Odrobny: Na lodzie byliśmy jednością
Przemysław Odrobny był jednym z architektów wczorajszego zwycięstwa z Koreą Południową. Podopieczni Jacka Płachty pokonali Azjatów 3:1, a „Wiedźmin” skutecznie interweniował przy 37 z 38 strzałów rywali.
O starciu z Koreą Południową
- Koreańczycy postawili nam ciężkie warunki. Już po ich pierwszym spotkaniu z Austriakami było widać, że nie są żadnymi chłopcami do bicia, wszak po regulaminowym czasie gry remisowali 1:1. Cóż, z roku na rok są coraz lepsi. Mają nową generację hokeistów, którzy cały czas robią postępy.Na mistrzostwach na pewno nie będzie z nimi łatwo.
O stracie bramki
- Gol padł po kilku dobitkach. Wydaje mi się, że w tej sytuacji mogliśmy się nieco inaczej ustawić. To tyczy się również mojej osoby, bo bramkarz zawsze może lepiej zareagować.
O naporze Koreańczyków
- Owszem było w tym meczu wiele trudnych chwil. Złapaliśmy zbyt dużo kar i musieliśmy często grać w osłabieniach. Na szczęście dobrze się broniliśmy i byliśmy dobrze ustawieni w naszej tercji.
Na lodzie byliśmy jednością. Ja parowałem strzały, obrońcy wyrzucali krążki z tercji, a napastnicy wysoko podchodzili pod graczy rywali. Dowieźliśmy korzystny wynik do końcowej syreny.
O jutrzejszym starciu z Austrią
- Dawno nie graliśmy z tym rywalem. Ostatni raz, z tego co pamięta, było to w Insbrucku na mistrzostwach świata. To był mój debiutancki czempionat. Wtedy Austriacy grali bardzo dobrze, mieli w składzie zawodnika z NHL, a był nim oczywiście Thomas Vanek.Teraz nie mają w składzie graczy z tej najlepszej hokejowej ligi świata, ale to wciąż dobra drużyna, która w poprzednim sezonie opuściła elitę. Na pewno postawią nam ciężkie warunki.
Komentarze