Starzyński: Zdecydowały detale
Choć tyszanie trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, to ostatecznie przegrali po dogrywce z GKS-em Katowice 3:4. Spotkanie rozgrywane w „Satelicie” było bardzo wyrównane i niezwykle emocjonujące.
– Rzeczywiście był to bardzo wyrównany mecz, bardzo wyrównanych drużyn. Zdecydowały detale, ale niestety nie udało nam się wygrać tego spotkania – powiedział nam Filip Starzyński, środkowy GKS-u Tychy.
Trójkolorowi obejmowali prowadzenie po golach Michaela Cichego, Radosława Galanta i Alexandra Szczechury, jednak katowiczanie za każdym razem odpowiadali na te trafienia. W 44. sekundzie dogrywki złotego gola zdobył Patryk Wronka.
Nie da się ukryć, że tyszanie w tym sezonie grają w kratkę, bo zdarzają im się zarówno lepsze, ale też słabsze mecze.
– Codziennie przychodzimy na lodowisko i trenujemy pewne schematy gry. Staramy się je wykonywać jak najlepiej. Są lepsze i grosze momenty w sezonie, a my pracujemy naprawdę mocno, by nasza gra wyglądała dobrze – wyjaśnił środkowy czwartej formacji.
Filipa Starzyńskiego zapytaliśmy też o to, jak zapatruje się na współpracę z Andriejem Sidorienką i jak czuje się po przebytej kontuzji.
– Jeśli chodzi o nowego trenera, to jestem bardzo ciekawy, jak to wszystko będzie wyglądało – zaznaczył wychowanek Mazowsza Warszawa. – Natomiast jeśli chodzi o kwestii mojego zdrowia, to powiem, że czuję się już dobrze. Powoli wracam do siebie, ale na lodzie nie prezentuje się jeszcze tak, jakbym chciał – dodał.
Trójkolorowi kolejny mecz rozegrają w najbliższą niedzielę. Wtedy zmierzą się na własnym lodzie z KH Energą Toruń. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.
Komentarze