NHL: Nazwiska warte uwagi w Drafcie 2016. Jest Łyszczarczyk!
Skauci wyruszyli już na poszukiwanie przyszłych gwiazd północnoamerykańskiej ligi. Na oficjalnej stronie internetowej NHL pojawił się raport, dzięki któremu możemy poznać kandydatów na pierwsze miejsca przyszłorocznego draftu.
Niemal wszyscy eksperci są pewni, co do tego, kto jako pierwszy w czerwcu zostanie wywołany na scenę w First Niagara Center. Mowa oczywiście o Austonie Matthewsie. Młody Amerykanin opuścił latem Stany Zjednoczone i próbuje swoich sił w seniorskiej lidze szwajcarskiej jako gracz ZSC Lions. W barwach drużyny z Zurychu rozegrał dotychczas czternaście spotkań, w których zanotował dziesięć trafień i dołożył sześć asyst.
O Matthewsie nie mówi się w takim samym stopniu, w jakim mówiono o Connorze McDavidzie, ale nie można mu odmówić ogromnego talentu do gry. 18-latek mierzy się aktualnie z o wiele starszymi, silniejszymi i znacznie bardziej doświadczonymi przeciwnikami, dlatego eksperci podejrzewają, że do NHL wskoczy bez najmniejszych przeszkód niemal od razu.
W raporcie skauci podzielili ponad czterystu młodych zawodników na trzy kategorie, w zależności od ich rzekomego potencjału. Grupę najlepszych zawodników, którzy mają największe szanse na zostanie wybranymi w pierwszej rundzie przyszłorocznego draftu przypisano kategorię A. Pod B należą młodzi gracze, którzy najprawdopodobniej zostaną wyselekcjonowani w drugiej lub trzeciej rundzie. Ostatnia kategoria, C, jednoczy tych hokeistów, którzy mogą trafić do ligi w kolejnych rundach.
Według ekspertów, juniorów z największym potencjałem jest w tej klasie draftowej 34. Aż jedenastu z nich gra aktualnie w Ontario Hockey League. W tym i duet, o którym mówi się najgłośniej w kontekście drugiego wyboru - Matthew Tkachuk oraz Jakob Chychrun.
Tkachuk, syn znanego defensora, członka Galerii Sław, w tej kampanii zdobył już 42 punkty. 17-letni Amerykanin przez długi czas przewodził lidze w klasyfikacji punktowej. Ostatnio stołek lidera przejął jednak Alex DeBrincat, napastnik, którego także zestawiono w gronie najlepszych i najbardziej prospektywicznych. Jednakże DeBrincat, pomimo sporych zdobyczy punktowych, może nie znaleźć się nawet w pierwszej dziesiątce. Amerykanin pozostaje w cieniu „trójki” ubiegłorocznego naboru Dylana Strome’a, przez budowę ciała straci pewnie także kilka pozycji.
Chychrun to najprawdopodobniej najlepszy obrońca, który będzie dostępny w tym roku. Kanadyjczyk o potężnych gabarytach często przyrównywany jest do Aarona Ekblada, laureata ubiegłorocznej nagrody Caldera dla najlepszego debiutanta NHL.
Na liście pojawili się także zawodnicy grający poza Ameryką Północną. Z fińskiej Liiga pod uwagę menedżerowie powinni wziąć Patrika Laine’a występującego na co dzień w Tapparze Tampere oraz Jessego Puljujärviego reprezentującego barwy Oulun Kärpät. Według niektórych raportów obaj mogą zostać wybrani bardzo szybko, nawet w pierwszej piątce. Nieco niżej, ale wciąż w początkowej rundzie może dojść do selekcji Rasmusa Asplunda oraz Carla Grundströma, których okazję do oglądania mają aktualnie szwedzcy kibice.
W zestawieniu znalazł się także Alan Łyszczarczyk, który występuje w Sudbury Wolves. Największy polski talent, który latem przeniósł się z Czech do Kanady ma szanse na zostanie wybranym do najlepszej hokejowej ligi świata. Skautom nie umknął fakt, że Polak radził sobie świetnie w poprzednim miesiącu, nawet kiedy gra „Wilków” pozostawiała wiele do życzenia. Według ekspertów Łyszczarczyk zostanie wybrany w rundach 4-7.
Wśród hokeistów, którym przyznano miano najbardziej prospektywicznych, czyli w kategorii A nie pojawił się choćby jeden golkiper.
Przyszłoroczny draft odbędzie się w dniach 24-25 czerwca w Buffalo w stanie Nowy Jork.
Pełną listę potencjalnych kandydatów znajdziecie tutaj. W trakcie sezonu będzie ona jeszcze wielokrotnie przekształcana. Oceny będą się zmieniać w zależności od tego, jak młodzi zawodnicy poradzą sobie w kolejnych miesiącach.
Komentarze