Zmiany przełomu lipca i sierpnia
Tegoroczny przełom lipca i sierpnia był czasem podpisywania nowych umów i przedłużania obecnych kontraktów. W związku z tym zapraszam na szybki i subiektywny przegląd najważniejszych zmian, jakie zaszły w zespołach NHL na przestrzeni kilku ostatnich tygodni.
I tak, San Jose Sharks przedłużyli na pięć lat umowę z Joem Pavelskim. Dało to klubowi zabezpieczenie na kolejny sezon i umożliwiło większą elastyczność w planowaniu przyszłorocznych zmian.
Na następne siedem lat z Winnipeg Jets związał się młody obrońca Zach Bogosian. Klub, podpisując kontrakt z nim oraz z odgrywającymi ważną rolę w zespole napastnikami: Blakiem Wheelerem i Bryanem Littlem, zagwarantował sobie spokój w podstawowej części składu na kolejne trzy lata. Wtedy kończą się umowy innym kluczowym hokeistom: Andrew Laddowi i Dustinowi Byfuglienowi.
Ciekawe zmiany zaszły też w St. Louis Blues. Pod koniec lipca klub wykorzystał możliwość i zawarł umowę z bramkarzem Jakem Allenem. Ma on być zabezpieczeniem, gdyby w przyszłym sezonie któryś z bramkarskiego duetu Halak – Elliott spisywał się poniżej oczekiwań. Następnie przedłużono na następne pięć lat kontrakt z Jayem Bouwmeesterem. Mimo że w zeszłym sezonie pokazał się on z dobrej strony, to oferta zaproponowana przez klub (27 milionów w ciągu 5 lat) wydaje się sporą przesadą. Ta umowa jest o tyle ważna, że Bouwmeester jest w dobrych stosunkach z będącym aktualnie wolnym agentem Alexem Pietrangelo - młodym obiecującym obrońcą. O podpisanie z nim umowy klub stara się już od końca sezonu. Również z nim ma związek transfer, który miał miejsce w październiku pomiędzy Blues a Edmonton Oilers. W myśl niego do Luizjany przeszedł Magnus Paajarvi, a w zamian klub z Edmonton otrzymał Davida Perrona. Dla St.Louis ten transfer miał duże znaczenie, gdyż uwolnił im środki w czapce płac i tym samym umożliwił szersze możliwości negocjacyjne w rozmowach z Piertangelo. Póki co, umowy nie udało się z nim podpisać, natomiast wraz z początkiem sierpnia swój „cyrograf” ujrzał Paajarvi.
Skoro o Edmonton mowa… Po długich negocjacjach udało im się porozumieć z Samem Gangerem, który z klubem zostanie przez następne trzy lata. Są to dobre wieści, gdyż jego wyniki z poprzednich sezonów świadczą dobitnie, że ten obiecujący 23-letni gracz świetnie wpisał się w bazujący na młodych zawodnikach zespół „Nafciarzy”. Jeśli uniknie kontuzji, może to być jeden z jego lepszych sezonów.
W tym miejscu wspomnieć także należy o podpisaniu rocznego kontraktu pomiędzy Toronto Maple Leafs a obrońcą Markiem Fraserem. W ostatniej chwili udało się uniknąć spotkania przed sądem arbitrażowym. Ten nie imający się fizycznych sposobów walki hokeista, wpłynie na wzmocnienie defensywy kanadyjskiego zespołu. A sądząc z ilości kar, jakie otrzymał w zeszłym roku, także na osłabienie przeciwnika. Jest jeszcze jedna wiążąca się z tym sprawa. Fraser w publicznych wypowiedziach parokrotnie wyrażał nadzieję, że klub dojdzie do porozumienia z byłym graczem Leafs, a obecnie wolnym agentem, Codym Frasonem. Jeśli umowa doszłaby do skutku, Fraser i Fransen znowu stanowiliby jeden z najlepszych defensywnych duetów w NHL.
W ramach ciekawostki warto wspomnieć o „legendarnym” transferze, który miał miejsce 25 lat temu. Wtedy to z Edmonton do Los Angeles przeszedł Wayne Gretzky.
Na koniec nieprzyjemna wiadomość dla fanów „Diabłów”. Jak podała Associated Press, mający spore problemy finansowe New Jersey Devils, jeszcze przed początkiem nowego sezonu ma zmienić właściciela. Drugim rozważanym rozwiązaniem jest przejęcie klubu przez zarząd NHL.
Komentarze