NHL: Pierwsza wygrana „Kaczorów” (WIDEO)
Przed rozpoczęciem kampanii nikt nie spodziewał się, że na pierwsze zwycięstwo Anaheim Ducks przyjdzie nam poczekać niemal dwa tygodnie od startu sezonu. Minionej nocy Kalifornijczycy przełamali strzelecką niemoc, pokonali Minnesotę Wild 4:1.
W poprzednich czterech spotkaniach podopieczni Bruce’a Boudreau zdobyli zaledwie jedną bramkę, trafienie zanotował obrońca Sami Vatanen. Presja rosła z każdą kolejną porażką, w szczególności krytykowane były największe gwiazdy „Kaczorów” Ryan Getzlaf i Corey Perry, którzy znani są przecież z umiejętności strzeleckich.
Kibice zgromadzeni wczoraj w Honda Center odetchnęli z ulgą w jedenastej minucie starcia. Chwilę po ładnej akcji „Dzikich” zakończonej zaledwie obiciem obramowania bramki, Cam Fowler dostał podanie od kapitana kalifornijskiej ekipy i dokładnie przymierzył. Devan Dubnyk nie zdążył zareagować i guma po strzale amerykańskiego defensora zatrzepotała w siatce.
Odpowiedź ze strony przyjezdnych przyszła bardzo szybko, już niecałe trzy minuty później Nino Niederreiter doprowadził do wyrównania. Mikko Koivu wywalczył krążek przy bandzie i podał do wyjeżdżającego na pozycję Szwajcara. Napastnik Wild szybko znalazł się po drugiej stronie lodowiska, w akcji sam na sam Niederreiter okazał się górą.
Gospodarze zdążyli jednak przejąć prowadzenie jeszcze przed pierwszą przerwą. Richard Rakell zmienił tor lotu krążka posłanego w stronę bramki „Dzikich” przez Hampusa Lindholma. Wynik 2:1 utrzymał się aż do 49. minuty meczu. W trzeciej tercji prowadzenie drużyny z Kalifornii podwoił Mike Santorelli, a tuż przed końcową syreną wynik celnym strzałem do pustej bramki ustalił Lindholm.
Bardzo dobre spotkanie rozegrał Anton Chudobin. 29-letni Rosjanin, dla którego był to drugi start w tegorocznej kampanii zanotował 34 udane interwencje.
Anaheim Ducks – Minnesota Wild 4:1 (2:1, 0:0, 2:0)
1:0 Fowler – Getzlaf, Hagelin 10:08
1:1 Niederreiter – Koivu 12:55
2:1 Rakell – Lindholm, Perry 16:01
3:1 Santorelli – Horcoff, Maroon 48:58
4:1 Lindholm 58:51
Minuty kar: 2-4
Strzały na bramkę: 22-35
„Kaczory” nie były jedyną drużyną, która zaliczyła wczoraj pierwsze zwycięstwo. Do przełamania doszło także w Madison Square Garden, gdzie New Jersey Devils pokonali po dogrywce New York Rangers 2:1. Bardzo bliski przechylenia szali zwycięstwa na stronę „Strażników” w doliczonym czasie gry był Derek Stepan, ale krążek po jego strzale odbił się od słupka. Zaledwie kilka sekund później po drugiej stronie lodowiska Lee Stempniak dostał gumę od Adama Henrique’a i potężnym uderzeniem pokonał Henrika Lundqvista. To pierwsza wygrana w północnoamerykańskiej lidze dla trenera „Diabłów” Johna Hynesa.
Do widowiskowego starcia doszło wczoraj na tafli w Winnipeg. Jets gościli w MTS Centre znanych z agresywnej gry St. Louis Blues. W spotkaniu nie zabrakło spektakularnych obron, efektownych trafień, potężnych bodiczków, a także... bójki. Do przepychanek doszło w końcówce trzeciej tercji, kiedy Dustin Byfuglien z impetem wrzucił na bandę Jaya Bouwmeestera. W efekcie kar nałożonych na popularnego „Big Buffa” gospodarze nie zdołali doprowadzić do wyrównania, a „Nutki” zdobyły jeszcze jedną bramkę – 4:2.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze