Hokej.net Logo
MAJ
3

„Młodzi Gniewni” (1): Jakub Prokurat

„Młodzi Gniewni” (1): Jakub Prokurat

Cykl „Młodzi Gniewni” powstał po to, by fani hokeja mogli lepiej poznać młodszych zawodników. Postaramy się przybliżyć sylwetki najbardziej perspektywicznych zawodników występujących w Polskiej Hokej Lidze i poza granicami naszego kraju. W premierowym wydaniu – Jakub Prokurat, napastnik GKS-u Katowice.

 

Prokurat trzy ostatnie sezony spędził w Niemczech, w drużynach młodzieżowych Krefelder EV 1981. Dlaczego akurat Niemcy? Skąd wzięła się jego miłość do hokeja? Dziś Jakub odpowie na te oraz wiele innych pytań.

 

HOKEJ.NET: Skąd wzięła się u Ciebie miłość do hokeja?

 

Jakub Prokurat, napastnik GKS-u Katowice: – Mój ojciec grał od małego, niestety z dnia na dzień zamknięto lodowisko w Siedlcach. Zakończył przygodę z hokejem w wieku 13 lat. Pewnego dnia, gdy już mieszkaliśmy w Warszawie, tata pod pretekstem wycieczki zabrał mnie na lodowisko. Zobaczyłem jak wygląda trening, od razu zafascynowało mnie to i chciałem spróbować. Byłem tak zdeterminowany, że pojawiłem się na kolejnych zajęciach. I tak trwa to do teraz.

 

Mówi się, że charakter człowieka kształtują czynności w naszym życiu. W hokeju jest chyba podobnie?

 

– Jak najbardziej. Każdy trener ma swoje zasady, rodzaje dyscypliny, których trzeba przestrzegać. Przez to wyrabia się charakter. Tak samo, gdy młodzi zawodnicy wyjeżdża grać do innego miasta, to również uczy życia.

 

Kiedy rozpocząłeś przygodę z hokejem? Od razu złapałeś bakcyla?

 

– Rozpocząłem swoją przygodę z hokejem, gdy miałem niespełna pięć lat. Początkowo treningi polegały przede wszystkim na doskonaleniu jazdy na łyżwach. W wieku 6-8 lat zaczęła się pierwsza rywalizacja z innymi drużynami,

 

A dlaczego wybór padł właśnie na hokej?

 

– Od kiedy pamiętam sport w moim życiu był na pierwszym miejscu. Już w szkole podstawowej liczyły się dla mnie przede wszystkim zajęcia z wychowania fizycznego, jedyna lekcja, która sprawiała mi frajdę. Niezależnie od tego, czy graliśmy w piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, czy akurat był czas na lekkoatletykę. Ruch od zawsze sprawiał mi wielką frajdę.

 

Każdy zawodnik ma postać, na której się wzoruje. Jak było w Twoim wypadku?

 

– Pierwszym idolem był Pawieł Daciuk, środkowy Detroit Red Wings. Tak naprawdę on był takim wyznacznikiem. Oglądałem chyba wszystkie filmiki z tym hokeistą, każde jego zagranie, kiwka są mi znane. Efektowny zawodnik.

 

Wyjechałeś z Warszawy i przeniosłeś się do Sokołów Toruń. Co było główną przyczyną zmiany barw klubowych?

 

– W Warszawie trenowałem i grałem do końca szkoły podstawowej. Decyzja została podjęta z dnia na dzień. Wtedy w regulaminie rozgrywek widniał przepis, iż w drużynie musi być dwóch bramkarzy. Wówczas w Warszawie nie mieliśmy drugiego bramkarza i nie było wiadomo, czy rozegramy wszystkie mecze. Moi rodzice znali się z rodzicami Kuby Lewandowskiego i dowiedzieliśmy się, że do Torunia przychodzi bardzo ciekawy trener Dmitrij Astapienko z Białorusi. Pojechałem i nie żałuję. Zostałem tam cztery lata.

 

Co było najtrudniejsze dla Ciebie, gdy stawiałeś pierwsze kroki już w poważniejszym, juniorskim hokeju?

 

– Na początku na pewno rozłąka. Nie pamiętam bym miał jakieś trudności na lodzie. Jestem osobą uśmiechniętą i zawsze łapałem dobry kontakt z chłopakami z drużyny. Hokej to jednak hokej, zawsze robisz to samo tylko na coraz wyższym poziomie.

 

Opowiedz o Twoim pobycie w Toruniu. Jak wyglądało życie w nowym mieście i codzienność?

 

– To było gimnazjum, klasa hokejowa. Mieszkaliśmy w internacie, zazwyczaj po trzy a czasami cztery osoby w pokoju. Nie przeszkadzało to nikomu. Pierwszy trening na lodzie zaczynaliśmy 7:00 lub 7:15. Później szliśmy do szkoły, potem wracaliśmy do internatu, obiad, godzina lub dwie przerwy i znowu trening na lodzie.

 

Czyli 10 treningów w tygodniu?

 

– Dokładnie. W weekend graliśmy mecze.

 

Potem zdecydowałeś na wyjazd do Niemiec. Jakie były Twoje pierwsze wrażenia z pobytu w Krefeld?

 

– Na początku był szok. Niby miałem od małego w szkole język niemiecki i uczyłem się go. Sądziłem, że znam go bardzo dobrze, ale po przyjeździe do Niemiec zostałem zweryfikowany. Boleśnie. Na początku umiałem się jedynie przedstawić i powiedzieć kilka słów o sobie. Chodziłem do klasy niemieckiej, gdzie uczyłem się języka. Całe dnie język niemiecki, w pewnym momencie człowiek ma serdecznie dość. Udało mi się przetrwać ten trudny moment.

 

Prawdę mówiąc ciężkich chwil nie brakowało. W juniorskich rozgrywkach w Niemczech, może grać tylko dwóch obcokrajowców. Przychodząc do drużyny byłem tym trzecim. Trener zakomunikował mi, iż da mi od czasu do czasu grać, lecz priorytet mają dwaj wcześniejsi obcokrajowcy, którym również obiecał minuty na lodzie. Co jeszcze? Na pewno wyższe tempo treningu. Dałem radę i nie poddałem się.

 

Nie raz życie i los wybierają za nas, Nie ma chyba w środowisku hokejowym osoby, która nie chciałaby szlifować swoich umiejętności w Rosji, kolebce europejskiego hokeja.

 

Dlaczego akurat Niemcy? Nie myślałeś o tym, by rozwijać się w innym rejonie świata?

 

– Rok wcześniej miałem okazję wyjechać na dwa tygodnie do Rosji. Byłem w szkółce Traktoru Czelabińsk oraz Mietałłurga Nowokuźnieck. Obie ekipy mają swoich wychowanków w NHL. Z Czelabińska jest przecież Jewgienij Kuzniecow, z Nowokuźniecka choćby Siergiej Bobrowski czy Dmitrij Orłow. Oni opłacają cały internat w Nowokuźniecku.

 

Nie wiem czy wiesz, ale to już Syberia. Byłem tam w okresie zimowym, oj było naprawdę zimno. W Czelabińsku usłyszałem od trenera, iż może być ciężko z grą, lecz jak najbardziej mogę zostać i trenować. Czelabińsk jest jedną z najlepszych szkółek hokeja w Rosji.

 

W Nowokuźniecku natomiast, drużyna troszkę słabsza, ale trener widział we mnie duży potencjał, chciał bym zasilił ich szeregi. Transfer zblokowała jedna, lecz bardzo poważna rzecz. Zmiana przepisów w lidze. Od sezonu, w którym miałem zadebiutować w Rosji, rozgrywkach juniorskich w federacji rosyjskiej, każdy zawodnik winien posiadać obywatelstwo tego kraju. Dostaliśmy informację, iż z przyjęciem obywatelstwa nie będzie problemu, klub załatwi formalności. Lecz po konsultacjach rodzinnych zdecydowaliśmy się odmówić. Decyzję niestety musieliśmy podjąć z dnia na dzień i to też utrudniło całą operacje.

 

Co stało się później?

 

– Zostałem jeszcze sezon w Toruniu i wyjechałem do Niemiec. W pisaniu maili do niemieckich klubów bardzo pomogła moja ciocia, która zna świetnie niemiecki. Ogólnie przez całe trzy lata czuwała i zawsze była, kiedy potrzebowałem pomocy. Na początku odezwała się drużyna z Dusseldorfu i to tam miałem jechać na testy, lecz przed samym przyjazdem dostaliśmy telefon z tejże drużyny, iż odszedł ich podstawowy bramkarz i to na tą pozycje zatrudniają obcokrajowca. Napisałem do moich kumpli: Adama Kiedewicza i Jonathan Galke, z którymi znałem się z występów w Polsce. Adam grał już w juniorach w Krefeld, Johnny trenował. Dostałem od nich numer do trenera drużyny, ciocia zadzwoniła i porozmawiali. W następnym tygodniu zacząłem testy i tak już zostałem.

 

Przeskok między polskim a niemieckim hokejem był duży?

 

– Tak, szczególnie w juniorach. Wielka różnica pomiędzy ligami U20 w tych krajach. Niemiecka liga jest o niebo lepsza.

 

Zapytam Cię o porównanie dwóch systemów szkolenia w Polsce i Niemczech. Co je różni?

 

– W Niemczech na pewno jest większa rywalizacja. Dzieci walczą od małego. W każdej grupie wiekowej jest od 30-40 zawodników, stąd rywalizacja jest non stop. W każdym roczniku są po dwie drużyny. Dużo trenerów się szkoli, mają swoje campy. I co najważniejsze ilość meczów rozegranych w sezonie. W Niemczech było ich zdecydowanie więcej.

 

Co Twoim zdaniem można by w polskim systemie szkolenia dzieci i młodzieży poprawić?

 

– Na pewno zwiększyć ilość treningów i liczbę rozgrywanych meczów. Szczególnie, jeśli chodzi o kluby z północy Polski. Tam jest Toruń, Gdańsk i cisza. Tutaj na Śląsku sytuacja wygląda inaczej, jest więcej drużyn i większa rywalizacja. Na północy tak naprawdę było pięć czy sześć drużyn w lidze z czego tak naprawdę z dwoma lub trzema drużynami były mecze na poziomie. Reszta to były sparingi, wysokie wyniki i zero nauki.

 

Przejdźmy do tematu, który wywołuje sporo kontrowersji. Liga open – ma ona w naszym kraju wielu wrogów, ala też wielu zwolenników. Jak wygląda to z perspektywy młodego zawodnika.

 

– Myślę, że liga open nie jest zbyt dobrym pomysłem, bo niektórzy prezesi ściągają dużo obcokrajowców, a ci nie są wcale lepsi od polskich graczy. Młodzi zawodnicy mają ciężko, ale nie można się poddawać. Jak zawodnik jest na odpowiednim poziomie, to i tak będzie grał..

 

Trzeba jednak pamiętać, że młody zawodnik musi dostać szansę na grę w seniorskim hokeju po to, aby mógł się pokazać. Niektórzy zawodnicy przechodzący z juniora do seniora, nie dostają tej szansy i później z każdym rokiem tym zawodnikom ciężej jest przeskoczyć pewien poziom.

 

Na tym przepisie traci też reprezentacja?

 

– Jeśli mówimy o reprezentacji i bierzemy pod uwagę 20-22 zawodników występujących w PHL, to im ta rywalizacja w lidze ich rozwija i na pewno im pasuje. Wszystkie mecze są na wyrównanym poziomie. Gdy jednak spojrzymy głębiej, na zaplecze polskiego hokeja, wygląda to już dużo gorzej. Moi znajomi z Torunia, przez brak możliwości pokazania się musieli skończyć swoje kariery w wieku juniora. Oczywiście obcokrajowcy, którzy podnoszą poziom ligi są jak najbardziej potrzebni, Cieszy mnie wprowadzenie limitów od następnego sezonu PHL.

 

Co młodzi hokeiści, wchodzący w wiek seniora mogą zaczerpnąć od graczy zagranicznych?

 

– Na pewno mentalność, myślenie, głowę do hokeja. Widać to choćby po Finach, jak zachowują się na lodzie, jak się poruszają i jak zachowują się w określonych sytuacjach. Warto zawsze podpatrzeć

 

Który z zawodników zagranicznych da drużynie GieKSy najwięcej w tym sezonie?

 

– Myślę, że Joona Monto. Podoba mi się jego hokej, jest praktycznie zawsze we właściwym miejscu. Dobrze porusza się po lodzie, dobrze podaje, stwarza sytuacje swoim kolegom. Widać, iż w tamtym sezonie grał na najwyższym szczeblu w Finlandii.

 

A Carl Hudson, nazywany przez niektórych następcą Mika Franssili? Co o nim sądzisz, da drużynie sporo punktów?

 

– Na razie pokazał, że potrafi strzelić. Widać, że w ofensywie umie zrobić różnice. Czuć kanadyjską krew. Potrafi się świetnie podłączyć do akcji. Jak musi, to jest zawsze tym czwartym napastnikiem. Gdy trzeba bronić, to dobrze się z tego wywiązuje.

 

Jak zapatrujesz się na możliwość współpracy z Jackiem Płachtą, który potrafi wyłowić młode perełki?

 

– Jest wymagającym trenerem, ma świetne podejście i wierzę, że nasza współpraca będzie owocna i przyniesie sukcesy. Trener Płachta wymaga od całej drużyny zaangażowania na sto procent, podczas treningu, jak i meczu. Sądzę, że przyniesie to efekt. Musimy być drużyną na lodzie oraz poza nią. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!

 

Dzięki takiej postawie jesteście w stanie sięgnąć po najwyższe laury?

 

– Myślę, że szansę na pewno są. Będziemy walczyć o najwyższe cele, nawet o mistrzostwo. Lecz spokojnie, to są dalekie cele. Najpierw musimy dobrze wejść w sezon.

 

Co skłania Cię do codziennego doskonalenia umiejętności?

 

– Dopiero zaczynam tak naprawdę prawdziwą przygodę z hokejem. Nawet grając w juniorach w Niemczech, była to jednak gra w juniorach oraz Oberlidze. To, do czego dążysz jest gra w seniorach, reprezentowanie swojej drużyny w lidze oraz arenie międzynarodowej. Trzeba dawać z siebie zawsze maksimum. Dużo mi jeszcze brakuje do najlepszych i staram się do tego dążyć.

 

W którym z zawodników z drużyny widzisz największe podobieństwa?

 

– Z Patrykiem Wronką mamy podobne warunki fizyczne, podobną posturę. Obaj lubimy czuć krążek, kreować akcje. Podoba mi się jego styl, gra i umiejętności. Dążę do tego, by też tak grać.

 

W sezonie 2019/2020 grając w Krefeld strzeliłeś 18 bramek oraz zaliczyłeś 25 asyst. Później było 9 goli i 22 kluczowe zagrania. Lubisz dogrywać do kolegów?

 

– Lubię dawać te ostatnie podania, lubię zagrać do „pustaka”. Czasami za często próbuje podawać niż strzelać. Staram się jednak uczyć podejmować lepsze decyzje. Bądź co bądź jestem zawodnikiem bardzo ofensywnym.

 

Przeszedłeś wszystkie szczeble juniorskie hokeja, co chciałby Jakub Prokurat na koniec powiedzieć wszystkim młodym adeptom hokeja?

 

– Czerpcie radość z hokeja! Inaczej ciężko będzie przychodzić na trening z uśmiechem na twarzy. Róbcie wszystko tak, aby stało się to pasją, życiem.

 

Przed Tobą pierwszy sezon w Polskiej Hokej Lidze. Jakie cele stawiasz sobie w tym sezonie?

 

– Grać jak najwięcej, jak najwięcej pomagać drużynie w ataku, jak i obronie. Mamy nadzieję osiągnąć coś fajnego z drużyną i będziemy do tego dążyli.

 

Która liga jest Twoją wymarzoną?

 

– Realne marzenie to liga niemiecka – DEL lub DEL2. Nie mam ulubionej, ale chciałbym zagrać w silnych rozgrywkach.

 

Sezon już się rozpoczął, zapytam Cię, czy widzisz jakieś mankamenty w swojej grze i w grze swojej drużyny?

 

– Zawsze jest coś do poprawy czy to indywidualnie, czy drużynowo. Jako drużyna możemy szybciej grać do przodu, sprawnie przenosić akcję do tercji przeciwnika i mieć jeszcze większe parcie na bramkę przeciwnika.

 

A w Twojej grze, co trzeba poprawić?

 

– Na pewno chciałbym podejmować coraz lepsze decyzje na lodzie. Skuteczniej walczyć o każdy krążek. Podchodzic do wszystkiego z sercem i ambicją, wykonywać polecenia trenera jak najlepiej. Wtedy będzie dobrze.

 

Rozmawiał: Sebastian Taborek.

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • stasiu71: Luque:
    Tak pewne info.

    https://gkstychy.info/hokej/aktualnosci/trojkolorowa-podroz-masy-dobiegla-konca/
  • Luque: W takim razie witamy Jarka ponownie na pokładzie ;) liczymy na udane transfery
  • jack_daniels: W końcu jakaś normalna pozytywna informacja...
  • Passtor: W Tychach cyrk trwa dalej, najdłuższa ławka trenerska,kierownicza a na lodzie pewnie zobaczymy perspektywicznych i obiecujących 35+😡😡😡😡
  • TYSKI_OLDS: jedna wielka źenada
  • stasiu71: Jack_daniels
    w samo sedno trafiles:))
  • Luque: Panowie dajcie szansę Jarkowi, jeszcze dobrze nie zaczął a z Waszej strony niczym nieuzasadniona krytyka...
  • głośny71: osobiście uważam że to dobry wybór, powodzenia Jarek.
  • TYSKI_OLDS: Tu nie chodzi o Jarka... to akurat naprawdę pozytywna informacja
  • Alex2023: Życzę Rzeszutowi powodzenia. Fajnie że wraca do nas w takiej roli. Myślę, z efajnoe sobie poradzi w szukaniu fajnych zawodników i w końcu ktoś bedzie dobrze czesał rynek teansferowy. Powoznia Jarek
  • thpwk: Uczucia mieszane, bo z drugiej strony tez może być kolegą szatni jak Wojtuś.
  • thpwk: Natomiast trzeba dać szanse się wykazać. Liczę na dobrze wykonana pracę w roli kierownika sekcji. Tak samo dobrze jak robił to jako zawodnik. Trzymam kciuki za Jarka.
  • Luque: Thpwk i może to też odpowiedź dlaczego kilku weteranów z tej szatni zostało pożegnanych
  • thpwk: Z tych weteranów szkoda mi jedynie Galanta. Reszta była tu jeden albo dwa sezony. Marzec nigdy mnie nie przekonywał. Niby Walczak, ale często osłabiał drużynę, a w ataku nie dawał w ogóle jakości. Galant mial głównie zalety defensywne, ale potrafił też strzelić ważne bramki i stworzyć groźne sytuacje w ofensywie. Typowy twoway Forward. Marzec to dla mnie marna podróbka i pozostałość po rudym Majku.
  • thpwk: A no i Mroczka tez czas się już skończył, od półfinału z Katowicami w pierwszym sezonie Sidora niestety zgasł. To już nie było to. Zmiana otoczenia wyjdzie mu na dobre.
  • thpwk: Czekam na info o odejściu ukrów i martwi mnie, że tak długo o tym cisza.
  • Luque: Oj Padakin to w pierwszej kolejności, prześlizgał się przez ten sezon
  • emeryt: decyzja o zatrudnieniu Rzeszuta była podjeta juz jakis czas temu,dlaczego wiec nie wstrzymano sie z decyzjo odnosnie np Galanta hmmm...
  • emeryt: wygląda to na decyzje Kryspina
  • sethmartin: No dobrze...jest następca W.M. ale z całym szacunkiem dla Rzeszuti...jakie on ma kwalifikacje i kompetencje do odpowiedzialnego stanowiska w takim Klubie? Może to być strzał w 10 lub mega-wtopa
  • sethmartin: No i generalnie teraz należy czekać na autobus z fińskim zaciągiem.
  • mario.kornik1971: Żaba,i oczywiście Wieloch!
  • emeryt: a tymczasem 19:46...
  • staatys: Pan Rzeszutko został wybrany bo zapewne kwalifikacje ma. Mogli Tyszanie trafić gorzej, np. na kogoś pokroju Nitrasa.
  • staatys: a tymczasem minęła 19:58 ...
  • Polaczek1: Podpis jest. Pewnie zrobia prezent na majówkę albo weekend
  • Jamer: Polaczek1: Myśle że na weekend… Na majówkę to czas trenera :)
  • Jamer: Najważniejsze ze kolejny podpis jest…
  • KubaKSU: Myślałem ,że już więcej tych podpisów jest:) a tu tylko jeden?
  • emeryt: Brynkusa szkoda
  • Jamer: emeryt: Oj szkoda… widziałbym jeszcze Nilsona u Nas…
  • Jamer: KubaKSU: Dzisiaj jeden jutro może dwa… cierpliwość nie jest Nasza mocna stroną…. A tutaj trzeba rozważnie, spokojnie i z głową… :)
  • KubaKSU: Rzecz jasna ,ale byłem przekonany, że już jest kilka innych;)
  • KubaKSU: Nilson fajny obrońca ,ale wątpię, że nasi gadają z kimś zza mostu ;)
  • Jamer: To zależy jak wyglada sytuacja z Naszymi obrońcami… już niedługo zobaczymy czy był jego temat…
  • Jamer: Paskal79 coś cicho, może pomaga w rozmowach z trenerem… :)
  • KubaKSU: Mroczek też mógłby się u nas odbudować;)
  • emeryt: ale że z Sanoka...
  • hubal: ktoś w Tychach zostanie , choć jeden ?
    ostatni gasi światło :)
  • hokej_fan: Dziwna cisza w Kato! Przypadek? Nie sądzę.
  • emeryt: Nilson grał z Linusem w Troja Lungby SWE,taka sytuacja
  • Simonn23: Przydałby się ktoś taki jak Martin Vozdecky w top formie, dobry grajek był
  • Oświęcimianin_23: Jamer, dej no inicjały tego co podpisał:)
  • Simonn23: Pewnie Lundin
  • szarotekNT: Hubalu a gdzies się wybierasz? Jesli nie to Ty zostaniesz napewno
  • szarotekNT: PanFan daj znać czy w którejś z wyspaiarskich tv można oglądnąć mecze Polakow
  • PanFan1: Serwus Szarotek tu będzie to w którymś PPV, ale zaglądnij na onhockey tam na bank będzie
  • PanFan1: Dallas Stars wygrali sezon zasadniczy na zachodzie, a teraz zaliczyli u siebie dwa gongi od ósmej drużyny zachodu czyli VGK i prawie pewne jest że "Gwiazdy" mają po imprezie.
  • PanFan1: Bardzo widowiskowa jest rywalizacja LA Kings z Oilers
  • PanFan1: polecam streaming na NHL66
  • rawa: PF1 w przypadku golden shite nie ma znaczenia ze byli w zasadniczyn na ósmym. Jak co roku ta sama zagrywka z udawanymi kontuzjami. Mam nadzieje, ze ktos ich zleje w g... wygraja w tym roku.
  • rawa: Czas zamiałczyć
  • rawa: Matthew Tkachuk ukuł Tampe. Lundell asysta. 1:0
  • rawa: Bob daję rade
  • rawa: Vasi też daje radę
  • rawa: Trzecia kara dla Kotów
  • rawa: W końcu się zemściło. 1:1
  • rawa: Challenge offside i dalej 1:0
  • rawa: Tampa słupek w ostatniej sekundzie pierwszej
  • rawa: Znowu Stamkos i mamy remis
  • rawa: Tampa zajebisty poczatek drugiej i druga brama
  • rawa: Ale się meczycho zrobiło
  • rawa: Sam Reinhart i 2:2. Akcja za akcje
  • rawa: Brandon Montour ale wcisnał spod niebieskiej 3:2
  • rawa: W karach 4:0 dla Panther
  • rawa: Bedzie ogień w trzeciej i stan przedzawałowy
  • rawa: Jeeeest Steven Lorentz 4:2
  • rawa: Jeszcze 9 minut
  • rawa: Gdzie są te wszystkie Kocury co miały oglądać playoffy?😁
    Znowu za mongoła robię😁😁
  • rawa: I w koncówce będzie ciśnienie 4:3
  • rawa: Czy Kocury dotrwaja do końca? 4 minuty
  • rawa: Stamkos wybronił strzał Tarasa do pustaka.
  • rawa: Matthew Tkachuk rozpoczął dzisiaj strzelanie i skończył do pustaka 5:3 i 3:0 w serii.
    Mecz bardzo wyrównany. Tampa bardzo słabo dzisiaj przewagi.
  • rawa: Brawo Kocury 🐀
  • emeryt: ...oto jest dzień oto jest dzień,który dał nam Pan...x3
  • Oświęcimianin_23: Pantery, a nie kocury:)
  • uniaosw: 19:46 tik tak
  • Andrzejek111: Mi się dzisiaj śniły podgrzybki. Co to może znaczyć?
  • emeryt: zupa grzybowa...Zupa 2025
  • emeryt: musi być coś na rzeczy
  • J_Ruutu: Albo jakiś stary grzyb :)
  • J_Ruutu: Lub podgrzyb.
  • KOS46: Nie żebym był upierdliwy, ale droga Redakcjo! tabelę medalową i bilans klubów można by już zaktualizować. Coś się jednak zmieniło w kwietniu.
  • emeryt: Michaił Szostak sto lat najlepszego,67 lat ale ten czas leci...
  • Andrzejek111: Z jakim numerem grał Szostak (Shostak?) Nie mogę sobie przypomnieć.
  • narut: WB to w sensie transmisji hokejowa czarna dziura.. na onhockey nie ma zapowiedzi transmisji dzisiejszego meczu naszych z WB.. jeszcze raz - to w sensie transmisji hokejowa czarna dziura, co mecz to brak możliwości oglądania..dziadostwo...
  • narut: z całego świata ze wszystkich imprez obejrzysz tylko nie stamtąd..
  • emeryt: #17
  • KOS46: Ech były czasy... I piątka: Osoba (24) - Cholewa (5); Kotoński (15) - Szostak (17) - Kotyla (18)

    "...dwie bramki Kotyla, dwie bramki Kotoński i Unia jest mistrzem Polski"
  • emeryt: taaaaaa.
  • emeryt: i Michaił czerwony jak burak
  • KOS46: i wąs Kotońskiego
  • emeryt: Sadłoszka jak sie rozpędzał to drobił jak Kotyla
  • KOS46: a przed Michaiłem na środku grał Kazek Jarnot (13)
  • emeryt: Rączka
  • stary kibic: emeryt Szostak z tego co wiem to nie żyje
  • emeryt: Kotoński Rączka
  • emeryt: hmmm,czyli hokej.net znowu robi urodziny zmarłym...?
  • Ixat: @narut
    Transmisja tutaj ale za 15£
    https://www.icehockeyuk.tv/
  • Oświęcimianin_23: Wizja Sport - ostatnia słuszna stacja TV gdzie było mnóstwo hokeja... Szkoda, że ówczesny C+ nie zainteresowany hokejem:(
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe