Nadchodzą zmiany w przepisach? Propozycje przyjęte
Generalni menedżerowie klubów NHL przyjęli rekomendację dla wprowadzenia zmian w przepisach gry. Te najważniejsze dotyczą trenerskich "challenge'ów".
Na corocznym posiedzeniu generalnych menedżerów klubów NHL, które odbyło się w Manalapan na Florydzie, doszło do głosowania w sprawie rekomendacji wprowadzenia nowych przepisów gry.
Proponowane w tym roku zmiany nie są bardzo znaczące, ale w niektórych aspektach istotne. Wiceprezydent wykonawczy NHL ds. hokejowych Colin Campbell nazwał je "małymi poprawkami gry".
Jeśli propozycje generalnych menedżerów zostaną zatwierdzone, to najwięcej zmieni się w procedurze trenerskich "challenge'ów". Szkoleniowcy będą mogli poprosić o analizę wideo większego zakresu sytuacji spornych niż dotąd.
Do listy zdarzeń objętych prawem do "challenge'u" mają bowiem dołączyć kary za opóźnianie gry w przypadku wystrzelenia krążka poza taflę z własnej tercji i za faul wysoko uniesionym kijem.
Jeśli po wniosku o weryfikację powtórka pokaże, że krążek wybity poza taflę po drodze odbił się od rywala lub osłony z pleksi, to kara będzie anulowana. Nie będzie można jednak zgłaszać "challenge'u" w drugą stronę, a więc by domagać się nałożenia kary na rywala za wystrzelenie krążka poza taflę.
Wydział operacji hokejowych NHL w swojej analizie stwierdził, że w tym sezonie na 234 kary nałożone za wystrzelenie krążka poza taflę 2 były niesłuszne. W poprzednich dwóch sezonach błędnych decyzji było 6 na 278 kar (2022-23) i 6 na 254 (2021-22).
Generalni menedżerowie domagają się także, by trenerzy mogli zgłaszać "challenge" w przypadku nałożenia na gracza ich drużyny kary za zagranie wysoko uniesionym kijem, jeśli uważają, że rywal został trafiony kijem swoim lub kolegi z zespołu.
W takiej sytuacji również w przypadku potwierdzenia na wideo, że zawodnik został uderzony kijem należącym do jego drużyny, kara byłaby anulowana. Tu również proponuje się tylko możliwość anulowania kary na swój zespół, a nie domagania się nałożenia jej na rywala.
Obecnie trenerzy mogą zgłaszać "challenge" tylko w sytuacji, gdy padł gol i w trzech przypadkach: spalonego, niedozwolonego przeszkadzania bramkarzowi w interwencji oraz braku przerwania przez sędziego gry w sytuacji, gdy należało to zrobić, od momentu wprowadzenia krążka do tercji ataku do zdobycia gola.
"Challenge" jako próba anulowania kary może jednak być dla drużyn mocno ryzykowny, bowiem w przypadku jego niepowodzenia na zespół nakłada się wykluczenie za opóźnianie gry.
Jeśli więc nie udałoby się odwołać kary nałożonej przez sędziów, to razem z tą za nieudany "challenge" oznaczałaby ona konieczność gry w podwójnym osłabieniu.
Generalni menedżerowie zaproponowali także kilka innych, mniejszych zmian:
- zakaz przeprowadzenia zmiany zawodników przebywających na lodzie dla drużyny, która doprowadziła do przerwania gry z powodu przypadkowego przesunięcia bramki. Obecnie zakaz ten nie dotyczy przypadkowego przesunięcia bramki przez bramkarza. Nowy przepis przewidywałby także w takiej sytuacji dla drużyny przeciwnej prawo wyboru po której stronie tafli ma się odbyć wznowienie gry,
- w przypadku wznowienia gry po wybiciu na uwolnienie ostrzeżenie zawodnika drużyny atakującej za pierwsze naruszenie procedury uwolnienia. Obecnie taki zawodnik jest od razu odsyłany ze wznowienia, a w nowym przepisie działoby się to dopiero za drugie naruszenie, tak jak w przypadku zawodnika drużyny broniącej,
- zapewnienie czasu na rozgrzewkę dla rezerwowego bramkarza wchodzącego do bramki w miejsce bramkarza wykluczonego czasowo z gry na żądanie obserwatora odpowiedzialnego ze wychwytywanie podejrzeń wstrząśnienia mózgu. Obecnie bramkarz rezerwowy wchodzi w takiej sytuacji do gry bez czasu na rozgrzewkę,
- w przypadku przerwania gry z powodu utraty maski przez bramkarza, przeprowadzanie wznowienia w tercji obronnej drużyny danego bramkarza, zakaz zmiany zawodników dla jego zespołu oraz prawo wyboru strony wznowienia przez drużynę atakującą,
- wznawianie gry w tercji neutralnej, gdy drużyna celowo powstrzymuje się przed przejęciem krążka w sytuacji, gdy przeciwnik zagrał go ręką lub zbyt wysoko uniesionym kijem. Obecnie w takiej sytuacji wznowienie odbywa się w tercji, w której krążek znajdował się w momencie przerwania gry.
Generalni menedżerowie klubów NHL nie zgłosili za to rekomendacji zmian w dość głośnej od jakiegoś czasu sprawie dogrywek. Mówiło się o tym, że mogą być rozważane zmiany wzorowane np. na koszykówce, jak wprowadzenie zegara odliczającego czas na oddanie strzału lub zakaz powrotu z krążkiem na swoją połowę lodowiska.
To efekt pojawiających się czasem zarzutów, że drużyny w dogrywkach 3 na 3 stały się bardziej ostrożne i starają się przede wszystkim nie stracić krążka, by nie narazić się na kontrę, zamiast próbować zdobyć gola.
Klubowi działacze uznali jednak, że nie ma konieczności wprowadzenia do dogrywek zmian.
Generalni menedżerowie prześlą teraz swoje propozycje zmian do Komisji Zawodów NHL, która ma obowiązek zająć się nimi na swoim najbliższym posiedzeniu, które zazwyczaj odbywa się przed końcem czerwca.
Jeżeli Komisja Zawodów je zatwierdzi, to do wprowadzenia ich do przepisów będzie jeszcze potrzebne decydujące głosowanie Rady Dyrektorów NHL, w której skład wchodzą przede wszystkim właściciele klubów.
Generalni menedżerowie chcą, by nowe przepisy zaczęły obowiązywać od początku przyszłego sezonu.
Komentarze
Lista komentarzy
mario.kornik1971
nie da się normalnie przeczytać artykułu