Wysoka wygrana GKS-u Tychy (WIDEO)
W meczu 10. kolejki PHL GKS Tychy rozbił u siebie HK Zagłębie Sosnowiec 7:0. Wynik spotkania rozstrzygnął się na dobre w trzeciej tercji podczas, której tyszanie wbili Białkowi, aż cztery bramki.
– Zrealizowaliśmy dzisiaj założenia przedmeczowe. Mieliśmy wszystko pod kontrolą, z każdą minutą rozkręcaliśmy się, stwarzając dużo sytuacji podbramkowych. Jednak zabrakło nam zimnej krwi pod sosnowiecką bramką, ale nad tym cały czas pracujemy i myślę, że z każdym meczem będzie to wyglądało lepiej–zaznaczyłMikołaj Łopuski, skrzydłowy pierwszej formacji.
–Takie mecze jak ten dzisiaj, dają nam okazję do przećwiczenia różnych wariantów taktycznych takich jak wyjazdy z tercji czy zakładanie zamków – dodał 29-letni zawodnik.
Tyszanie od samego początku ruszyli do ataku, ale brakowało im skuteczności. Gospodarze mieli mnóstwo okazji na strzelenie gola, lecz w bramce świetnie spisywał się Michał Kieler. Tyszanie bili głową w mur, ale w 10. minucie sposób na młodego bramkarza Zagłębie znalazł Adam Bagiński otwierając wynik spotkania strzałem z najbliższej odległości. Gra gości polegała głównie na szybkich kontrach, jednak żaden z zawodników Zagłębia nie potrafił znaleźć sposobu na Žigárdy’ego.
W drugiej tercji ponownie lepsi byli tyszanie, którzy zadawali Kielerowi mnóstwo trudu. W 29. minucie gry w zamieszaniu pod bramką Zagłębia najlepiej odnalazł się Mikołaj Łopuski, który umieścił krążek w okienku sosnowieckiej bramki. Pięć minut później niesamowicie mocnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Bartłomiej Pociecha, podwyższając wynik na 3:0.
Trzecia tercja zdecydowanie należała do drużyny mistrza Polski. W 40. minucie gry Michała Kielera zastąpił Łukasz Białek, ten jednak nie może zaliczyć tego meczu do udanych, gdyż przepuścił aż cztery gole. W pierwszych minutach ostatniej odsłony meczu obie drużyny razili nieskutecznością.
W 51. minucie tyszanie przypomnieli sobie, jak należy zdobywać bramki. Wtedy to znakomitą indywidualną akcją popisał się Mateusz Bepierszcz, który pokonał Białka strzelając w krótki róg. Dwie minuty później Bartłomiej Pociecha dobił do pustej bramki uderzenie Adama Bagińskiego. W podobnych okolicznościach padło również szóste trafienie dla tyszan autorstwa Josefa Vitka. Strzelecką kanonadę zakończył na 74 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry Maksim Kartoszkin.
–W pierwszej tercji nasza gra nie wyglądała najgorzej. Zdecydowała różnica klas. GKS Tychy to mistrz Polski, a my jesteśmy beniaminkiem. Po takim meczu trzeba sobie wszystko przemyśleć, przeanalizować błędy. Ciężko się nam grało tym bardziej, że wypadło nam dzisiaj dwóch chłopaków. Gramy na czterech obrońców, a to nie jest korzystna sytuacja dla drużyny. Zabrakło nam dzisiaj siły ze względu na braki kadrowe. Dobrze spisywali się nasi bramkarze. Gdyby nie oni, to może byłoby jeszcze gorzej – powiedział po meczu Marcin Jaros, skrzydłowy Zagłębia.
Powiedzieli po meczu:
Jerzy Pawłowski, asystent trenera, HK Zagłębie Sosnowiec:- Po pierwszych dwóch tercjach wyglądało to nieźle. Później niestety wypadło nam dwóch zawodników i nasz skład się posypało. Pech w tym aspekcie prześladuje nas w zasadzie od początku sezonu. Różnica klas była dzisiaj widoczna. Mamy młodą drużynę i widać, że zrobiliśmy już znaczący postęp. Myślę, że z meczu na mecz będzie to wyglądało jeszcze lepiej.
Krzysztof Majkowski, asystent trenera, GKS Tychy:- Przez cały mecz prowadziliśmy grę, brakowało nam wykończenia. Mogliśmy wygrać wyżej, ale skończyło się na siedmiu golach. Brakuje nam jeszcze zimnej krwi pod bramką. Bardzo dobrze spisywał się dzisiaj Bartek Pociecha.
GKS Tychy – HK Zagłębie Sosnowiec 7:0 (1:0, 2:0, 4:0)
1:0 – Adam Bagiński – Radosław Galant , Marcin Kolusz (9:42),
2:0 – Mikołaj Łopuski – Remigiusz Gazda, Bartłomiej Pociecha (28:40, 5/4),
3:0 – Batłomiej Pociecha – Adam Bagiński, Radosław Galant (33:01),
4:0 – Mateusz Bepierszcz – Kamil Kalinowski (50:56),
5:0 – Bartłomiej Pociecha – Adam Bagiński, Jakub Witecki (52:23),
6:0 – Josef Vitek – Mateusz Bryk (53:39),
7:0 – Maksim Kartoszkin – Jurij Kuzin (58:46).
Sędziowali: Maciej Pachucki (główny) – Przemysław Gabryszak, Daniel Lipiński (liniowi)
Minuty karne:0 – 6
Strzały: 49:16
Widzów: 800
GKS Tychy: Žigárdy – Gazda, Pociecha; Łopuski, Kartoszkin, Kuzin – Bryk, Kolusz; Bepierszcz, Kalinowski, Kogut – Ciura, Kolarz; Witecki, Galant, Bagiński – Majoch, Jeziorski, Komorski oraz Vitek.
HK Zagłębie Sosnowiec: Kieler (40:01 Białek) – Kečkeš, Krawczyk; Kozłowski, Kozłowski, Rutkowski – A. Kowalówka(2), Kafel; Jaros, Czerniadiew, Nahunko – J. Jaskólski(2), Andrejkiw; A. Jaskólski, Stojek(2), Wąsiński oraz Gniewek, Wrana i Sikora.
Komentarze