Trenerzy o meczach i pracy arbitrów. "Trzeba dać grać"
Po dwóch meczach ćwierćfinałowych w rywalizacji GKS Tychy - KH Energa Toruń jest 2:0. Teraz rywalizacji przenosi się do miasta Mikołaja Kopernika. Co mieli do powiedzenia trenerzy po ostatnim meczu?
Jako pierwszy wypowiedział się szkoleniowiec gości. Juryj Czuch ma podstawy do zadowolenia. Jego podopieczni w tych dwóch meczach pokazali się z naprawdę dobrej strony.
- Chciałbym podziękować chłopakom za te mecze. Wczoraj prowadziliśmy 2:0, ale zabrakło nam doświadczenia, żeby dowieźć ten wynik do końca. Rywale mają bardzo doświadczonych zawodników w swoich szeregach, którzy mogą decydować o losach spotkania. Dziś natomiast nie mogę być zadowolony z pierwszej tercji. Muszę jednak pochwalić moich zawodników gdzie w sytuacji kiedy przegrywali, nie poddali się i walczyli do końca. Na koniec jednak przytrafiły się nam błędy i ostatecznie przegraliśmy 1:2. Teraz przenosimy rywalizację do nas. Mogę powiedzieć, że się nie poddamy, a Tychom nie będzie łatwo u nas. Chciałbym jeszcze podziękować chłopakom za walkę. Zagraliśmy tu sześć meczów w sezonie, więc można powiedzieć, że czujemy się, jak u siebie w domu. Teraz będziemy się przygotowywać do kolejnych spotkań i na pewno będziemy walczyć do końca - powiedział szkoleniowiec KH Energi.
Następnie głos zabrał trener aktualnych mistrzów Polski. Krzysztof Majkowski może mieć powody do zadowolenia, bo w rywalizacji jego drużyna prowadzi już 2:0.
- My powinniśmy rozstrzygnąć ten mecz w pierwszej odsłonie. Mieliśmy bardzo dużo sytuacji. Niewiele by brakowało, a zamiast 2:0 w rywalizacji byłoby 1:1 i to na własne życzenie. Łapaliśmy dużo niepotrzebnych kar w drugiej i trzeciej tercji. Mamy szczęście, że w defensywie mieliśmy wtedy farta. Nie możemy prowokować swoją grą i swoją postawą takich sytuacji. Chwała chłopakom, że przetrzymali te kary. Toruń wyrównał, ale zdołaliśmy szybko odpowiedzieć bramką i wygraliśmy- ocenił trener GKS-u Tychy.
Na konferencji poruszona została kwestia wczorajszej postawy arbitrów. Sędziowie Mariusz Smura i Tomasz Radzik niejednokrotnie podejmowali dość wątpliwe i kontrowersyjne decyzje, zwłaszcza przy nakładaniu kar na zawodników obu drużyn. Ponadto dwukrotnie musieli skorzystać z powtórki wideo, gdzie za drugim razem sami nie wiemy skąd wziął się ten pomysł.
- Ja sam nawet nie widziałem niektórych kar. Trzeba dać grać, bo to są dorośli ludzie. Play-off to jest wojna pomiędzy dwoma drużynami, to są zupełnie inne mecze. Wczoraj było zupełnie inaczej, dziś natomiast było dużo kar. Według mnie sędziowie powinni obejrzeć jak się sędziuje w lidze szwedzkiej, w KHL czy innych ligach zagranicznych. Tam sędziowanie jest całkiem inne. Dla mnie to jest dramatyczna sytuacja - stwierdził Juryj Czuch.
- Jako trenerzy nie możemy komentować pracy sędziów. Jednak chciałbym zaznaczyć, że w grudniu mieliśmy spotkanie. Zaproszeni byli trenerzy właśnie i rozmawialiśmy z sędziami. Tam dyskutowaliśmy, przekazaliśmy im nasze spostrzeżenia. No i czekamy żeby się to udało - podsumował Krzysztof Majkowski.
Komentarze