NHL wystartuje w lutym?
Amerykańska stacja ESPN przedstawiła pierwsze prognozy dotyczące tego, jak może wyglądać przyszły sezon NHL. Żadna z informacji nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale niektóre rozwiązania prezentują się ciekawie.
Jak donosi Greg Wyshynski, niektóre kluby optowały nawet za całkowitym odwołaniem sezonu 2020/2021, bowiem z ich punktu takie rozwiązanie pozwoliłoby zminimalizować straty. Gary Bettman, komisarz ligi, nie bierze jednak takiego scenariusza w ogóle pod uwagę.
Przypuszcza się, iż nowy sezon rozpocznie się wraz się w styczniu, ale rozważane są także późniejsze terminy. Najprawdopodobniej podczas pierwszych spotkań zabraknie publiczności, ale planowane jest stopniowe zwiększanie limitu widzów na meczach.
Ponadto, wyklucza się organizację „baniek”, jakie znaliśmy z minionych play-offów. Zakłada się, iż wszystkie kluby powinny rozegrać swoje mecze na swoich arenach, by nie ucierpiały one finansowo.
Zadbano również o samych zawodników. Otrzymali oni od ligi obszerne podręczniki na temat tego, jak powinni się bezpiecznie przygotowywać do sezonu. Zaleca się im, by unikali przestrzeni publicznych oraz maksymalnie wykorzystywali wolne miejsce we wszelkich ośrodkach. Dodatkowo, mają ich obejmować regularne testy na obecność koronawirusa, które mają odbywać się minimum dwa razy w tygodniu.
Inną kwestią są kluby, które od marca nie rozegrały żadnego meczu. Na tej liście są Buffalo Sabres, Ottawa Senators, New Jersey Devils, San Jose Sharks, Los Angeles Kings, Anaheim Ducks oraz Detroit Red Wings. Ponoć mają one otrzymać pozwolenie na wcześniejsze rozpoczęcie przygotowań.
Pierwotna wersja brzmiała, iż sezon zostanie zainagurowany 1 stycznia 2021 roku, nie jest to jednak nic pewnego. Czym później jednak on ruszy, tym przewidziano mniej meczów. Jako dolną granicę przyjęto liczbę 48 spotkań.
Nie wyklucza się także utworzenia Dywizji Kanadyjskiej, ze względu na obostrzenia jakie obowiązują na granicy.
Odwołano natomiast oficjalnie Winter Classic oraz imprezę All-Star. Seria Stadium, która miała odbyć się w Karolinie Północnej nie jest jednak zagrożona, choć najprawdopodobniej zostanie przełożona.
Włodarze rozważają także organizację meczu na jeziorze Louise w Parku Narodowym Banff. Obowiązuje tu jednak surowe ograniczenia, które mogą uniemożliwić przeprowadzenie takiego przedsięwzięcia. Jedną z możliwości pozostaje również mecz w nowojorskim Central Parku.
Komentarze