PLHK: Rozpoczynamy fazę play off
Już jutro na czterech lodowiskach - w Nowym Targu, Krakowie, Krynicy oraz Tychach - rozegrane zostaną pierwsze mecze ćwierćfinałowe fazy play off w Polskiej Lidze Hokejowej Kobiet.
W pierwszej parze zwyciężczynie sezonu zasadniczego PLHK - hokeistki Polonii Bytom - zmierzą się z trzecią drużyną słabszej grupy - Podhalem Nowy Targ. Pierwszy mecz czterokrotne mistrzynie Polski rozegrają w Małopolsce, lecz mimo tego będą zdecydowanymi faworytkami.
- Zobaczymy jakie postępy od poprzedniego sezonu dokonały hokeistki z Nowego Targu. Podhale jest niżej notowane od nas, dziewczyny są młode i mniej doświadczone. Przed rokiem przegrały z nami dwukrotnie bardzo wysoko. Zobaczymy jak będzie teraz - stwierdził Sławomir Budziński, trener Polonii Bytom. - Niemniej nie lekceważymy rywala i postaramy się zagrać najlepiej, jak potrafimy.
Wykluczając niespodzianki, rywalizacja w tej parze powinna zakończyć się w dwóch meczach.
- Nigdy nie mów nigdy. Sport jest nieprzewidywalny - dodaje Budziński. - Nasze dziewczyny muszą pokazać, że w tej parze gra mistrz Polski.
Innym zdecydowanym faworytem pierwszej rundy play off, w tym przypadku w starciach z Cracovią, będą zawodniczki Unii Oświęcim. Już jutro obie ekipy spotkają się pod Wawelem.
- Nie przypuszczam, abyśmy potknęli się na rywalizacji z Cracovią. Mamy lepszy skład i nie widzę innej możliwości, jak zwycięstwo w dwóch meczach - zapowiada Robert Piecha, szkoleniowiec Unii Oświęcim. - Takie jest nasze założenie. Każdy inny wyniki byłby dla nas katastrofą, gdyż w poprzednich latach z krakowiankami wygrywaliśmy bardzo wysoko. Mamy oczywiście szacunek dla przeciwnika, ale nie możemy obawiać się Cracovii licząc na zdobycie złotego medalu.
Przypomnijmy, iż obie ekipy w obecnych rozgrywkach nie spotkały się jeszcze na jednym lodowisku (Unia grała w grupie A, zaś Cracovia w grupie B), aczkolwiek oświęcimianki zakładają, iż ich rywalki nie zrobiły aż tak dużego skoku jakościowego, aby mogły im zagrozić.
- Patrząc po dotychczasowych wynikach, nie ma na to szans - dodał Robert Piecha.
Ciekawie zapowiadają się tymczasem zmagania w dwóch pozostałych ćwierćfinałowych parach. Trzecia ekipa sezonu zasadniczego - Stoczniowiec Gdańsk - zmierzy się z MKHL Krynica. W dotychczasowych bezpośrednich starciach ekipa z północy kraju okazała się lepsza w każdym z czterech rozegranych meczów.
- Do kolejnych spotkań podchodzimy ze zdwojoną energią - zapewni Henryk Zabrocki, trener gdańszczanek. - Play off to inna liga i inne mecze. Z Krynicą wygraliśmy każde ze spotkań, ale były to spotkania wyrównane. Jesteśmy faworytami i musimy udźwignąć ten ciężar. Nie będzie łatwo i o tym musimy pamiętać.
W czwartej parze Naprzód Janów zmierzy się z Atomówkami Tychy. Podobnie, jak we wcześniejszych przypadkach, tak i tutaj można wskazać faworyta. Janowianki wygrały bowiem każde z czterech dotychczasowych meczów z tyszankami.
- Pomimo tego, musimy skupić się na grze obronie i nie dać się zaskoczyć - przestrzega Grzegorz Klich, trener Naprzodu. - Do tej pory wygrywaliśmy z zespołem z Tychów, także liczymy na awans do drugiej rundy play off. Nie bagatelizujemy jednak tej sprawy i nie lekceważymy rywalek. Wiemy, że tyszanki to zespół, który systematycznie robi postępy. Z sezonu na sezon grają coraz lepiej. Nie będą to dla nas łatwe mecze.
Oto ćwierćfinałowe pary rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej Kobiet (awans do półfinałów uzyskają drużyny, które wygrają dwa mecze).
TMH Polonia Bytom (1 miejsce po sezonie zasadniczym) - MMKS Podhale Nowy Targ (9*),
UKHK Unia Oświęcim (2) - KS 1906 Cracovia (8*),
GKS Stoczniowiec Gdańsk (3) - MKHL Krynica (6),
Naprzód Janów (4) - Atomówki GKS Tychy (5).
* - siódme miejsce w tabeli, czyli pierwsze w grupie B, zajęła druga drużyna MKHL-u Krynica.
Komentarze