Cracovia skuteczna w dogrywce. Dwa punkty zostają w Krakowie! [WIDEO]
I tym razem Comarch Cracovia okazała się lepsza od PZU Podhala Nowy Targ. Krakowianie, podobnie jak tydzień wcześniej z KH Energą Toruń, zwycięską szalę przechylili w dogrywce. "Pasy" wygrały 5:4, a autorem decydującego gola został Daniel Krenželok.
Spotkanie od mocnego, radującego trybuny przy Siedleckiego, akcentu rozpoczęli miejscowi. Po nieco ponad 90 sekundach gry Sebastian Brynkus przedarł się przez zasieki obronne rywali i nagrał na kij najeżdżającego na bramkę Martina Kasperlíka, który z zimną krwią umieścił krążek obok spóźnionego bramkarza. Ten gol ustalił obraz dalszych minut. Krakowianie zyskali przewagę, atakując zszokowanych obrotem spraw gości.
Nowotarżanie co prawda od czasu do czasu starali się zawiązać zaczepną, ale bezskutecznie. A kiedy los już sprezentował im sytuację sam na sam, to i tak nie potrafili z tego skorzystać. W defensywie z kolei zdawali się być rozkojarzeni, popełniając proste błędy. Tu jednak kamyczek do ogródka Cracovii, również nie grzeszącej skutecznością. Pod koniec Podhale nieco wróciło na właściwe tory, ale nie przyniosło to wymiernych efektów. Po pierwszej tercji więc w lepszych humorach schodzili krakowianie, prowadząc 1:0.
Zaraz po przerwie frustrację wynikiem wyładować postanowił Patryk Wronka. Zrobił to w klasyczny dla siebie, ale nigdy nie nudzący kibiców sposób. Po minucie dwudziestu sekundach drugiej tercji „Wronczes” nabrał prędkości we własnej tercji, niczym treningowe paliki minął obrońców, a swój fenomenalny rajd sfinalizował celnym strzałem. Radość w szeregach gości jednak w niecałą minutę przemieniła się we wściekłość, zagłuszaną przez wiwaty miejscowych. Po strzale spod bandy i interwencji Kevina Lindskouga gumę zebrał Krystian Mocarski, który z zimną krwią ponownie wyprowadził „Pasy” na prowadzenie.
Po bramce i chwili przestoju Cracovia ponownie lekko przejęła inicjatywę, co jednak nie przełożyło się na zwiększenie przewagi. Zaliczka wieczną nie była, a Podhale na półmetku tercji zdołało odrobić stratę. Drugi atak nowotarżan w 32. Minucie przeprowadził skuteczną akcję, którą sfinalizował Dmitrij Załamaj. Do końca tercji obie formacje, z delikatnym naciskiem na gospodarzy, próbowały jeszcze zmienić wynik. Nie nastąpiło to jednak, a przed trzecią odsłoną karty nadal pozostawały otwarte…
W 44. minucie miejscowi ponownie wprawili swych sympatyków w euforię. Pomimo gry w osłabieniu „Pasy” wyszły z kontrą, po której z krążkiem między bulikami znalazł się Kasperlík. Czech po raz drugi nie dał szans Kevinowi Lindskougowi i skompletował dublet. Nowotarżanie, podobnie jak tercję wcześniej rywal, nie kazali długo czekać na rewanż. Jeszcze przed upływem przewagi, niecałe pół minuty po stracie gola, Michael Cichy wygrał wznowienie w środkowej tercji. Wymienił podanie z Philem Kissem i po chwili – pozostawiony bez opieki - stanął po prawej ręce Krasanovskiego. Pociągnął gumę po długim słupku, doprowadzając do wyrównania.
Dziewięć minut potem na hali zapanowały minorowe nastroje, bo to „Szarotki” wysunęły się na prowadzenie. I to w dość niecodziennych okolicznościach… Po niecelne próbie Cichego guma odbiła się do bandy i trafiła do Andreja Themára. Słowak, trochę od niechcenia, wrzucił krążek w kierunku bramkarza, ale niebawem, ku własnemu zaskoczeniu… Świętował gola. Krasanovský bowiem nie zdążył z interwencją i zamroził gumę już za linią bramkową.
„Pasy” ruszyły się do ataku, z minuty na minutę spychając przeciwnika do obrony, ale starania te nie zmieniały rezultatu. „Pewnie znów strzelą na sekundy przed końcem” – rzucił któryś z widzów. Jak się okazało, słowa te były prorocze. Krakowianie znowu wyrównali w końcówce, choć może już nie tak dramatycznie, bo „tylko” na minutę czterdzieści siedem przed syreną. Jakub Žůrek strzelił z niebieskiej, a do odbitego przez golkipera krążka błyskawicznie dopadł Johan Lundgren. Szwed nie zaprzepaścił dogodnej okazji i niewielkiej odległości trafił do bramki. Zaraz potem regulaminowy czas gry dobiegł końca, co oznaczało, że w Krakowie o losach spotkania ponownie zadecyduje dogrywka.
Mecz rozstrzygnął się stosunkowo szybko. Zaraz po rozpoczęciu w boksie kar wylądował Wronka, a Cracovia zyskała przewagę. „Pasy” momentalnie to wykorzystały. Martin Látal wystawił krążek stojącemu przed bramką Danielowi Krenželokowi, który precyzyjnym strzałem dał gospodarzom dwa punkty. Podhale po raz jedenasty z rzędu musiało więc uznać wyższość krakowian i na przełamanie tej serii będzie musiało jeszcze poczekać. „Pasy” z kolei, wraz z obecną na trybunach panią Elżbietą Filipiak, fetowali cenną wygraną.
Comarch Cracovia - PZU Podhale Nowy Targ 5:4 (1:0, 1:2, 2:2, d. 1:0)
1:0 Martin Kasperlík - Sebastian Brynkus, Aleš Ježek (01:47),
1:1 Patryk Wronka - Damian Tomasik (21:27, 5/4),
2:1 Krystian Mocarski - Kamil Wróbel, Fabian Kapica (22:31),
2:2 Dmitrij Załamaj - Alexander Szczechura, Andrej Themár (31:50),
3:2 Martin Kasperlík - Johan Lundgren, Daniel Krenželok (42:53, 4/5),
3:3 Michael Cichy - Phil Kiss (43:22, 5/4),
3:4 Andrej Themár - Michael Cichy, Alexander Szczechura (52:28),
4:4 Johan Lundgren - Jakub Žůrek, Mateusz Bezwiński (58:16),
5:4 Daniel Krenželok - Martin Látal, Adam Raška (60:49, 4/3).
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Patryk Kasprzyk (główni) - Michał Gerne, Igor Dzięciołowski (liniowi).
Minuty karne: 10-12.
Strzały: 54-33.
Widzów: 800.
Cracovia: F. Krasanovský - S. Bieniek, J. Žůrek; M. Látal, A. Raška, R. Sawicki (2) - A. Younan, V. Kunst (2); J. Lundgren, M. Bezwiński, T. Vildumetz (2) - M. Jaracz, D. Krenželok; M. Kasperlík, A. Ježek, S. Brynkus (2) - L. Motloch, D. Kapa; F. Kapica (2), K. Wróbel, K. Mocarski.
Trener: Rudolf Roháček
Podhale: K. Lindskoug - F. Pangiełow-Jułdaszew (2), D. Tomasik; J. Worwa (2), P. Wronka (2), B. Neupauer (2) - P. Kiss, M. Luoto (2); A. Szczechura, M. Cichy, A. Themár - J. Kudzin, D. Załamaj; F. Wielkiewicz, J. Lorraine, T. Szczerba - M. Horzelski; Ł. Kamiński (2), M. Soroka, T. Paranica.
Trener: Sami Hirvonen.
Komentarze
Lista komentarzy
marcinek73
Cracovia znów wygrywa po dogrywce. Nie jestem wstanie już policzyć ile tych męczy było. Czy świadczy to o tym, że drużyna jest słaba, czy mocna nie wiem? Na pewno świadczy to o tym, że ma charakter i gra do końca. 👍
PanFan1
Gdzieś w połowie meczu, sędziowie posadzili na dwuminutowe kary Kamińskiego i Vildumetza bo "wrogo spojrzeli sobie w oczy", gdyby jeszcze pokiwali na siebie groźnie palcem w bucie, byłaby kara meczu dla obu ;)
Karmel
Jak długo na Wawelu Zygmunta bije dzwon zwycięży orzeł biały zwycięży tez Podhale jak się nauczy grać. Cracovia, Cracovia Pany, Podhale dziady.
Pawlak
Krakowia Krakowia malowane dzieci nie jedna butelka za wami poleci nie jedna nie tysiac ale dwa tysiące będziecie spierdlac jak dzikie zające
kłapek
Lepiej być dziadem z Podhala niż panem z Cracovii
Krakowski
Widzę, że się Panom tak rymy składają jak gra Podhalu - czyli nijak xD
To trochę wstyd, że taka drużyna złożona z byłych królów strzelców PLH przegrywa z Czechami od Rohacka.
Który to już raz?
Pawlak
Wstyd to kraść i dać się złapać, pozdrawiam bez napinki ,kiedyś tak się śpiewało na Torsaniw w Sanoku
Tomunio82
Kevin dba o swoja srednia.....
kłapek
Po dwóch tercjach była b dobra potem spadła
maślanka
elegancko. Brawo Pasy!
I tempo meczu było fajne, i pierwsza tercja na prawde bardzo solidna, składne akcje, agresywna gra. W ataku wyglądało to dobrze.
(Bramkarz do wymiany)
franek_dolas
Czytam te komentarze i się zastanawiam po co tyle hejtu na Cracovie?
Drużyna jest jaka jest. Nie spinki, nie ma gwiazd i jakoś grają.
Podhale ma nowego sponsora, pościągane gwiazdy i co? Wielkie nic.
Zbieranina od Rudolfa jest w stanie wygrać.
Może warto się zastanowić dlaczego.
Gwiazdy się wożą i nic z tego nie ma.
Craxa wygrała sezon zasadniczy i poległa w PO rok temu.
Podhale słabo, bardzo słabo jak na skład jaki mają.
PanFan1
Obecne Podhale kolego, poza Wronką i Kapicą który jeszcze nie gra po operacji, to są chłopcy z zeszłego tragicznego sezonu, plus kilku na szybko podpisywanych stranieri, bo i sponsor Podhala pojawił się dosłownie w ostatniej chwili. Zatem nie przesadzał bym z tą gwiazdorską obsadą w NT, bo jak się nic nie zmieni, to silni my dopiero będziemy od przyszłego sezonu, czego raczej u was spodziewać się ciężko. Całe 800 was na meczu 🤦 ... ale przynajmniej się korki po meczu na Metalowców i Dietla nie robią 😉
Bartłomiej Maciaszek
Niektórzy to chyba mają lepszy wieczór jak się ponapinają zza ekranu. Bo trudno zrozumieć tok myślenia że drużyna z 6 miejsca w tabeli jest "Panem" a drużyna z 7 to już "Dziad". Skoro Pany wygrywają z Dziadami po dogrywce to obraz postrzegania obu pojęć się komuś zbyt rozmywa. Drugi orzeł starą śpiewkę o malowanych dzieciach zapodaje - idź wieczorem przejdź się po Nowej Hucie i zaśpiewaj, a nie w pantoflach w domu. Pisanie że Podhale ściąga gwiazdy a Cracovia to zbieranina to już w ogóle jakiś obłęd. Cracovia patrząc na całą ligę to obok Tychów ma najbardziej stabilny budżet na przestrzeni ostatnich 20 lat. Buduje ją jedna osoba mając spokój i wolną rękę - większość może tylko pomarzyć o takiej sytuacji. Podhale ma 46 medali w tym 19 złotych, Cracovia 20 medali w tym 12 złotych i do tego zdobyła puchar kontynentalny. Historia sama broni obie zasłużone drużyny. Nie trzeba nic dorabiać.
szop
Kevin dzis troche wylapal ale średnią też podtrzymal 80 bramek straconych ma Podhale dziekuje
kłapek
Niektóre fajnie bronił ale jak dokładnie popatrzeć to na 2:1 on zgarnął krążek i podał na gola na remis też slabo wyglądało