Poważna kontuzja Raymonda (VIDEO)
Nawet 4 miesiące może potrwać przerwa w grze Masona Raymonda po kontuzji, której gracz Vancouver Canucks nabawił się w szóstym meczu finału NHL.
W poniedziałkowym meczu Canucks z Boston Bruins, przegranym przez ekipę z Vancouver 2:5 Raymond doznał kompresyjnego złamania kręgu, które wyłączy go z gry na okres od 3 do 4 miesięcy. Nie potwierdziły się wcześniejsze informacje o półrocznej przerwie, ale i tak zawodnik może nie zdążyć na rozpoczęcie nowego sezonu.
Do zdarzenia doszło już w 1. minucie wczorajszego meczu. Pochylony Raymond został przybity do bandy przez Johnny'ego Boychuka i nie był w stanie podnieść się o własnych siłach. Z lodu zjechał podtrzymywany przez Chrisa Higginsa oraz Ryana Keslera, a z szatni udał się prosto do szpitala.
Mason Raymond w 24 meczach obecnych play-offów strzelił 2 gole i zaliczył 6 asyst oraz uzyskał -1 w klasyfikacji +/-. Jego najbardziej prawdopodobnym zastępcą w meczu numer 7 będzie Jeff Tambellini.
Canucks mogą być także zmuszeni do dokonania innych zmian w składzie przed najważniejszym meczem sezonu. Wczoraj bowiem w 46. minucie taflę opuścił szwedzki obrońca Alexander Edler, który po raz pierwszy zjechał do szatni już w pierwszej tercji. W końcówce nie grał z kolei prawdopodobnie także kontuzjowany Andrew Alberts. Na razie nie wiadomo, czy obaj defensorzy będą mogli wystąpić w środowym spotkaniu numer 7.
Przypomnijmy, że Canucks grają w finale bez kontuzjowanych Dana Hamhuisa i Mikaela Samuelssona oraz zawieszonego Aarona Rome'a. Przed poniedziałkowym meczem numer 6 trening opuścił dodatkowo zmagający się prawdopodobnie z kontuzją pachwiny Ryan Kesler.
Komentarze