Koronawirusowy raport KHL. Niektóre mecze bez publiczności
Koronawirusa pandemia nie oszczędziła również Kontynentalnej Hokejowej Ligi, ale włodarze idą w zaparte i nie zdecydowali się na przesunięcie startu sezonu. Inauguracja nowych rozgrywek już 2 września, kiedy to kije skrzyżują ze sobą hokeiści CSKA Moskwa i Ak Bars Kazań.
Oficjalnie poinformowano, iż wirusem SARS-CoV-2 zostało dotkniętych 131 zawodników, z czego 57 jest już zdrowych i powróciło do zespołowych treningów. Ze względu na niesprzyjające okoliczności kluby zostały zmuszone do odwołania zagranicznych obozów przygotowawczych; z tego samego powodu w sparingowym harmonogramie wprowadzono także liczne zmiany, a trenerzy mieli ograniczone pole manewru, gdyż część zawodników umieszczono na kwarantannie.
Mimo to ligowi włodarze ani przez moment nie planowali zmieniać terminarza rozgrywek. Wszyscy na wschodzie liczą, iż koronawirus nie będzie miał wpływu na planowe rozegranie wszystkich meczów sezonu zasadniczego. Hokeiści są regularnie badani, a chorzy przebywają pod opieką klubowych lekarzy.
Sporną kwestią pozostaje w tym wypadku obecność kibiców na trybunach w meczach KHL. W tej sprawie Aleksiej Morozow, prezydent ligi, również przejawia spore pokłady optymizmu.
– Nasze stanowisko pozostaje bez zmian. Hokej jest dla ludzi, a my chcemy, by na trybunach było ich jak najwięcej. Jednak musimy oczywiście uszanować decyzje lokalnych władz, służby zdrowia oraz epidemiologów. Kluby przestrzegają wszelkich środków bezpieczeństwa oraz poszukują optymalnego rozwiązania, gdyż frekwencja jest dla nich istotnym czynnikiem – powiedział sternik ligi.
Zaleca się również, by sympatycy przychodzili jedynie na mecze domowe, odradza się natomiast wyjazdów. Należy wziąć pod uwagę również fakt, iż w rozgrywkach biorą udział także drużyny z Białorusi, Łotwy, Kazachstanu, Finlandii i Chin. Sama KHL również nie wprowadziła żadnych szczegółowych regulacji – organizacja meczów będzie zależna od przepisów panujących w danym państwie lub regionie.
Komentarze