Właściciel Cracovii nie wyklucza kolejnych transferów
Podczas corocznej klubowej wigilii profesor Janusz Filipiak porozmawiał z dziennikarzami na tematy związane z funkcjonowaniem obu sekcji.
Dominowały oczywiście pytania o drużynę piłkarską, ale trochę czasu poświęcono też podopiecznym Rudolfa Roháčka.
„Pasy” słabo rozpoczęły sezon, a najbardziej dobitnie świadczył o tym fakt, iż wygrały zaledwie 3 z 15 spotkań. To przełożyło się na ósme miejsce w tabeli i konieczność pierwszych korekt w składzie. Obecnie zespół zgromadził 48 punktów w 32 meczach i do plasującego się na szóstym miejscu Lotosu PKH Gdańsk traci dwa oczka. Trzeba jednak przyznać, że rozegrał też o dwa spotkania więcej.
– To trudna sprawa. Nie wiemy, dlaczego to nam się „posypało”. Przecież zostawiliśmy trzon drużyny i sprowadziliśmy kilku dobrych zawodników. W tej chwili mamy sytuację, w której dwóch zawodników odchodzi, a dwóch jest zatrudnionych – powiedział Janusz Filipiak, który odniósł się też do ostatniego ligowego starcia z KH Energą Toruń. Krakowianie przegrali je 2:3.
– Mieliśmy kolosalną przewagę. Oddaliśmy więcej strzałów, ale nie chciało wejść. Zawodnicy są zmotywowani. Poczekamy i zobaczymy czy będziemy jeszcze sprowadzać hokeistów, czy rozważymy wymianę– dodał właściciel Cracovii.
Przed hokeistami z Siedleckiego 7 udział w Turnieju Finałowym Pucharu Kontynentalnego, który w dniach 10-12 stycznia odbędzie się w Vojens. Oprócz gospodarzy – SønderjyskE Ishockey i Cracovii zagrają w nim angielski Nottingham Panthers i białoruski Nioman Grodno.
– Trzeba patrzeć na to realistycznie, choć wiem, że trener Rudolf Roháček chce wygrać Puchar Kontynentalny i wywalczyć przepustkę do Hokejowej Ligi Mistrzów. Nie żartuję – zakończył Janusz Filipiak.
Komentarze