NHL: Przeniósł się do Nashville, aby poprawić grę Predators w przewagach
Brian Boyle zamienił trykot New Jersey Devils na bluzę Nashville Predators, za co dotychczasowy pracodawca Amerykanina otrzymał dodatkowe prawo wyboru w drugiej rundzie tegorocznego draftu. W klubie z Tennessee liczą, że nowy nabytek pomoże ulepszyć grę w przewagach.
34-latek rozgrywa obecnie ostatni sezon ze swojego dwuletniego kontraktu, który podpisał z „Diabłami” 1 lipca 2017 na mocy, którego zarabia 5,1 miliona dolarów rocznie. Po jego zakończeniu Boyle zostanie tak zwanym niezależnym wolnym agentem.
–Jestem naprawdę podekscytowany faktem, że zostałem częścią ekipy z Nashville – powiedział zdobywca Trofeum Billa Mastertona przyznawanego zawodnikowi, który wykazywał się największą wytrwałością, uczciwą grą i poświęceniem. – Wiem, że czeka mnie tam naprawdę niesamowita przygoda, patrząc na to jak ta drużyna jest budowana i jakie osiąga wyniki.
David Poile dyrektor generalny Predators chciałby, aby Boyle pomógł drużynie poprawić ich skuteczność w grze w przewagach, która wynosi tylko 12,9% i jest najniższa w lidze, tuż obok Montreal Canadiens. Klub ze stolicy stanu Tennessee pozyskał w środę jeszcze jednego zawodnika. Jest nim Cody McLeod, który przyszedł z New York Rangers w zamian za prawo wyboru w 7. rundzie przyszłorocznego draftu.
–Potrzebujemy mieć większy pole manewru w składzie po tym jak straciliśmy w wyniku zawieszenia Austona Watsona oraz w sytuacji gdy nie możemy korzystać z Zaca Rinaldo, który przeszedł operację barku – powiedział Poile. – Mam nadzieję, że załataliśmy te dziury McLeodem i mającym świetne warunki fizyczne Boylem. Uważam, że jest to zawodnik, którego stać na zrobienie różnicy w kilku aspektach naszej gry.
Nabytek z New Jersey mierzy 197 centymetrów i waży 111 kilogramów. W tym sezonie rozegrał 47 spotkań, w których zdobył 19 punktów (13G + 6A). To już dwunasta kampania w NHL tego gracza. Został wybrany przez Los Angeles Kings z numerem 26 w drafcie 2003 roku. Zadebiutował w lidze dopiero w edycji 2007/08. Od tego czasu zdążył reprezentować barwy pięciu klubów. Oprócz „Królów” były to ekipy New York Rangers, Tampa Bay Lightning, Toronto Maple Leafs i od ubiegłego sezonu New Jersey Devils.
Boyle 111 razy występował w meczach play-off, w których zdobył 28 „oczek” (15G + 13A). Dwukrotnie występował w finałowych seriach. W 2014 z nowojorskimi „Strażnikami”, a rok później z Błyskawicą”.W fazie zasadniczej zaliczył 740 gier. Wywalczył w nich 211 punktów, strzelając 119 goli i popisując się 92 asystami.
–Bardzo ważne jest, żeby dostawać dużo czasu na lodzie i aby działo się to regularnie, Nauczyłem się tej lekcji – dzieli się swoimi spostrzeżeniami Boyle. – Myślę, że jestem dobry przynajmniej w kliku aspektach. Atutem jest moja wszechstronność. Mogę zagrać zarówno na skrzydle, jaki i w środku. W tym roku całkiem sporo grałem w przewagach, a w mojej dotychczasowej karierze byłem często wykorzystywany w czasie osłabień.
–Postaram się odpowiedzieć na potrzeby mojej nowej drużyny. Myślę, że jestem w stanie dobrze wypełniać zadania z zakresu ich największych bieżących braków – analizuje Kanadyjczyk. – Chcę pomóc temu klubowi, dlatego też dopasuję się do zapotrzebowania jakie jest.
Boyle stracił w poprzednich rozgrywkach pierwszych dziesięć spotkań po tym, jak zdiagnozowano u niego przewlekłą białaczkę szpiku kostnego. Powrócił do gry od początku listopada i zdobyciem 23 punktów (13G + 10A) pomógł „Diabłom” wywalczyć awans do play-offów po raz pierwszy od 2012 roku, kiedy dotarli aż do samego finału.
Zawodnik rodem z Hingham w stanie Massachusetts siedmiokrotnie kończył fazę zasadniczą mając na koncie co najmniej 11 goli, przy czym najlepszy był dla niego sezon 2010/11, w którym strzelił 21 bramek i uzbierał 35 punktów.
–Chcemy podziękować bardzo Bryanowi za czas jaki spędził w naszym klubie. Z pewnością wywarł na nim wpływ, co odzwierciedla się w kulturze gry jaką prezentujemy obecnie – powiedział Ray Shero, dyrektor generalny klubu z New Jersey. – Jego zaangażowanie, oddanie i determinacja zawsze były dla nas dużą inspiracją. Taki był zarówno na lodzie, jak i poza nim. Życzymy mu oraz jego żonie Lauren, córce Isabelli i synowi Declanowi wszystkiego najlepszego w Nashville.
Boyle zdążył już zaprezentować się nowej publiczności w Bridgestone Arena dziś w nocy polskiego czasu. Predators wygrali 3:2 po dogrywce z Dallas Stars, a wybrany do Drużyny Gwiazd Pierwszoroczniaków w AHL w sezonie 2007/08 zawodnik, jak na razie czeka na debiutancki punkt dla nowego klubu.
Ekipa z Nashville to wicelider Dywizji Centralnej pozostający punkt za Winnipeg Jets i czwarty zespół konferencji zachodniej. Devils mają się znacznie gorzej, bowiem zajmują przedostatnią pozycję w konferencji wschodniej.
Komentarze