NHL: Kraken przed pierwszym dylematem
Kraken z Seattle z przytupem przedstawił się całemu światu amerykańskiego hokeja. Nowa franczyza znalazła się na ustach wszystkich kibiców, wywołując lawinę plotek dotyczących dalszych kroków klubu. W tym momencie najważniejszą decyzją wydaje się być angaż nowego szkoleniowca. W stawce jest kilku kandydatów z bogatą przeszłością.
Karuzela trenerska w bieżącym sezonie NHL rozkręciła się do całkiem sporej prędkości, a po fazie play-off na pewno dojdzie do kolejnych roszad w sztabach szkoleniowych drużyn. Stawia to przed ekipą z Seattle spory wachlarz opcji oraz zapewnia całkiem niezłą pozycję w negocjacjach.
W kuluarach spekuluje się, iż faworytem do poprowadzenia Krakena w jego debiutanckim sezonie jest Mike Babcock. Kanadyjczyk słynie z tego, iż obiera długofalową taktykę rozwoju drużyny, co świetnie sprawdziłoby się w przypadku dopiero co startującego klubu. Ostatnim klubem, nad którym sprawował pieczę, było Toronto Maple Leafs, z którymi pracował nieprzerwanie od 2015 roku. Współpracę zakończył natomiast w listopadzie ubiegło roku. Wcześniej, przez blisko 10 lat, pozostawał szkoleniowcem Detroit Red Wings, gdzie dwukrotnie zameldował się w finale Pucharu Stanleya, sięgając po najcenniejsze trofeum w 2008 roku. Babcock może pochwalić się także rewelacyjnymi wynikami osiąganymi ze swoją rodzimą reprezentacją, czy to na igrzyskach olimpijskich, czy też mistrzostwach świata.
fot. nhl.com
Innym kandydatem do objęcia trenerskiego stołka jest Peter Laviolette. 55-latek odpowiadał ostatnio za wyniki Nashville Predators. Wcześniej prowadził również Philadelphia Flyers, Carolina Hurricanes, New York Islanders i Boston Bruins. W 2006 roku z „Huraganami” wywalczył jedyny w swojej karierze Puchar Stanleya.
W notowaniach uwzględniono też Gerarda Gallanta, który ma przecież doświadczenie w prowadzeniu zespołu, który dopiero co wchodzi do ligi. W debiutanckim sezonie Vegas Golden Knights dotarł aż do samego finału play-offów. Co prawda Gallant nie zdobył nigdy Pucharu Stanleya, jednakże dzięki pierwszej kampanii „Złotych Rycerzy” zasłużył na miano najlepszego szkoleniowca ligi.
Przed włodarzami z Seattle spora zagwozdka. Mają jednak jeszcze oni sporo czasu na podjęcie odpowiedniej decyzji, a także na obserwację rynku.
Komentarze