Hokej.net Logo
MAJ
3

I liga: Dwa weekendowe zwycięstwa Legii

I liga: Dwa weekendowe zwycięstwa Legii

Dwa zwycięstwie spotkania odniosła Legia Warszawa w weekendowych spotkaniach 1 ligi. W sobotę legioniści pokonali SMS Sosnowiec 8-6 a w niedzielę KTH Krynicę 6-4.

Legia Warszawa – SMS I Sosnowiec 8:6


Niespodzianki w Warszawie nie było

Mecz rozpoczął się po myśli i pod dyktando warszawskiej Legii. Już w 4. minucie spotkania Adrian Maciejko jako pierwszy wykorzystał – wydaje się trwający większą cześć pierwszej tercji – brak koncentracji bramkarza z Sosnowca Mateusza Skrabalaka i wyprowadził swoją drużynę na jednobramkowe prowadzenie. Minutę później Damian Kran potwierdził prowadzenie Legii pięknym strzałem „spod niebieskiej” i po raz drugi w imieniu legionistów umieścił krążek w bramce.

Legia nadal przeważała, ale gra po obu stronach uspokoiła się po bramce kontaktowej w wykonaniu Macieja Stehlika, któremu po ataku zza bramki udało się pokonać Michała Strąka. W 13. minucie, powołany niedawno do reprezentacji Polski U20, Karol Szaniawski, zdobył bramkę na 3-1. Przez dłuższy czas w pierwszej tercji mieliśmy do czynienia z naprawdę ładną, twardą, ale i czystą, grą. W 15. minucie doszło jednak do pierwszej „ostrzejszej” wymiany zdań. Kacper Samolej i Mateusz Bepierszcz po krótkim pojedynku na pięści zostali wysłani przez sędziego na ławkę kar.

Chwilę później Patryk Wąsiński bardzo precyzyjnym strzałem między parkanami pokonał niepewnie interweniującego bramkarza z Sosnowca. Dosłownie minutę przed końcem pierwszej tercji kapitan Legii Warszawa Mateusz Wardecki oraz Radosław Nalewajka po „wymianie uprzejmości” zostali ukarani za nadmierną ostrość w grze. Po syrenie kończącej pierwszą tercję na tablicy widniał wynik 4-1 dla Legii Warszawa i po 59 sekund kary pozostałych do odbycia dla dwóch krewkich zawodników.

Druga tercja trochę wymknęła się spod kontroli legionistów. Mimo bardzo przekonującego początku i zdobycia bramki przez Filipa Komorskiego w 23. minucie spotkania, już minutę później Mateusz Sordon wykorzystał podanie od Radosława Nalewajki, który zazdroszcząc Damianowi Kranowi strzału z pierwszej tercji spotkania, pięknym uderzeniem „spod niebieskiej” pokonał Michała Strąka, zdobywając tym samym drugą bramkę dla Sosnowca. 25. minuta spotkania. Karol Szaniawski zostaje przygwożdżony do bandy m.in. przez grającego z numerem 5 Krystiana Korneckiego, któremu odwdzięcza się paroma siarczystymi ciosami, sprowadzając swojego przeciwnika do parteru. Kornecki nie pozostał dłużny i obaj zostali wysłani przez sędziego pod prysznic.

W 31. minucie krążek po strzale Filipa Komorskiego z lewej strony otarł się o słupek, przeleciał za plecami bramkarza, ale ostatecznie nie znalazł schronienia w bramce. Nie ma jednak tego złego… 33 minuta: Grzegorz Rostkowski uderza krążek, który odbija się od bandy i kiedy znajduje się przed bramką Mateusza Skrabalaka, Patryk Wąsiński w pozycji „na śledzia” wbija bramkę niemalże na miarę NHL. Jednak na miano bohatera sobotniego meczu powoli wyrastał Damian Kran, który wyjątkowo „męczył” Mateusza Skrabalaka swoimi strzałami z dystansu. Przebudzenie Sosnowca to zdecydowanie 40. minuta spotkania. Najpierw Mateusz Krupiński zmusza do kapitulacji Michała Strąka, a dosłownie kilka sekund później po wznowieniu gry i po ładnej, szybkiej dwójkowej akcji Daniela Kapicy i Damiana Zarotyńskiego, ten ostatni umieścił krążek w siatce Strąka, który najwyraźniej nie otrząsnął się jeszcze po stracie trzeciej bramki. Druga tercja kończy się wynikiem 6-4 dla Legii Warszawa.

Z niezrozumiałych na chwilę obecną względów, na trzecią tercję nie pojawili się na lodowisku zdobywca pierwszej bramki Adrian Maciejko oraz zawsze wyjątkowo aktywny zawodnik Legii Warszawa, Mateusz Bepierszcz. Nie powstrzymało to jednak legionistów: w 49. minucie Filip Komorski po udanej indywidualnej akcji wykonuje niezły zwód, pokonuje Mateusza Skrabalaka i zdobywa siódmą bramkę dla Legii Warszawa. Damian Kran, w dzisiejszym meczu człowiek orkiestra – skuteczny zarówno w ataku, jak i w obronie – naszym zdaniem zdecydowanie MVP sobotniego meczu, uderza krążek, który po niecelnym strzale odbija się od bandy i po niepewnej interwencji bramkarza zaprasza Damiana do poprawki. Tej szansy Damian nie zmarnował i pewnym strzałem umieścił krążek w bramce. Drużyna z Sosnowca nie pozostała jednak dłużna. Kiedy już wydawało się, że po strzale Dawida Majocha krążek znalazł się w rękawicy Michała Strąka, ku zaskoczeniu wszystkich widzów - i wydaje się, że samego bramkarza – krążek zakończył swój lot w bramce. Piąta bramka dla Sosnowca stała się faktem. Sosnowiec, wykorzystując osłabienie Legii, wynikające z braku trzech podstawowych zawodników, przyjął wyjątkowo ofensywny styl gry. Przyniosło to efekty, ale niestety dla SMS-u, dopiero w ostatniej minucie meczu. Szóstą bramkę dla Sosnowca zdobył kapitan, grający z numerem 23 Damian Zarotyński, który kolejną ładną dwójkową akcję z Kapicą sam zamienił na bramkę, ustalając wynik spotkania na 8-6.

Legia Warszawa – KTH Krynica 6:4


Tym razem niespodzianka w Warszawie jednak była.

Po wczorajszym zwycięstwie 5:3 nad HC GKS Katowice drużyna z Krynicy zmierzała do Warszawy w roli zdecydowanego faworyta zarówno do zwycięstwa, jak i utrzymania pierwszego miejsca w tabeli I ligi. Zadanie okazało się jednak trudniejsze aniżeli najprawdopodobniej zakładali zawodnicy oraz trener KTH. Już w 29. sekundzie spotkania poinformował ich o tym Karol Wąsiński. Po akcji zainicjowanej przez Mateusza Bepierszcza i współpracy z Filipem Komorskim, Wąsiński ładnym strzałem z bliskiej odległości umieszcza krążek w siatce wyraźnie zaspanego przez całą pierwsza tercję bramkarza KTH, Kamila Skórskiego. Do Bepierszcza jeszcze nie raz powrócimy w niniejszym sprawozdaniu. Dwie minuty później KTH odpowiada, ale karą dla Grzegorza Myjaka, który za atak kolanem zostaje wysłany przez sędziego na 2-minutowy odpoczynek na ławkę kar.

Grzegorz Rostkowski w 5. minucie spotyka na swojej drodze szybujący dosłownie parę metrów od bramki krążek, który w iście lacrossowym stylu uderza do bramki. Sędzia nie podziela jednak entuzjazmu Rostkowskiego i publiczności – oznajmia grę wysokim kijem i bramki nie uznaje. Nie wpływa to jednak na morale legionistów, którzy chwilkę później rękami, a dokładniej strzałem z nadgarstka, Mateusza Bepierszcza zdobywają drugą bramkę. Tego dla trenera KTH było już za wiele. Zegar nie rusza, trener Josef Dobosz bierze czas i w bardzo wyraźny i dosadny sposób, słyszalny dla wszystkich osób zgromadzonych na warszawskim Torwarze, przekazuje swoje skargi i zażalenia pod adresem własnych zawodników. Rady trenera wydają się jednak nie robić wrażenia na zawodnikach KTH, którzy w 8. minucie tracą kolejną bramkę. Maciej Stępski przekazuje krążek Mateuszowi Bepierszczowi, który dzisiaj jak natchniony poszukiwał szansy na spotkanie ze Skórskim. Po pojedynku sam na sam, pięknym strzałem, Bepierszcz zapala lampkę znajdującą się za plecami bramkarza.

KTH ponownie odpowiada i ponownie karą. Tym razem to Krzysztof Zwierz udaje się na 2-minutową karę za zahaczanie. Dosłownie chwilę później swoją niedzielną przygodę z ławką kar rozpoczyna Damian Kran. Wyrównuje się tym samym stan osobowy na lodzie, ale zwiększa przewaga bramkowa Legii Warszawa. Jarosław Grzesik w 9. minucie zamienia podanie od Patryka Wąsińskiego na bramkę i Legia prowadzi już 4-0. Dla kibiców zgromadzonych w hali Torwaru ten mecz nie mógł się lepiej zacząć. Dla KTH, z drugiej strony, początek okazał się być jak z koszmaru. Dodatkowo w 11. minucie drużyna z Krynicy otrzymuje karę techniczną za zbyt dużą ilość zawodników. W pierwszej tercji bardzo niepewnie czuł się w bramce KTH Kamil Skórski, czego nie można powiedzieć o Michale Strąku, który dosłownie zamurował bramkę Legii dla zawodników KTH.

W 15. minucie ponownie na ławce kar ląduje Damian Kran. Osłabienia stołecznej drużyny zawodnicy z Krynicy nie są jednak w stanie wykorzystać, a zamek udaje im się ustawić dopiero mniej więcej 10 sekund przed końcem kary Krana. KTH zmienia taktykę i próbuje pokonać Michała Strąka strzałami z dystansu. Bez rezultatu. Nie udaje się również wykorzystać błędu Macieja Stępskiego, którego niepewne zagranie w strefie obronnej Legii umożliwia przejęcie krążka przez Damiana Zabawę. Jednak i w tym pojedynku Strąk jest górą. Ostatnie minuty pierwszej tercji wieszczą powolne przebudzenie kryniczan. W przedostatniej minucie KTH przypuszcza zdecydowany szturm na bramkę Strąka, ale strzały m.in. Kamila Pawlika odbijają się od parkanów bramkarza stołecznych. Syrena, koniec pierwszej tercji i pytający wzrok kibiców Legii: czy wytrzymają do końca?

Możemy sobie tylko wyobrażać, co usłyszeli zawodnicy KTH w szatni od trenera Dobosza. Drugą tercję inauguruje mocny strzał na bramkę Legii autorstwa Marcina Zabawy. W perspektywie całej drugiej tercji możemy uznać go za krynicki sygnał do ataku. Minutę później w ostatniej chwili udaje się Michałowi Strąkowi uprzedzić Tomasza Cieślickiego, wybijając kijem krążek sprzed nosa napastnika KTH. Na ławkę kar, jako pierwszy w drugiej tercji, udaje się zawodnik Legii Warszawa Maciej Stępski. Legia jednak nadal radzi sobie grając w osłabieniu i skutecznie utrudnia zawodnikom z Krynicy zdobycie bramki w przewadze.

W 25. minucie Matusz Bepierszcz w pojedynkę rusza z krążkiem na bramkę Skórskiego, który wybija krążek poza lodowisko, trafiając przy tym siedzących na ławce zawodników Legii, i zostaje ukarany przez sędziego za opóźnianie gry. W jego imieniu karę odbywa Damian Zabawa. W końcu przychodzi upragniony moment dla zawodników, i zapewne trenera, KTH. Grając w osłabieniu, kryniczanie w 26. minucie przeprowadzają bardzo ładną akcję. Robert Brocławik otrzymuje podanie od Grzegorza Horowskiego, uderza, aa krążek odbija się od parkanu Michała Strąka i trafia z powrotem wprost pod kij Brocławika, który nie myśląc długo, budzi swoją drużynę z dotychczasowego letargu. Bramka i 4-1. Grzegorz Horowski wyraźnie zainspirowany działaniem swojego kolegi z drużyny w 27. minucie znajduje się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Legii. Michał Strąk zachował jednak żelazne nerwy, wyczekał do ostatniej chwili i nie dał się sprowokować Horowskiemu do błędu. Dla Legii rozpoczyna się naprawdę trudny okres gry. Najpierw na ławkę kar na 4 minuty trafia kapitan Legii Warszawa Mateusz Wardecki, a minutę później dołącza do niego, ponownie, Damian Kran tym razem za spowodowanie upadku. Legioniści w liczbie trzech skupiają się przede wszystkim na tym, by nie stracić bramki. Mateusz Bepierszcz, który jak się okazuje nie tylko skutecznie atakuje ale i broni, z dużym poświęceniem rzuca się na lód i wybija krążek z tercji obronnej Legii dając drużynie chwilę oddechu. Kryniczanie się przegrupowują i zmieniają strategię. Tym razem na wokandę wchodzą strzały z dystansu. Pokaz rozpoczyna w 30. minucie Maciej Kruczek, który kilkakrotnie pięknymi strzałami spod niebieskiej usiłuje pokonać Michała Strąka. Jednak ten najważniejszy strzał z dystansu jest zasługą Grzegorza Myjaka, który w 30. minucie i 45. sekundzie spotkania zdobywa wyjątkowo urodziwą bramkę dla Krynicy grającej w przewadze. W kolejnych minutach nieśmiało próbują o sobie przypomnieć napastnicy Legii atakując bramkę Skórskiego, który w tej części spotkania wydaje się być kompletnie innym bramkarzem niż ten z tercji pierwszej. W tej tercji to jednak napastnicy KTH dyktują warunki na lodowisku. Potwierdza to w 35. minucie Grzegorz Horowski, który po otrzymaniu krążka od Piotra Pacha i indywidualnej akcji nie daje bramkarzowi Legii żadnych szans. Tym razem to trener Legii Warszawa, Zbigniew Stajak, nie wytrzymał i poprosił o czas. Do końca drugiej tercji byliśmy jeszcze świadkami kary dla KTH oraz kilku ładnych parad obu bramkarzy, ale wynik nie uległ już zmianie. Krynica wygrywa drugą tercję 3-0, a stan meczu wynosi 4-3.

Jeżeli ktoś myślał, że pierwsza i druga tercja pojedynku pomiędzy Legią Warszawa a KTH Krynica była emocjonująca, to nie widział jeszcze trzeciej. Po wydarzeniach drugiej tercji tym razem to w szatni warszawskiej Legii musiało być gorąco. Na twarzach legionistów widać było determinację i wiarę, że drużynę z Krynicy można pokonać. Ładną akcję w 44. minucie przeprowadzają wspólnie Matusz Bepierszcz oraz Tomasz Grunwald. Jednak Kamil Skórski, w pełni już skoncentrowany, w niezłym stylu broni strzał Bepierszcza. Wymiana ciosów trwa. Krzysztof Zwierz strzela na bramkę, Strąk efektownie łapie krążek w rękawice, a chwilę później z bliskiej odległości do bramki KTH nie trafia Grzegorz Rostkowski. Emocje biorą górę i zawodnicy powoli zaczynają tracić cierpliwość do swoich przeciwników. Za cel zawodnicy z Krynicy obierają bramkarza Legii, Michała Strąka. Najpierw z niezrozumiałych względów Mateusz Dubel atakuje Michała Strąka, który bardzo szybko wstaje i gdyby nie sędzia dzielący obu zawodników doszłoby do ostrzejszej wymiany zdań. Chwilę później podobny proceder widzimy w wykonaniu Tomasza Cieślickiego. Ostatecznie to jednak Damian Kran z Legii ponownie wita się z ławką kar za atak ciałem.

W 48. minucie po strzale Piotra Pacha Legię Warszawa ratuje przed remisem poprzeczka. Dwie minuty później Legia nie ma już tyle szczęścia. Strąkowi udaje się wybronić pierwszy strzał Mateusza Dubla ale dobitki już nie, i Robert Brocławik ponownie wpisuje się na listę strzelców, doprowadzając do remisu. 4-4. Kolejne minuty źle układają się dla KTH. Na ławkę kar za podcięcie Filipa Komorskiego odesłany zostaje Marcin Zabawa, a chwilę później, po zgubieniu własnego kasku i tym samym za grę w nieprzepisowym sprzęcie, dołącza do niego Dawid Kruczek. Zawodnicy Legii dobrze wiedzą, że taka sytuacja może się już nie powtórzyć i w 51. minucie po pięknym strzale Mateusza Bepierszcza bramkarz KTH kapituluje.

9 minut do końca i przewaga jednej bramki, to zdecydowanie najlepszy przepis na wyjątkowo emocjonującą końcówkę. 7 minut do końca. Za przeszkadzanie sędzia odsyła na ławkę kar Piotra Pacha. 3 minuty do końca. Kamil Skórski zatrzymuje indywidualną akcję Grzegorza Rostkowskiego. 2 minuty do końca. Trener KTH stawia wszystko na jedną kartę i wzywa Skórskiego do siebie. Sześciu zawodników KTH zamyka Legię w tercji. Mateuszowi Bepierszczowi udaje się przejąć krążek, ale strzał zza połowy na pustą bramkę okazuje się niecelny. Kolejne wznowienie w tercji obronnej Legii. Sześciu kryniczan próbuje w każdy możliwy sposób umieścić krążek w bramce Legii. Michał Strąk dwoi się i troi, broniąc nawet na plecach z nogami w górze. Ponownie Bepierszcz, pusta bramka, strzał z dystansu i znowu pudło. Po raz kolejny dochodzi jednak do głosu zasada „do trzech razy sztuka”. Towar podnosi się z miejsc. Mateuszowi Bepierszczowi udaje się przejąć krążek przy linii środkowej lodowiska i tym razem już pewnie i w pełni kontrolując krążek, rusza po swoją zasłużoną czwartą, i szóstą dla Legii w tym spotkaniu, bramkę. 18 sekund przed końcem spotkania do bramki KTH wraca Skórski. Syrena i koniec. Zawodnicy Legii Warszawa nie kryją radości, a kibice, co raczej nie dziwi, głośno dziękują zawodnikom za wyjątkowo emocjonujący i trzymający do samego końca w napięciu mecz.

Liczba widzów: 217

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • emeryt: w Kato nie społnił oczekiwań podobnie Jak kiedys Wielki Valtola
  • KubaKSU: Dziś na pewno będzie jakieś info :)
  • emeryt: Olimpija Lublana kompletuje pake na nowy sezon,juz w tek chwili drużyna gwiazd,może Pan Zupa czeka/czekał na propo z tego klubu...
  • jastrzebie: Zapiszę się w sobotę do roboty żeby wykupić transmisję. 15 funtów.
  • emeryt: Sabolic,Pance,Tomazevic,Kerbashian,Pavlin m.in
  • Luque: Ciekawe jak wypadniemy w tym sparingu ze Słowakami
  • Luque: Jastrzębiu nie chcesz dać zarobić Brytolom? Ty skąpcu ;P
  • emeryt: Słowacy zagrajo na 1/4 gwizdka,nawet gwiazdorzy z enejdżel,niestety na dzień dzisiajszy nie budzimy respektu u takich ekip jak np Słowacy
  • Luque: Słowacy zdjęli bramkarza I szybko dostali do pustaka teraz...
  • narut: a teraz ładnie zasadzili...
  • narut: fajnie publiczność zareagowała, nieważne że przegrywają i już nie wygrają ale bramka ich drużyny budzi radość..
  • narut: niemałą..
  • jastrzebie: Trzyniec Pardubice 3-0. Siódmy mecz się szykuje
  • Paskal79: Trinec mega mocni mentalnie przegrywali ze Sparta 0-3 wygrali 4;3 a przy stanie 2-3 w w 6 meczu przegrywali 5 sek w3 ter jedna bramka i zremisowali i w dogrywce ich chapli, no i 7 mecz w dogrywce wygrali....
  • Paskal79: W trzeciej dogrywce!!! Po 20 min 5na5 !
  • hanysTHU: Do ekipy Słowaków mają jeszcze dojechać trzej gracze zza wody.
  • hanysTHU: Slafkovsky, Pospišil i jeszcze jeden kamarad ,którego nazwiska zapomniołch
  • Paskal79: Panowie Słowacja jest poza naszym zasięgiem!!!! Możemy powalczyć z Łotwa, Francja i Kazachstanem.....
  • KuzynKSU: Jest gdzieś transmisja reprezentacji?
  • narut: Tatar Regenda Nemec - mają jeszcze zasilić Słowaków.. co do Łotwy też bym się nie łudził..
  • Jamer: 10 min… :)
  • Arma: Brawo Linus, kozak bramkarz, naprawdę dobra informacja
  • Jamer: Jest Linus więc emeryt śpi spokojnie :)
  • unista55: Linus, brawo !
  • BOBEK: japier.... pin-pong
  • Simonn23: Przede wszystkim zdrowia dla Linusa, bo o umiejętności nie ma co się martwić
  • Paskal79: Simon zdrowia dla każdego..... Zawodnika
  • KuzynKSU: Linus dziękuję
  • uniaosw: Oby teraz następni byli Dot i Sadłocha
  • KubaKSU: I Mark :)
  • jastrzebie: KuzynKSU

    https://www.icehockeyuk.tv/
  • Simonn23: Płonka jako numer 2 i dać mu chociaż z 10 meczów w zasadniczym zagrać
  • Paskal79: Myślę że teraz Linius nabierze super pewności po ostatnim sezonie!,i będzie jeszcze pewniejszy
  • emeryt: no mosz,Linus zdrówka
  • KubaKSU: Jutro następny ? :D
  • PanFan1: Rawa proszę o gorący raport z wydarzeń meczowych.
  • emeryt: Linusa często można spotkac w Lidlu na osiedlu,zamienić słowo
  • KuzynKSU: Dziękuję Jastrzębie. Ale 15 funtów to trochę duzo
  • MartiN2122PL: Siema jest gdzies transmisja z meczu reprezentacji Polski ??
  • jastrzebie: Ja za 75 zl
  • MartiN2122PL: To wole w NHL sobie pograć ale dzieki za szybką odpowiedz
  • MartiN2122PL: TTV_MartiN21222pl jak cos wpadajcie na Twitch robie live z NHL 24 COD MW III i jeszcze kilka innych miłego piątku hejka
  • PanFan1: Ostatni raz ograliśmy Brytyjczyków w 2017 roku towarzysko w Nottingham, hattricka w tamtym meczu ustrzelił Damian Kapica
  • narut: z tej tekstowej relacji wynika, że raczej oni na nas siedzą.. i mamy sporo szczęścia.. ale dziś Kalaber ze składem to zaeksperymentował nieźle..
  • narut: tj. z ustawieniem
  • Paskal79: No Angole nam wyjątkowo nie leżą , myślę że to jest spowodowane ich stylem gry , typowy kanadyjski....
  • Paskal79: Z wielkich z hokeja wpadki zdarzają się chyba najczęściej Amerykanom, choć w tym roku wyjątkowo będą mieć mocny skład,i to dopiero będzie jazda!... Takie Angolę to w porównaniu z Amerykancami to grają z trzy razy wolniej...!
  • emeryt: ale że do Olimpii Lublana ..
  • hanysTHU: Ostatni sezon Kalabera w kadrze.
  • Darek Mce: ale czemu tak piszesz ?
  • narut: dajcie spokój z tymi ostatnimi sezonami... jeszcze turniej się nie zaczął już ... ostatni sezon w kadrze...
  • emeryt: jak można psioczyc na Kalabera,jak można biadolić po towarzyskich nic nie znaczących sparingach...
  • narut: niedawno na Kamila Wałęgę m. in. psioczono..
  • szop: jak widac mozna..... 1-1
  • emeryt: jesteście niektórzy jak dzieci z dziwno manio wyższości...sukces dekady Polskiego hokeja,gramy w elicie a tu takie pitolenie
  • krych: 1:1 już wszyscy kochają Kalabera ;)
  • szop: szkoda
  • hanysTHU: Kto mu te składy rozpisuje? Chwałka?
  • Darek Mce: Kalaber to najlepsze co trafiło się kadrze w ostatnich latach
  • hanysTHU: Zobaczycie na mistrzostwach. A raczej po.
  • szop: eme manią :)
  • Darek Mce: Hanys pamiętasz lanie z Austrią 0:11?
  • Darek Mce: za Płachty
  • Darek Mce: porażkę z Rumunią za Valtonena
  • narut: no to zobaczymy po mistrzostwach ale po co teraz się raczyć takimi kwasami..
  • Darek Mce: to były katastrofy
  • szop: przepraszam nie doczytalem
  • Darek Mce: wczoraj Słowenia wygrała 3:0 z Francją
  • emeryt: hanysTHU pomyśl moze o małym odpoczynku od sb...
  • Darek Mce: zobaczymy, bez napinki
  • szop: Mce spokojnie w Polsce wszyscy narzekaja i cudow oczekuja
  • narut: no właśnie i to we Francji grając, w ogóle bardzo dobry mecz obu drużyn, w szybkim tempie.. a Słoweńcy klasa
  • emeryt: bo my Polacy wiecznie niezadowoleni,wieczni malkontenci aż sie mdło robi
  • Darek Mce: ja pamiętam za małego, w latach 80-tych jak graliśmy jak bumerang między grupą A I grupą B, też byliśmy skazywani na pożarcie, ale duma zawsze byla
  • hubal: prawda jest taka , że my i angole to najsłabsze ekipy w elicie , jeśli któraś się utrzyma to będzie wielka niesodzianka , ja stawiam na naszych
  • szop: ja wierze ze sie utrzymaja
  • hubal: DM w latach 70tych też tak było ale wtedy w elicie grało chyba 8 ekip
  • narut: oj mdło Szanowny Emerycie, mdło... tymczasem za nasz reprezentacyjny hokej nie powinny się brać osoby oczekujące cudów.. a wprawcie taki cud przeżyłem w 86 i 88 roku ale to były cuda jak meteor..wspomnienia piękne zostały ale realia były jakie były.. gramy od 92 r. raz na 16 lat w elicie uśredniając..
  • Darek Mce: ja się cieszę że gramy w elicie, co będzie to będzie
  • narut: dokładnie - ja także się bardzo cieszę z tego powodu..
  • emeryt: cieszy juz sam udzial w elicie po tylu latach posuchy,cieszy ze tylu kibiców z Polski pojedzie na MŚ
  • emeryt: najlepiej Kalabera zwolnić bo sparingi przegrywa,ludzie kochani...
  • narut: otóż to (!)
  • Darek Mce: niech to będzie iskra na przyszłość, nawet jak spadniemy, jak dzięki temu iż zagramy w elicie, coś się ruszy medialnie, pojawią nowi młodzi zawodnicy, może za rok U18 awansuje wyżej, już będzie super
  • Darek Mce: młodzi U18 umieli jeździć na łyżwach, grali składnie, a ostatnimi czasy były porblemy z utrzymaniem się na łyżwach
  • Paskal79: Panowie utrzymać będzie bardzo ciężko, każdy to wie ,teraz to będzie święto dla naszych zawodników zagrać z najlepszymi, są dwie,trzy drużyny co możemy powalczyć o jakieś pkt, cieszymy się tym bo kto wie,kiedy będzie taka okazja....
  • hanysTHU: Przypominam o niewiernych emerytach...
  • hanysTHU: A odpocząć to może ktoś kto tu siedzi cały dzień i nic innego nie robi tylko klepie spoconymi paluchami w ekran smartfona.
  • hanysTHU: Moje zdanie: tym składem nic nie ugramy i tyle.
  • hanysTHU: Otwórzcie oczy, bo wyżej wspomniane wyniki mogą zostać pobite.
  • Paskal79: Chyba wszyscy najlepsi powołani są,my jesteśmy ,,Kopciuszkiem'' na tym balu możemy tylko marzyć o otrzymaniu, choć czasem marzenia się spełniają....
  • emeryt: ale żeś mi doyebal hanysie hmmm
  • Paskal79: To będzie chyba najmocniej obsadzone MS Elity od lat,chyba właśnie ostatnio w Czechach były takie mocne składy,tylu zawodników z NHL...
  • Paskal79: Panowie taki sprawdziany sprawdzian czeka nas z Dania,bardzo solidna drużyna już ta forma Polaków meczowa powinna być bliska tego optimum , którą przygotuje trener i zawodnicy....
  • narut: 2019 jeśli idzie o USA, 2015 jeśli idzie o Kanadę i Rosję, nieco słabiej Szwecję..
  • Paskal79: Prawdziwy sprawdzian:-)
  • narut: tymczasem Szwajcaria Łotwa 5-1...
  • Paskal79: Szwajcarię można zaliczyć to tych drużyn co depczą tym top drużyna po piętach....
  • narut: Paskalu - mecz z Danią to już będzie to o czym piszesz, już skład i zestawienia poszczególne będą wykrystalizowane i zgrywane,
  • Paskal79: Choć do Danii też nam brakuję, Ale to będzie taki papierek lakmusowy,czy możemy nawiązać walkę z tymi teoretycznie,, najsłabszymi'' w naszej grypie Francją, i Kazachstan
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe