Gest fair play w kluczowym momencie. Trener się wściekł (WIDEO)
Zawodnik w kluczowym momencie meczu przyznał, że nie był faulowany przez rywala i przekonał sędziego do odwołania nałożonej już kary. Najtrudniej zrozumienie tego przyszło trenerowi hokeisty, który wściekł się na arbitra.
Na niespełna 4 minuty przed końcem trzeciej tercji meczu szwedzkiej SHL pomiędzy Rögle Ängelholm a HV71 Jönköping doszło do rzadko spotykanej sytuacji. W tercji neutralnej zawodnik Rögle Leon Bristedt mijał Linusa Fröberga z HV71, ale nagle efektownie upadł na lód. Sędzia zasygnalizował karę. Bristedt jednak podjechał do niego i przekonał, że nie został sfaulowany, a Fröberg nie powinien trafić na ławkę kar.
Arbiter Johan Magnusson wycofał się więc ze swojej pierwotnej decyzji. Miało to duże znaczenie dla losów meczu, bo drużyna z Ängelholm na niespełna 4 minuty przed końcem trzeciej tercji mogła zagrać w przewadze przy wyniku 6:6 w tym szalonym meczu, ale w związku ze sportową postawą swojego zawodnika takiej szansy nie dostała.
Pewnie dlatego najostrzej zareagował jej trener Cam Abbott. Kanadyjczyk zrugał sędziego, który wycofał się ze swojej decyzji i był bardzo niezadowolony. Nie chciał słuchać tłumaczeń arbitra.
Starałem się mu wytłumaczyć całą sytuację, ale chyba mi się nie udało Rozumiem też reakcję trenera, który zawsze jest pod presją, a w takim momencie meczu to jest bardzo delikatna sytuacja
Poprosiłem sędziego o uczciwą grę, a myślę, że dzisiaj... to była zadziwiająca decyzja, że wycofali się z tej kary w taki sposób. Ale nie chcę ich krytykować. Mają swoją pracę do wykonania. To jedni z najlepszych sędziów w Szwecji. Natomiast jeśli to nie jest spowodowanie upadku, to nie wiem, co nim jest
To była sportowa postawa na naprawdę wysokim poziomie. W takim momencie meczu być tak szczerym... Chcemy pochwalić za to Leona. Powiedziałbym, że jest wzorem
Komentarze