Wyświetleń: 956
Najlepszy trener ostatniego sezonu NHL John Tortorella przedłużył kontrakt z Columbus Blue Jackets.
Dotychczasowy kontrakt charyzmatycznego szkoleniowca miał obowiązywać do końca najbliższego sezonu, ale obie strony doszły do porozumienia i przedłużyły go o rok.
Columbus Blue Jackets z Tortorellą w roli trenera mają za sobą najlepszy sezon zasadniczy w historii występów w NHL. Drużyna z Ohio wygrała w nim 50 meczów i zdobyła 108 punktów. Wystarczyło to jednak tylko do trzeciego miejsca w niezwykle mocnej w ostatnich rozgrywkach dywizji metropolitalnej. A już w pierwszej rundzie play-offów silniejsi okazali się późniejsi mistrzowie NHL Pittsburgh Penguins. Mimo to, trener CBJ został wyróżniony nagrodą im. Jacka Adamsa dla najlepszego szkoleniowca sezonu zasadniczego. Otrzymał ją już po raz drugi. Poprzednio zdarzyło się to w 2004 roku, gdy prowadził Tampa Bay Lightning. Wtedy z ekipą "Błyskawicy" zdobył także Puchar Stanleya, co pozostaje jego największym sukcesem w karierze.
Tortorella ma za sobą już 15 sezonów w roli trenera drużyn NHL. Karierę szkoleniową w tej lidze zaczynał czteromeczowym epizodem w New York Rangers. Później przez 6 i pół roku był trenerem Lightning, następnie znów prowadził Rangers, Vancouver Canucks, a od dwóch lat jest trenerem Blue Jackets.
Dziś bardzo cieszy się z przedłużenia kontraktu z tym ostatnim klubem. - Jestem bardzo wdzięczny za szansę prowadzenia tej drużyny i bycia częścią tej społeczności, która bardzo dobrze przyjęła moją rodzinę. Dziękuję całemu klubowi i sztabowi. Jestem dumny z postępów, które zrobiła drużyna i liczę na kontynuację pracy z grupą świetnych trenerów oraz zawodników - mówi Tortorella.
Co ciekawe, jeszcze przez rok większą część wynagrodzenia trenera będzie opłacał nie klub Blue Jackets, a... Vancouver Canucks. To ten klub podpisał bowiem z nim w 2013 roku pięcioletni kontrakt, ale już po roku z niego zrezygnował. Tamta umowa gwarantowała Tortorelli 10 milionów dolarów, a zatem średnio 2 mln. rocznie. Jeszcze w najbliższym sezonie władze ekipy z Ohio będą mu z tej kwoty wypłacały tylko 750 tysięcy dolarów, a resztę będą pokrywali Canucks. Dopiero w rozgrywkach 2018-19 cały obowiązek wypłacania wynagrodzenia przejdzie na CBJ.