NHL: Oilers dali się dogonić, ale wygrali [WIDEO]
Edmonton Oilers są ostatnim zespołem, który jeszcze w tym sezonie NHL nie przegrał, gdy pierwszy strzelił gola. Tej nocy tę passę drużyna Connora McDavida podtrzymała, choć wystawiła ją na ciężką próbę tracąc trzybramkowe prowadzenie w meczu z pozbawionymi Aleksandra Owieczkina Washington Capitals.
Oilers na wyjeździe pokonali Capitals 5:3 mimo że wcześniej stracili całe prowadzenie od wyniku 3:0. Podnieśli się jednak i w nietypowych okolicznościach, bo w osłabieniu Ryan Nugent-Hopkins strzelił dla nich w 56. minucie gola, który później okazał się być zwycięskim. Później ten sam gracz strzałem do pustej bramki ustalił wynik. Nugent-Hopkins miał także asystę, po bramce i asyście zanotowali Leon Draisaitl i Evander Kane, a McDavid trafił do siatki bardzo sprytnym strzałem w przewadze. Kapitan gości zza przedłużenia linii bramkowej zagrał krążek od bramkarza rywali Ilji Samsonowa. "Guma" odbita od Rosjanina wpadła do bramki.
Sprytny strzał Connora McDavida odbity od bramkarza Capitals:
Ten gol zakończył występ Samsonowa, który w ciągu 5 minut i 7 sekund gry zdążył wpuścić 3 gole na 4 strzały. Nie mógł go zastąpić kontuzjowany Vítek Vaněček, więc między słupki wszedł wezwany z AHL i grający w NHL po raz pierwszy od kwietnia 2019 roku Pheonix Copley. Obronił 21 z 22 strzałów rywali i dał swojej drużynie szansę na odrobienie strat. Capitals zrobili to dzięki golom Larsa Ellera, Conora Sheary'ego i Jewgienija Kuzniecowa, ale ostatnie słowa należały później do Nugent-Hopkinsa. W Waszyngtonie spotkały się zespoły, które w tym sezonie najczęściej (Capitals) i najrzardziej (Oilers) strzelają gola jako pierwsze. Tym razem to jednak goście otworzyli wynik, a gdy to robią, to wygrywają zawsze. Podopieczni Dave'a Tippetta wygrali w takich sytuacjach wszystkie 12 gier w tych rozgrywkach. Mają także komplet 12 zwycięstw po wygranych pierwszych tercjach.
W dywizji Pacyfiku awansowali na 5. miejsce. "Stołeczni" pozostają na 4. pozycji w dywizji metropolitalnej. Tej nocy musieli zagrać już bez Aleksandra Owieczkina, który uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19. Rosjanin z tego powodu nie weźmie też w piątek i sobotę udziału w Weekendzie Gwiazd NHL. Zastąpi go klubowy kolega Tom Wilson, który w tym wydarzeniu będzie debiutował.
Skrót meczu:
Dopiero w 46. meczu w NHL swoje pierwsze w historii "czyste konto" zanotował zespół Seattle Kraken. Philipp Grubauer obronił 19 strzałów, a ekipa Kraken na wyjeździe pokonała 3:0 New York Islanders. Wszystkie gole padły w trzeciej tercji. Najlepiej punktujący gracz gości Jared McCann zdobył zwycięskiego gola po raz pierwszy w ich barwach, a później dołożył asystę przy ustalającym wynik trafieniu Masona Appletona. Na liście strzelców znalazł się także Vince Dunn. Grubauer, który latem podpisał w Seattle kontrakt po tym, jak nie dogadał się co do nowego z Colorado Avalanche, w poprzednim sezonie miał 7 "czystych kont", co było najlepszym wynikiem w lidze ex aequo z Siemionem Warłamowem, stojącym ostatniej nocy w bramce Islanders. Kraken to nadal zdecydowany outsider dywizji Pacyfiku. Zespół Dave'a Hakstola ma 34 punkty i traci 12 do przedostatnich w tej tabeli Vancouver Canucks. Islanders są na 6. miejscu w dywizji metropolitalnej.
Los Angeles Kings po przegranej 0:1 pierwszej tercji w Detoit odwrócili losy rywalizacji z miejscowymi Red Wings i wygrali cały mecz 5:3. Phillip Danault strzelił dla "Królów" 2 gole, Viktor Arvidsson raz trafił i raz asystował, a bramki zdobyli również Arthur Kaliyev i Adrian Kempe. Nawet 40 skutecznych interwencji Alexa Nedeljkovica nie wystarczyło drużynie Red Wings do zdobycia choćby punktu. W meczu doszło do dwóch bójek. W drugiej tercji Robby Fabbri (Red Wings) pobił się z Seanem Durzim, a w trzeciej debiutujący w barwach "Czerwonych Skrzydeł" po przejęciu z Tampa Bay Lightning Gemel Smith starł się z Brendanem Lemieux. Smith zastąpił w składzie swojego brata Givaniego. Obaj bracia nigdy nie grali ze sobą w jednej drużynie w żadnych oficjalnych hokejowych rozgrywkach. Kings awansowali na 2. miejsce w dywizji Pacyfiku. Podobnie jak Anaheim Ducks mają 55 punktów, ale są wyżej w tabeli dzięki temu, że rozegrali o jeden mecz mniej. Red Wings pozostają na 5. pozycji w dywizji atlantyckiej.
Calgary Flames odnieśli 3. zwycięstwo z rzędu, pokonując na wyjeździe Arizona Coyotes 4:2. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został Chris Tanev, który miał udział przy wszystkich golach "Płomieni". Jednego sam strzelił, a przy pozostałych trzech asystował. 2 bramki i asystę zanotował Blake Coleman, a na listę strzelców wpisał się też Elias Lindholm. Tanev pierwszy raz strzelił zwycięskiego gola dla Flames i pierwszy raz w NHL zdobył 4 punkty w jednym spotkaniu. Zespół z Calgary w pierwszej tercji wyrównał klubowy rekord liczby celnych strzałów w jednej części meczu. Na bramkę "Kojotów" poleciało aż 26 uderzeń. W całym meczu goście strzelali celnie 50 razy. W dywizji Pacyfiku zajmują nadal 4. miejsce. Coyotes są ostatni w dywizji centralnej i konferencji zachodniej z 26 punktami. Z ostatnich 7 meczów wygrali tylko 1 - we wtorek z liderem swojej konferencji Colorado Avalanche. Wczoraj w pierwszej tercji gracz drużyny z Glendale Liam O'Brien został znokautowany w pięściarskim pojedynku przez Erika Gudbransona. O'Brien ma na koncie najwięcej w tym sezonie NHL, bo już 10 walk na pięści.
Bójka Liama O'Briena z Erikiem Gudbransonem:
Najdłuższą zwycięską serię w NHL ma w tej chwili drużyna Minnesota Wild, która wygrała już 6. mecz z rzędu. "Dzicy" na wyjeździe pokonali Chicago Blackhawks 5:0. Kevin Fiala, Frédérick Gaudreau i Mats Zuccarello Aasen zaliczyli po bramce i asyście, a trafiali także: Nico Sturm i najskuteczniejszy gracz ekipy z St. Paul Kiriłł Kaprizow. Fiala punktował już w 12. meczu z rzędu, czym wyrównał rekordową w historii swojego klubu punktową serię Mikaela Granlunda. Dzięki 30 skutecznym interwencjom Cam Talbot po raz pierwszy w tym sezonie zachował "czyste konto". W całej karierze w NHL ma na koncie 25 występów bez wpuszczenia gola. W bramce Blackhawks Marc-André Fleury wpuścił 5 z 30 strzałów i został zmieniony przez Collina Delię, który zatrzymał 5 pozostałych uderzeń gości. W dywizji centralnej ekipa Wild zajmuje 3., a Blackhawks 7. miejsce. Zespół z Chicago przegrał 3 mecze z rzędu i 7 z ostatnich 8.
Komentarze