NHL: Finaliści nagród indywidualnych (część V)
19 czerwca już coraz bliżej. Wtedy w Las Vegas ogłoszeni zostaną triumfatorzy corocznych nagród indywidualnych NHL. O miano najlepszego obrońcy walczą zwycięzcy dwóch ostatnich edycji, czyli Victor Hedman oraz Brent Burns, a także nominowany w dwóch kategoriach Mark Giordano.
W gronie finalistów trofeum dla najlepszego defensora sezonu znaleźli się tym razem trzej doświadczeni zawodnicy, z których najmłodszy jest 28-letni Victor Hedman z Tampa Bay Lightning.
Prezentację tego hokeisty chyba należy rozpocząć od tego, że to urzędujący triumfator nagrody, o której właśnie mówimy. W tym sezonie rozegrał 70 spotkań, w których uzbierał 54 „oczka”. Strzelił 12 bramek i zaliczył 42 asysty. Kierowana przez niego defensywa Tampa Bay Lightning zaliczyła bardzo udane rozgrywki. „Błyskawica” zajęła 5. miejsce w rankingu najmniejszej liczby straconych goli, ale najważniejszym osiągnięciem tej drużyny było wyrównanie ligowego rekordu wszech czasów w ilości punktów zdobytych w trakcie rozgrywek oraz zdobycie Pucharu Prezydentów.
Hedman spędził na lodzie najwięcej czasu spośród wszystkich defensorów swojego zespołu. Statystycznie można go było oglądać w każdym meczu przez 22 minuty i 46 sekund. W klasyfikacji +/- popisał się wynikiem +24, który okazał się dziewiątym rezultatem w lidze.
Już po raz szósty z rzędu Szwed zdobył co najmniej 10 goli w trakcie rozgrywek. To najdłuższa taka seria wśród obrońców NHL. Mogą się nią poszczycić również dwaj pozostali tegoroczni finaliści, a także Oliver Ekman-Larsson i Roman Josi.
Zawodnik rodem z Örnskoldsvik już trzeci raz z rzędu nominowany jest do Trofeum imienia Jamesa Norrisa. Stoi przed szansą dołączenia do swojego rodaka Nicklasa Lidströma. Jeśli wygrałby w tym roku, to zostałby pierwszym hokeistą od czasów siedmiokrotnego zdobywcy tego trofeum, któremu udało się obronić tytuł. NHL czeka na takie wydarzenie od 2008 roku.
Plany Hedmana będzie chciał popsuć Burns, który zmuszony był w zeszłym roku oddać Szwedowi tytuł najlepszego obrońcy ligi. Doświadczony hokeista, będący jedną z ikon San Jose Sharks zaliczył świetny sezon, bijąc swoje rekordy kariery w ilości asyst (67) oraz punktów (83). Wystąpił we wszystkich spotkaniach fazy regularnej.
Swoją postawą wydatnie pomógł ekipie z zachodniego wybrzeża awansować do play-offów po raz czternasty w ostatnich 15 latach. Okazał się najskuteczniejszym defensorem od rozgrywek 1995/96, kiedy to Brian Leetch z New York Rangers zdobył 85 „oczek”.
34-latek rodem z Barrie w Ontario jest trzecim defensorem w historii ligi, który przez trzy kolejne sezony pozostaje punktowym liderem zespołu. Taki wyczyn przypadł w udziale również jego koledze klubowemu Erikowi Karlssonowi, który popisał się nim w sezonach 2013/14 – 2017/18, czyli w ostatnich latach występów w Ottawa Senators oraz Denisowi Potvinowi z New York Islanders, co miało miejsce w rozgrywkach 1974/75 – 1976/77.
Burns to drugi obrońca w historii ligi, który swoje debiutanckie osiągnięcie 80 punktów w sezonie zdobył dopiero mając na karku co najmniej 34 lata. Pierwszym, który tego dokonał był wspomniany już wcześniej Lidström z Detroit Red Wings. Dokonał tego w czasie kampanii 2005/06.
Kanadyjski triumfator Nagrody Fundacji NHL z 2015 roku zajął 5. miejsce na liście zawodników z największą ilością rozegranych minut w ostatnich rozgrywkach. Jego popisy można było podziwiać przez 2058 minut i 8 sekund. Burns dzięki trafieniu z 30 marca zluzował Scotta Niedermayera z pozycji lidera klasyfikacji strzeleckiej obrońców, którzy trafiali w dogrywkach. Burns dokonał tego 14. razy w karierze.
Dla zawodnika „Rekinów” to już trzeci udział w gronie finalistów Trofeum imienia Jamesa Norrisa. Oprócz wygranej dwa lata temu, zanotował również trzecie miejsce rok wcześniej.
Stawkę czołowej trójki tego sezonu uzupełnia Giordano. Ten doświadczony obrońca w wieku 35 lat doczekał się swoich rekordowych osiągnięć w ilości asyst (57) oraz punktów (74). W sezonie zasadniczym rozegrał 78 spotkań. Uzyskany przez niego wynik pozwolił mu zostać wiceliderem rankingu najskuteczniejszych defensorów ostatniego sezonu. Był prawdziwą podporą Calgary Flames na drodze do ich drugiej najlepszej kampanii w dziejach klubu.
Kapitan „Płomieni” zwyciężył w ligowych rankingu +/- z wynikiem +39, co okazało się najlepszym w klubie od kampanii 1990/91, kiedy to Theo Fleury uzbierał +48, a Al MacInnis +42.
Giordano zaliczył swój rekord strzelecki pod kątem goli zdobytych w osłabieniach. Pokusił się o cztery takie trafienia, co było najlepszym wynikiem spośród wszystkich defensorów ligi oraz czwartym wynikiem bez podziału na pozycje. Ostatni taki wyczyn wśród zawodników tylnych formacji miał miejsce w rozgrywkach 1999/00, a jego autorem był przewijający się często w tym tekście Szwed Lidström.
Giordano pomimo, iż w NHL występuje już 13 sezonów, po raz pierwszy został nominowany do Trofeum imienia Jamesa Norrisa. Gdyby udało mu się wygrać, byłoby to historyczne wydarzenie dla Flames, bowiem nie zdarzyło się jeszcze, żeby zawodnik tego klubu został uznany najlepszym obrońcą ligi. Giordano może w tym roku zdobyć nawet dwa wyróżnienia indywidualne. Jest również w trójce nominowanych do Nagrody Liderskiej Marka Messiera.
Komentarze