Predators nie pozwolili na koniec (VIDEO)
Pierwszy raz w swojej historii zespół Nashville Predators wygrał w play-offach NHL mecz grając z nożem na gardle. By pierwszy raz awansować do finału konferencji potrzebuje jednak jeszcze dwóch takich zwycięstw.
"Preds" nigdy dotąd nie wygrali tzw. meczu eliminacyjnego, który mógł zakończyć ich udział w play-offach. Wczoraj wreszcie udało się w Vancouver, gdzie podopieczni Barry'ego Trotza pokonali tamtejszych Canucks 4:3. Gdyby cała rywalizacja kończyła się wynikiem 4-1 nie oddawałby on dobrze przebiegu serii, biorąc pod uwagę, że przez większość wszystkich meczów wynik oscylował w granicach remisu, a do wczoraj wyżej niż jednym golem jeden z zespołów prowadził tylko w końcówce meczu numer 4, gdy Canucks trafili do pustej bramki rywali po wycofaniu bramkarza. Wczoraj gospodarze meczu rozgrywanego w Rogers Arena jakby nie chcieli kończyć rywalizacji takim niesprawiedliwym wynikiem i pomogli rywalom ją przedłużyć.
Graczom ekipy z Vancouver zapisano w statystykach 5 strat. Dwie z nich skończyły się trafieniami dla rywali. Kevin Bieksa stracił krążek chwilę przed golem na 3:2 autorstwa Joela Warda, a przy swojej kolejnej bramce Ward skorzystał z błędu Alexandra Edlera. Tego samego Edlera, który w 21. minucie szybujący w powietrzu krążek wrzucił do własnej bramki. Jakby tego było mało pierwszego gola Predators zdobyli dzięki przejęciu przez Warda krążka po nieporozumieniu między Mikaelem Samuelssonem i Danielem Sedinem. Każdego gola gospodarze mogli uniknąć, ale tego nie zrobili i teraz nie unikną meczu numer 6 w Nashville.
- Koncentrowaliśmy się na tym, by zagrać dobry mecz i myślę, że był całkiem dobry, ale niestety kilka błędów drogo nas kosztowało - powiedział po spotkaniu trener Vancouver Canucks, Alain Vigneault. - Nie jest łatwo skończyć serię w play-offach, ale w szóstym meczu będziemy mieli kolejną szansę. Przy wszystkich błędach Canucks Predators mieli jednak wczoraj także swoich bohaterów. Joel Ward strzelił dwa decydujące gole w trzeciej tercji i asystował przy pierwszym trafieniu Davida Legwanda. Legwanda, który także trafił dwukrotnie. Ward wyrasta na odkrycie obecnych play-offów. 30-letni napastnik, który w sezonie zasadniczym zdobył w 80 meczach 10 goli trafiał w trzech ostatnich spotkaniach i z 7 bramkami jest wspólnie z Senem Bergenheimem, Danielem Brière'em oraz Jamesem van Riemsdykiem liderem klasyfikacji strzelców tegorocznych play-offów.
Trener Barry Trotz nie mógł sobie przypomnieć lepszego występu Warda w NHL, ale bohater wieczoru pozostał niewzruszony. - Miałem kilka szczęśliwych rykoszetów i mogłem cieszyć się grą - powiedział po spotkaniu popularny "Wardo". - Lubię ten moment w roku i staram się nim cieszyć. Zespół Predators wygrał, choć oddał mniej strzałów od rywali także dlatego, że Pekka Rinne spisywał się wczoraj lepiej od Roberto Luongo i obronił 31 uderzeń. "Preds" byli gorsi także we wznowieniach, których wygrali zaledwie 29 z 76. W tym elemencie gry po stronie gospodarzy błyszczał wczoraj Ryan Kesler z bilansem 21-5. Amerykanin strzelił dwa gole i nie zawiódł, w przeciwieństwie do braci Sedinów, którzy nie ciągną do przodu swojej drużyny.
Daniel kończył mecz z wynikiem -4 i wciąż czeka na pierwszego gola w półfinale Konferencji Zachodniej. Henrik zaliczył -3, przegrał większość wznowień (59 %), a w całych play-offach do siatki trafił tylko raz. W 12 meczach zdobył tylko 8 punktów. Przy wszystkich swoich problemach to wciąż Canucks są jednak bliżej awansu do finału Konferencji Zachodniej. W historii NHL 82 % drużyn znajdujących się w identycznej sytuacji, jak zespół z Vancouver awansowało do kolejnej rundy. Do tego w tej serii przewaga swojego lodu właściwie nie istnieje. Wczorajszy mecz był czwartym z rzędu wygranym przez gości, a szóste spotkanie odbędzie się w poniedziałek w Nashville.
Vancouver Canucks - Nashville Predators 3:4 (2:1, 0:1, 1:2)
0:1 Legwand - Ward 03:42 SH
1:1 Torres - Hansen - Hamhuis 05:59
2:1 Kesler - Raymond - Higgins 15:06
2:2 Legwand 20:51
2:3 Ward - Fisher 41:14
2:4 Ward - Tootoo 45:45
3:4 Kesler - Edler - Torres 56:14
Strzały: 34-23.
Minuty kar: 6-8.
Widzów: 18 860.
Stan rywalizacji: 3-2. Szósty mecz w poniedziałek w Nashville.
Drugi gol Davida Legwanda
Komentarze