Nolan: Potrzeba pracy nad zmianą mentalności
Reprezentacja Polski przegrała z Kazachstanem 1:6 i opuściła zaplecze elity. Jak to spotkanie skomentowali obaj szkoleniowcy? Biało-czerwoni rozpoczęli to spotkanie ze sporym animuszem. Nie było w tym nic dziwnego, bo jego stawką – przy korzystnych wynikach innych meczów – było pozostanie w Dywizji IA.
Już w 14. sekundzie dobrą okazję miał Marcin Kolusz. Kapitan reprezentacji Polski uderzył z prawego bulika, jednak nie na tyle precyzyjnie by pokonać Henrika Karlssona. Później dobrą okazje mieli także Mikołaj Łopuski i Damian Kapica, zresztą krążek po strzale tego drugiego zatrzymał się na słupku.
Jednak po kilku minutach to rywale przejęli inicjatywę. Co prawda najpierw rzutu karnego nie wykorzystał Alichan Asietow, ale później sposób na Przemysława Odrobnego znaleźli Roman Starczenko i Paweł Akołzin. Po pierwszej tercji było zatem 2:0 dla ekipy znad Morza Kaspijskiego.
W drugiej Kazachowie strzelili trzeciego gola, a następnie szybko odpowiedzieli na trafienie Krzysztofa Zapały. To był milowy krok w kierunku zwycięstwa. Na ostatnie dwadzieścia minut w polskiej bramce zameldował się John Murray, ale i on dwukrotnie musiał wyciągnąć krążek z siatki.
– Dobrze rozpoczęliśmy ten mecz, ale niestety nie mogliśmy znaleźć sposobu na ich bramkarza. Rywale strzelili po prostu pierwsi gola, a potem dołożyli drugiego i trzeciego. Zobaczyliśmy na własne oczy, jak cienka jest granica między wygraną a porażką– zaznaczył Ted Nolan, trener reprezentacji Polski.
– Każdy kraj, który brał udział w tym turnieju ma nie tylko mocną drużynę, lecz cały czas rozwija tę dyscyplinę. W Polsce musimy zrobić to samo i dołączyć do tego zacnego grona. Będzie to jednak bardzo trudne. Musimy pracować przede wszystkim nad zmianą mentalności – dodał.
– Polacy, podobnie jak i my, grają hokej techniczny. Początek w naszym wykonaniu był bardzo nerwowy. To zwycięstwo wcale nie przyszło nam tak łatwo, jak wskazuje na to wynik. W końcu wszystkie zespoły w tym turnieju były na tym samym poziomie i każdy z nich zasługiwał na najwyższą pozycję – stwierdził z kolei Gałym Mambetalijew, trener Kazachów.
Komentarze