razem o 1 punkt za Västerviks IK. Za jego kadencji wygrała 15, a przegrała 17 spotkań.
- Wcześniej mieliśmy problemy, a ostatecznie byliśmy blisko skończenia w pierwszej "ósemce". I ważne, że nie musimy grać w barażach o utrzymanie w HockeyAllsvenskan - skomentował. - Oczywiście zawsze można było coś zrobić inaczej, ale trudno mi teraz wskazać jakieś konkrety. Walczyliśmy do samego końca i warto zwrócić uwagę na sytuację, w jakiej drużyna była, gdy tu przyszedłem, a w jakiej jest teraz. Chłopcy mogą być z siebie dumni.
Komentarze