Zagłębie na zakończenie zwycięża po karnych z GKS-em Tychy! [WIDEO]
Zagłębie Sosnowiec w ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego pokonało GKS Tychy 3:2 po rzutach karnych. Dla losów spotkania decydująca okazała się być ostatnia tercja, w której rozwiązał się worek z bramkami. Sosnowiczanie, pomimo prowadzenia 2:0, nie byli w stanie domknąć spotkania w regulaminowym czasie gry i dali tyszanom wrócić do gry. Rzuty karne lepiej egzekwowali podopieczni Piotra Sarnika, a zwycięskiego gola zdobył Riley Lindgren, tym samym przesądzając o bonusowym punkcie dla Zagłębia.
Pierwsza tercja zaczęła się bardzo nerwowe. Obie ekipy od początku spotkania łapały kary, te mniej i bardziej głupie. Żadna z ekip nie była w stanie jednak wykorzystać przewag liczebnych. Najlepszą okazję zmarnował Patryk Krężołek , który z bliska nie był w stanie trafić do siatki.
Tyszanie również mieli swoje okazje, a najgroźniejszą z nich był rzut karny podyktowany w 11. minucie za faul na Christianie Mroczkowskim. Sam poszkodowany podjechał do ustawionego na środku tafli krążka, jednak jego próba była niecelna.
Po pierwszej tercji mieliśmy zatem bezbramkowy rezultat, który nie satysfakcjonował żadnej z ekip, co zwiastowało ogromne emocje przed kolejną odsłoną.
Druga tercja przyniosła niewiele zmian w obrazie gry. Obie ekipy raziły niedokładnością i brakiem precyzji. Skuteczność też nie była mocną stroną żadnej ze stron. Trzeba jednak przyznać, że znacząco więcej pracy miał Patrik Spěšný. Sosnowiecki golkiper dwoił się i troił, by nie dać szansy gościom na wyjście na prowadzenie. Raz sosnowiczan uratował słupek, który zadźwięczał po strzale Nillsona. Tyszanie nie byli jednak w stanie wykorzystać nawet gry w przewadze.
Gospodarze również mieli swoje okazje, najlepszą okazję stworzył sobie Roman Szturc, po którego uderzeniu zabrzmiało konstrukcja bramki Lewartowskiego. Na koniec drugiej odsłony wciąż to spotkanie było pojedynkiem bramkarzy, w którym żaden z nich się nie pomylił.
Ostatnia tercja rozsupłała nieco worek z bramkami. Jako pierwsi uderzyli sosnowiczanie, a konkretnie Roman Szturc, który dobrze znalazł się w zamieszaniu podbramkowym i skutecznie dobił gumę do siatki. Chwilę później przyjezdni złapali karę i sosnowiczanom dało było zagrać w przewadze. Tym razem miejscowym udało się wykorzystać przewagę, gdy umiejętnie popracował na bramkarzu Vlastimil Dostálek i skutecznie przekierował gumę między parkany Lewartowskiego.
Sosnowiczanie wyraźnie ukontentowani dwubramkową przewagą chcieli dowieźć spotkanie do zwycięskiego końca. Tak się jednak nie stało, miast bronić gospodarze narażali się na kontry grając odważny hokej.
Pierwszym znakiem alarmowym była bramka Illi Korenczuka, która pozwoliła gościom złapać kontakt. Im bliżej końca spotkania, tym bardziej niepewnie zachowywała się sosnowiecka defensywa. To dało skutek w postaci bramki wyrównującej Christiana Mroczkowskiego, który wjechał do tercji ofensywnej i zebrał wszystkie pajęczyny z bramki Patrika Spěšnego.
Te wszystkie wydarzenia skutkowały dogrywką, w której długo przy krążku utrzymywali się podopieczni Piotra Sarnika, ale nie za wiele z tego wynikało. Gospodarze mieli swoje okazje ale znów zawiodła skuteczność.
Rzuty karne od początku zaczęły się dobrze dla Zagłębia, pierwszego karnego świetnie wykorzystał Damian Tyczyński. Goście odpowiedź znaleźli w drugiej serii za sprawą Illi Korenczuka.
Kolejne dwie serie to festiwal bramkarzy, którzy wyłapali wszystkie próby. W piątej serii so gumy podjechał Riley Lindgren i zaskoczył Lewartowskiego. To oznaczało, że Roman Rác musi trafić by utrzymać gości na powierzchni. Z jego próba poradził sobie jednak golkiper Zagłębia i to zdecydowało, że bonusowy punkt zostaje w Sosnowcu.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 3:2 (0:0, 0:0, 2:2, d. 0:0, k. 2:1)
1:0 Roman Szturc - Marek Charvát, Dominik Nahunko (48:41)
2:0 Vlastimil Dostálek - Marek Charvát, Damian Tyczyński (50:29, 5/4)
2:1 Illa Korenczuk - Mateusz Bryk, Bartłomiej Pociecha (56:16)
2:2 Christian Mroczkowski - Roman Rác, Mark Viitanen (58:14)
3:2 Riley Lindgren (65:00, Karny decydujący)
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Paweł Breske (główni), Wojciech Moszczyński, Wojciech Czech (liniowi)
Minuty karne: 8-8.
Strzały: 35-45.
Widzów: 1000.
Zagłębie: P. Spěšný (2) - M. Charvát (2), M. Naróg; R. Szturc (2), D. Tyczyński, P. Krężołek - O. Krawczyk, T. Kozłowski (2); N. Salo, O. Valtola, V. Niemi - W. Andrejkiw, N. Bucenko; V. Dostálek, D. Nahunko, R. Lindgren - M. Bernacki, K. Sikora, A. Karasiński oraz A. Menc.
Trener: Piotr Sarnik
GKS Tychy: K. Lewartowski - J. Jaroměřský, B. Pociecha (2); S. Marzec, M. Ubowski (2), C. Mroczkowski - O. Bizacki, A. Nilsson; J. Tavi, R. Rác (2), M. Viitanen - K. Sobecki, M. Bryk; M. Gościński, R. Galant, I. Korenczuk - J. Bukowski (2), S. Kucharski, J. Krzyżek.
Trener: Pekka Tirkkonen
2023/24 - Ekstraliga: Regularny
Ostatnie mecze
2024-02-27 | ||||
---|---|---|---|---|
2024-02-27 18:30 | Marma Ciarko STS Sanok STS Sanok | - | GKS Katowice GKS Katowice | 0:4 (0:0, 0:3, 0:1) |
2024-02-27 18:30 | PZU Podhale Nowy Targ Podhale | - | JKH GKS Jastrzębie JKH GKS | 2:1 k. (0:1, 0:0, 1:0, d. 0:0, k. 2:1) |
2024-02-27 18:30 | KH Energa Toruń KH Toruń | - | Re-Plast Unia Oświęcim Unia | 5:2 (4:0, 1:1, 0:1) |
2024-02-27 18:30 | Zagłębie Sosnowiec Zagłębie | - | GKS Tychy GKS Tychy | 3:2 k. (0:0, 0:0, 2:2, d. 0:0, k. 2:1) |
Tabela
Lp. | Drużyna | GP | GF | GA | GD | P | PIM |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | GKS Katowice | 40 | 155 | 100 | 55 | 93 | 405 |
2. | Re-Plast Unia Oświęcim | 40 | 164 | 108 | 56 | 82 | 467 |
3. | GKS Tychy | 40 | 124 | 92 | 32 | 79 | 429 |
4. | JKH GKS Jastrzębie | 40 | 150 | 113 | 37 | 72 | 429 |
5. | KH Energa Toruń | 40 | 116 | 128 | -12 | 52 | 359 |
6. | Comarch Cracovia | 40 | 123 | 149 | -26 | 50 | 375 |
7. | PZU Podhale Nowy Targ | 40 | 136 | 147 | -11 | 50 | 395 |
8. | Zagłębie Sosnowiec | 40 | 113 | 129 | -16 | 46 | 409 |
9. | Marma Ciarko STS Sanok | 40 | 67 | 182 | -115 | 16 | 560 |
Komentarze
Lista komentarzy
PanObiektywny
Mecz się odbył bo musiał... bez historii... dobrze, że Tyska młodzież pograła.