Jeff Carter wiesza łyżwy na kołku
Po dziewiętnastu sezonach na taflach NHL Jeff Carter zdecydował się zakończyć hokejową karierę.
Kanadyjczyk, który w trakcie swojej kariery zdobył m.in. dwa Puchary Stanleya (2012, 2014) i olimpijskie złoto (2014), ogłosił swoją decyzję po ostatnim meczu Pittsburgh Penguins, gdzie grał od 2021 roku. 39-latek rozegrał w sumie 1321 meczów w najlepszej lidze świata, reprezentując barwy Philadelphia Flyers, Columbus Blue Jackets, Los Angeles Kings i właśnie „Pingwinów”.
– Niedługo znów zostanę ojcem, a gdy jest się zawodowym hokeistą, to dużo człowieka omija z rodzinnego życia, chcę tego mojemu dziecku oszczędzić. Na razie nie mam innych planów poza szykowaniem się do tej nowej roli w życiu – powiedział napastnik mediom po ostatnim, przegranym przez Pittsburgh 4-5 meczu z New York Islanders. Kanadyjczyk strzelił w nim swoją ostatnią bramkę w lidze, dającą jego drużynie wyrównanie na 4-4. – Na pewno wraz z rodziną zamierzamy zostać w Pittsburghu.
– Niezwykle się cieszę, że miałem okazję współpracować z Jeffem, bo to znakomity zawodnik i świetny człowiek – przyznał Mike Sullivan, trener Pingwinów.
Carter trafił do NHL w 2003 roku, w pierwszej rundzie draftu. W 2009 i 2017 roku zagrał w Meczu Gwiazd.
– To mój bardzo dobry kolega. Razem graliśmy w juniorach, potem ramię w ramię w reprezentacji Kanady, cieszę się, że udało nam się spędzić kilka lat w jednym klubie – przyznał Sidney Crosby, kapitan Penguins.
Komentarze